Data: 2010-02-24 09:47:00
Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: Szczepan Białek <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> napisał w wiadomości
news:hm0cac$nmq$1@inews.gazeta.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hluap2$lbu$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> Chyba przesadzam z tą beletrystyką. Spytam konkretnie: jak w takiej
> sytuacji wyznaczyć prędkość bezwzględną? Już samo pytanie dla
> "prawdziwych"
> fizyków pachnie herezją, bo przecież nie ma czegoś takiego, jak prędkość
> bezwzględna - prędkość zawsze wyznacza się między jednym obiektem
> a drugim. Faktycznie, nawet dla zwolenników teorii sztywnego eteru,
> tożsamego z "absolutnym układem odniesienia" też mamy do czynienia
> z prędkością względną - czyli prędkością określonego obiektu względem
> owego eteru. Umówmy się jednak, że ta prędkość (obiektu względem
> eteru) będzie się nazywała prędkością bezwzględną.
>
> Ponawiam pytanie: czy można (a jeśli tak, to jak) zmierzyć prędkość
> bezwzględną? Według obowiązującego stanu fizyki nie można. Eter -
> - ośrodek, w którym propagują się fale elektromagnetyczne i który jest
> "materialną bazą" materii - po prostu nie istnieje. Przypuśćmy jednak,
> że istnieje i spróbujmy go w jakikolwiek sposób namierzyć.
To się mierzy. Pomiar czasu po jakim wraca echo odbite od lustra. Występują
efekty drugiego rzędu inne dla różnych kierunków.
>
> Zatem w jaki sposób wyznaczyć prędkość dryfującego w pustce kosmicznej
> pojazdu? Spreparowałem taki malowniczy opis, aby zerwać z instynktownym
> czepianiem się czegokolwiek na zewnątrz. Do pomiaru prędkości absolutnej
> nie jest przecież potrzebny jakikolwiek (ruchomy czy nieruchomy) konkretny
> obiekt: powierzchnia Ziemi, Słońce, Galaktyka czy inne galaktyki.
> Mierzymy ją sobie "wsobnie", na przykład względem kosmicznej próżni,
> będącej w miarę czystą i w miarę gładką formą eteru. Ale jak to zrobić,
> skoro nie stawia ona najmniejszego oporu, nie odbija się od niej fala
> radaru
> ani światło lasera?
Trzeba mieć lustro.
>
> Powtarzasz raz na jakiś czas, że próżnia to nie jest "nic" tylko "coś",
> mające swoje parametry fizyczne, na przykład przenikalność magnetyczną
> i dielektryczną. No więc jak, cwaniaczku wymyślisz jakiś sposób na
> pomiar prędkości względem tego "cosia"? ;-)
>
> Niektórzy wiedzą, że próżnia to gotująca się nieustannie zupka kwantowa,
> pełna pojawiających się i znikających wirtualnych cząstek. Nie można
> ich bezpośrednio zaobserwować, ale daje się odczuć ich obecność
> w pewnych subtelnych pomiarach. Można by oczekiwać, że uśredniony
> pęd owych cząstek wynosi zero - ale względem czego uśredniony?
> I czy w ogóle daje się wymyśleć jakieś doświadczenie, na którego
> wynik wpłynie pęd wirtualnych cząstek?
>
> Napisałem niedawno, że Tornad ma prościutki, wręcz banalny pomysł
> na wyznaczenie prędkości absolutnej. Wystarczy pomierzyć (dokładnie!)
> prędkość światła (w próżni!) w różnych kierunkach. Jeśli stoimy względem
> eteru, to wynik pomiaru tej prędkości będzie identyczny w każdym kierunku.
> Jeśli względem eteru się poruszamy, to wychwycimy różnicę w pomiarach
> prędkości światła, największą w kierunku zgodnym z kierunkiem naszego
> przemieszczania się względem eteru.
Prędkość światła mierzy się po odbiciu od lustra. Korzysta się ze zjawiska
Dopplera.
>
> Inni (jak choćby kolega Szczepan) twierdzi,
> że eter nie jest sztywny, tylko budyniowy, Ziemia w ruchu wokół Słońca
> porywa go ze sobą, więc żadnej zmiany prędkości światła, mierzonej
> raz w kierunku orbitowania Ziemi (+30 km/s), a raz w kierunku
> przeciwnym (-30 km/s), nie zaobserwuje się.
Ziemia go nie porywa. To raczej Slońce go rozkreciło.
> Już nie pamiętam, co
> on twierdzi, jeśli chodzi o ruch wirowy Ziemi.
Kisiel Stokesa z 1845 roku krąży dookoła Słońca. Ziemia orze eter w ruch
wirowym. Brak wiatru eteru w ruchu orbitalnym Michelson wykazał w 1887r a
takowy w ruchu wirowym w 1925 (przemilczany eksperyment Michelson-Gale).
>
>
>>> Tornad ma na to sposób: wystarczy z dobrą dokładnością, w każdym
>>> z tych pojazdów, zmierzyć prędkość światła - do przodu, do tyłu,
>>> lewo, prawo, góra i dół (to oczywiście umowna sprawa). Z wyniku
>>> tych pomiarów od razu wyliczymy prędkość absolutną, bo jeśli
>>> pojazd porusza się w określonym kierunku, to prędkość światła
>>> w tym kierunku okaże się mniejsza o prędkość własną pojazdu,
>>> a w kierunku przeciwnym większa o tą samą wartość.
>>
>> Ta metoda jest zawodna, bowiem jak pokazuje doświadczenie MM
>> światło jest unoszone przez ośrodek w którym się rozprzestrzenia
>> a więc nie mierzy się bezwzględnej prędkości w stosunku
>> do punktu nieruchomego lecz względną tak jaby obiekt był
>> nieruchomy.
Michelson wykonał jeszcze pomiar unoszenia światła. Woda unosi w 40% a
powietrze wcale. Nowsze pomiary są pewnie tajne.
Michelson obalił hipotezę nieruchomego eteru.
>
>
> A przestrzegałem w następnym akapicie, aby nie bić piany nadaremno:
>
>
>>> Według teorii względności taki pomiar nic nie da. Prędkość światła
>>> zmierzona w jednym pojeździe (uprzedzając potencjalne bicie piany:
>>> w obszarze tego pojazdu otwartym na pustkę kosmiczną) okaże się
>>> identyczna w każdym kierunku, z dokładkością do setnych i tysięcznych
>>> części milimetra na sekundę. Takie same wyniki pomiarów będą w drugim
>>> pojeździe, pomimo tego, że poruszają się one względem siebie.
>
>
> Zatem jeszcze raz: pomiarów dokonuje się w obszarze otwartym na
> kosmiczną próżnię. Niech nawet laser, lustereczka i inne gadżety
> będą wywleczone na zewnątrz pojazdu, a obsługa wyjdzie w skafandrach.
> Światełko pomyka zatem w próżni. Stwierdziłeś, że światło jest unoszone
> przez ośrodek, w którym się porusza. Czy próżnia jest w tym wypadku
> unoszona? Może przez pojazd kosmiczny?
>
> To akurat nie jest takie śmieszne. Można sobie poteoretyzować i
> zastanawiać
> się, jaki model eteru najlepiej pasowałby do znanego nam obrazu świata.
> Czy zatem eter ma konsystencję ciała stałego, żelu, cieczy czy gazu
> (w analogii do znanych nam form skupienia materii)? Mnie osobiście
> najbardziej odpowiadałby (na dzisiaj) model eteru absolutnie sztywnego.
>
> Szczepanie, kiedy Ty się wreszcie nawrócisz? ;-)
Tu trzeba zapytać kiedy tajny eter Stokesa pojawi się w podręcznikach.
S*
|