Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zlitujcie się nad własnym mózgiem.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zlitujcie się nad własnym mózgiem.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 284


« poprzedni wątek następny wątek »

261. Data: 2010-02-23 12:15:16

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Slawek [am-pm]" <s...@t...nic>
news:hm0cac$nmq$1@inews.gazeta.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl>
> news:hluap2$lbu$1@inews.gazeta.pl...

>>> Tak się przypadkiem składa (przynajmniej według teorii względności
>>> oraz niektórych teorii eteru) że prędkość poruszania się skaluje - niejako
>>> hurtowo - częstotliwość zachodzenia takich czy innych zjawisk. Po prostu
>>> wszystkie poruszające się zegary, oparte na dowolnym zjawisku fizycznym,
>>> będą chodziły wolniej niż te, które się nie poruszają (pomijając selektywny
>>> wpływ innych parametrów fizycznych, na przykład brak grawitacji
>>> w przypadku zegara wahadłowego zabranego do stanu nieważkości).


>> Jeśli czas własny obiektu ulega zmianie na skutek jego pędu,
>> to aby zaobserwować zmianę konieczne jest porównanie z takim
>> układem, w którym zmiana nie nastąpiła, a więc z CZASEM
>> bezwzględnym. :-)


> Eee tam... Wystarczy porównać czasy w układach o różnych prędkościach. Nie jest
bezwzględnie
> konieczna znajomość bezwzględnego czasu ani bezwzględnej prędkości.

To teoria. W teorii można sobie wymyślić dowolne układy,
porównać je i dalej nic nie wiedzieć. ;)

>>> [...] Przypuśćmy, że gdzieś dlaleko między
>>> galaktykami spotkały się dwa dryfujące bez napędu pojazdy kosmiczne.
>>> Poruszają się względem siebie, co ustalono bez specjalnego trudu jakimś
>>> radarem, z prędkością 5 metrów na sekundę. Ale jaka jest ich absolutna
>>> prędkość? Do najbliższych obiektów są tysiące lat świetlnych, wokół próżnia
doskonała...
>>
>> Zmierzyć prędkość bezwzględną jest łatwo. Wystarczy włączyć
>> boczny silniczek i sprawdzić kąt odchylenia trajektorii ruchu.
>
> Żartujesz sobie? Na jakiej podstawie i względem czego ustalona
> jest aktualna trajektoria ruchu albo zmiany tejże? Wyobraź to sobie: ciemno, zimno,
do domu (i
> najbliższych galaktyk) daleko, próżnia doskonała wokół... Budzą Cię automaty ze
stanu hibernacji,
> odkrywasz awarię komputera pokładowego z wyzerowanym
> zestawem danych nawigacyjnych i czasowych. Nie wiesz, gdzie
> jesteś, nie znasz aktualnego czasu, a widocznych obiektów nie
> możesz dopasować do żadnej z posiadanych map gwiazdowych.

hehe
A po co takie utrudnienia? Prościej wyobrazić sobie rakietę w której
obserwator nie stracił kontaktu z rzeczywistością, więc obserwuje
współrzędne wybranych pulsarów i włącza boczny silniczek na ściśle
określony czas. Na podstawie odchylenia wylicza własną bezwzględną
prędkość w tej przestrzeni. :)

> Chyba przesadzam z tą beletrystyką. Spytam konkretnie: jak w takiej
> sytuacji wyznaczyć prędkość bezwzględną? Już samo pytanie dla "prawdziwych" fizyków
pachnie
> herezją, bo przecież nie ma czegoś takiego, jak prędkość bezwzględna - prędkość
zawsze wyznacza
> się między jednym obiektem a drugim. Faktycznie, nawet dla zwolenników teorii
sztywnego eteru,
> tożsamego z "absolutnym układem odniesienia" też mamy do czynienia z prędkością
względną - czyli
> prędkością określonego obiektu względem owego eteru. Umówmy się jednak, że ta
prędkość (obiektu
> względem eteru) będzie się nazywała prędkością bezwzględną.

Mnie zastanawia skąd u fizyków teoretyków to przekonanie, że
"prędkość zawsze wyznacza się między jednym obiektem a drugim"
Podawałem kilkakrotnie ten przykład z interferometrem na powierzchni
kili ziemskiej, która się obraca i nie otrzymałem odpowiedzi względem
jakiego punktu mierzy się tę prędkość, skoro tego punktu już nie ma.
Interferometr zawsze ma położenie aktualne ale względem czego
mierzy się tę prędkość? ;)

> Ponawiam pytanie: czy można (a jeśli tak, to jak) zmierzyć prędkość
> bezwzględną? Według obowiązującego stanu fizyki nie można. Eter -
> - ośrodek, w którym propagują się fale elektromagnetyczne i który jest
> "materialną bazą" materii - po prostu nie istnieje. Przypuśćmy jednak,
> że istnieje i spróbujmy go w jakikolwiek sposób namierzyć.

Umówmy się tak: eter składa się z par wirtualnych, a więc takich
cząstek i antycząstek, które połączyły się ze sobą - mają więc masę
zerową, ładunek zerowy i przeciwsobne pole magnetyczne.
Oczywiście te zerowe wielkości wynikają z kompensacji. Ładunek
(+) i ładunek (-) nie zniknęły, lecz się kompensują wytwarzając
przeciwne pola, a więc para wirtualna ma ładunek zerowy podobnie
jak atom obojętny elektrycznie. Ludzie przyzwyczaili się już do
atomów obojętnych elektrycznie natomiast mają problemy z
uświadomieniem sobie par wirtualnych obojętnych masowo,
gdy masa cząstki kompensuje się z przeciwną masą antycząstki.
Gdy już się umówimy jaką substancją jest eter, to możemy łatwiej
zrozumieć na czym polega rozprzestrzenianie się fal
elektromagnetycznych w tym ośrodku, który jest elektromagnetyczny
i zawiera energię w polach wirtualnych cząstek, a więc ma swoją
temperaturę i współczynniki.

> Zatem w jaki sposób wyznaczyć prędkość dryfującego w pustce kosmicznej pojazdu?
Spreparowałem taki
> malowniczy opis, aby zerwać z instynktownym czepianiem się czegokolwiek na
zewnątrz.
> Do pomiaru prędkości absolutnej nie jest przecież potrzebny jakikolwiek (ruchomy
czy nieruchomy)
> konkretny obiekt: powierzchnia Ziemi, Słońce, Galaktyka czy inne galaktyki.
> Mierzymy ją sobie "wsobnie", na przykład względem kosmicznej próżni, będącej w
miarę czystą i w
> miarę gładką formą eteru. Ale jak to zrobić, skoro nie stawia ona najmniejszego
oporu, nie
> odbija się od niej fala radaru ani światło lasera?

Kiedyś podawałem taki sposób na wyznaczenie prędkości
bezwzględnej w teoretycznej prózni, w której występuje
promieniowanie reliktowe. Obserwator mierzy szczyt widma
promieniowania i obserwuje skrócenie w jednym kierunku pomiaru
a wydłużenie w odwrotnym. Na tej podstawie wie w którą stronę
się porusza a z wielkości różnicy wylicza prędkość bezwzględną. :)

> Powtarzasz raz na jakiś czas, że próżnia to nie jest "nic" tylko "coś",
> mające swoje parametry fizyczne, na przykład przenikalność magnetyczną i
dielektryczną. No więc
> jak, cwaniaczku wymyślisz
> jakiś sposób na pomiar prędkości względem tego "cosia"? ;-)

hehe
Tu mamy do czynienia z dwoma prędkościami bezwzględnymi.
Pierwsza to ruch światła względem próżni, a więc względem
cząstek wirtualnych uczestniczących w procesie rozprzestrzeniania
się fal e-m. Druga prędkość jest sumą wektorową wówczas,
gdy cząstki wirtualne przemieszczają się w objętości unosząc światło.
(Porównaj teoria inflacji).

> Niektórzy wiedzą, że próżnia to gotująca się nieustannie zupka kwantowa, pełna
pojawiających się i
> znikających wirtualnych cząstek. Nie można ich bezpośrednio zaobserwować, ale daje
się odczuć
> ich obecność w pewnych subtelnych pomiarach. Można by oczekiwać, że uśredniony pęd
owych cząstek
> wynosi zero - ale względem czego uśredniony?
> I czy w ogóle daje się wymyśleć jakieś doświadczenie, na którego
> wynik wpłynie pęd wirtualnych cząstek?

Tak właśnie jest: próżnia to zupa kwantowa, a podczas anihilacji
para wirtualna nie przemienia się w energię fotonów lecz postaje
w próżni. Energia fotonów cały czas była przy cząsteczkach stanowiąc
ich elektromagnetyczną osłonkę. Doświadczenie łatwo wymyślić
skupiając w jednym punkcie dwa fotony. Gdy trafią na parę wirtualną
to w sprzyjających kolocznościach mogą doprowadzić do rozdzielenia
się takiej pary i wykreowania cząstek z niebytu. :-)

> Napisałem niedawno, że Tornad ma prościutki, wręcz banalny pomysł
> na wyznaczenie prędkości absolutnej. Wystarczy pomierzyć (dokładnie!) prędkość
światła (w próżni!)
> w różnych kierunkach.
> Jeśli stoimy względem eteru, to wynik pomiaru tej prędkości będzie identyczny w
każdym kierunku.
> Jeśli względem eteru się poruszamy, to wychwycimy różnicę w pomiarach prędkości
światła,
> największą w kierunku zgodnym z kierunkiem naszego przemieszczania się względem
eteru.
>
> Gdyby to było skuteczne, już dziś wykonałbym stosowne pomiary,
> a jutro opublikował wyniki. Przewraca mi się w domu kilka
> przyrządów z laserem półprzewodnikowym w środku, potrzebowałbym jeszcze kilku
zwierciadełek,
> szklanych rur i pompy próżniowej. Bez większego trudu każdy amator może dzisiaj
skompletować
> wyposażenie, które pozwoli powtórzyć doświadczenie MM z nieosiągalną dla nich, w
tamtych czasach,
> dokładnością. Szczególnie ten laserek - z monochromatycznym
> i spójnym promieniowaniem - pozwala na zajebiście dokładny
> pomiar i wychwycenie znikomych zmian prędkości światła
> (w czymkolwiek by się ono nie propagowało - w szkle,
> w wodzie, powietrzu czy próżni).

Gdy już się umówiliśmy, że próznia to zupa kwantowa wypełniona
parami wirtualnymi, to możemy się umówić również na to, że
nie wiemy czy te pary są w ruchu czy w bezruchu względem objętości,
a więc to co nazwano sztywnym eterem wcale nie musi być sztywne
podobnie jako pole grawitacyjne Ziemi nie jest sztywnym polem
przypisanym do próżni, lecz przemieszcza się wraz z Ziemią, tak samo
atmosfera. Nie jest wykluczone, że cząstki wirtualne także
przemieszczają się lokalnie wraz z Ziemią, więc pomiar wcale nie
musi wykazywać sztywnego eteru jeśli eter jest ruchomy jak powietrze
o czym pisze Szczepan.

> Tornad powtarza jak mantrę (fałszywie!), że nigdy nie zmierzono prędkości światła w
próżni, a
> zawsze w powietrzu, które przecież porusza się razem z aparaturą pomiarową. A
powietrze porywa
> ze sobą światło, więc żadnej zmiany prędkości światła nie stwierdzono. Zdaje mi
się, że również
> tak twierdzisz?

Oczywiście, że wirująca wokół Ziemi atmosfera unosi światło, a więc
prędkość tego światła względem punktu nieruchomego jest różna od c.

> Inni (jak choćby kolega Szczepan) twierdzi, że eter nie jest sztywny, tylko
budyniowy, Ziemia w
> ruchu wokół Słońca porywa go ze sobą, więc żadnej zmiany prędkości światła,
mierzonej raz w
> kierunku orbitowania Ziemi (+30 km/s), a raz w kierunku
> przeciwnym (-30 km/s), nie zaobserwuje się. Już nie pamiętam, co
> on twierdzi, jeśli chodzi o ruch wirowy Ziemi.

Szeczepan wnioskuje logicznie: im dalej od powierzchni wirującej masy
będziemy dokonywać pomiaru prędkości światła - to tym unoszenie
światła przez ośrodek poza atmosferą będzie mniejsze.

>>> Tornad ma na to sposób: wystarczy z dobrą dokładnością, w każdym
>>> z tych pojazdów, zmierzyć prędkość światła - do przodu, do tyłu,
>>> lewo, prawo, góra i dół (to oczywiście umowna sprawa). Z wyniku
>>> tych pomiarów od razu wyliczymy prędkość absolutną, bo jeśli
>>> pojazd porusza się w określonym kierunku, to prędkość światła
>>> w tym kierunku okaże się mniejsza o prędkość własną pojazdu,
>>> a w kierunku przeciwnym większa o tą samą wartość.
>>
>> Ta metoda jest zawodna, bowiem jak pokazuje doświadczenie MM
>> światło jest unoszone przez ośrodek w którym się rozprzestrzenia
>> a więc nie mierzy się bezwzględnej prędkości w stosunku
>> do punktu nieruchomego lecz względną tak jaby obiekt był
>> nieruchomy.

> A przestrzegałem w następnym akapicie, aby nie bić piany nadaremno:

Spróbuj Sławku rozwikłać tę zagadkę.Ziemia o promieniu R
wiruje wokół osi z prędkością 1 obrót/24h. Jaka jest prędkość
wirowania inrerferometru na równiku i względem czego
jest mierzona ta prędkość?

>>> Według teorii względności taki pomiar nic nie da. Prędkość światła
>>> zmierzona w jednym pojeździe (uprzedzając potencjalne bicie piany:
>>> w obszarze tego pojazdu otwartym na pustkę kosmiczną) okaże się
>>> identyczna w każdym kierunku, z dokładkością do setnych i tysięcznych
>>> części milimetra na sekundę. Takie same wyniki pomiarów będą w drugim
>>> pojeździe, pomimo tego, że poruszają się one względem siebie.
>
>
> Zatem jeszcze raz: pomiarów dokonuje się w obszarze otwartym na
> kosmiczną próżnię. Niech nawet laser, lustereczka i inne gadżety
> będą wywleczone na zewnątrz pojazdu, a obsługa wyjdzie w skafandrach.
> Światełko pomyka zatem w próżni. Stwierdziłeś, że światło jest unoszone
> przez ośrodek, w którym się porusza. Czy próżnia jest w tym wypadku
> unoszona? Może przez pojazd kosmiczny?
>
> To akurat nie jest takie śmieszne. Można sobie poteoretyzować i zastanawiać
> się, jaki model eteru najlepiej pasowałby do znanego nam obrazu świata.
> Czy zatem eter ma konsystencję ciała stałego, żelu, cieczy czy gazu
> (w analogii do znanych nam form skupienia materii)? Mnie osobiście
> najbardziej odpowiadałby (na dzisiaj) model eteru absolutnie sztywnego.

Dla mnie słowo eter jest anachronizmem, który używam z konieczności.
Wszechświat ma objętość, a objętość wypełniona jest materią.
Na materię składają się obiekty mające masę bezwładną, pola
energetyczne i próżnia wypełniona parami wirtualnymi i cząstkami
promieniowania kosmicznego. Próznia ma lokalnie różne parametry
w zależności od przede wszystkim sąsiedctwa dużych mas
takich jak gromady galaktyk czy same gwiazdy. Próznia w pobliżu
gwiazdy jest inna niż w dalszej odległości.

> Szczepanie, kiedy Ty się wreszcie nawrócisz? ;-)

Kro wie, czy to Szczepan nie naprowadzi Ciebie? ;)

>> Ani Tornad, ani Ty nie uwzględniacie unoszenia światła, a więc
>> prędkości względnej - traktując ją jak bezwzględną i to jest wspólny
>> błąd obu interpretacji. :-)
>
>
> Podwójna nieprawda. U mnie światło (i nie tylko światło) jest wyłącznie
> unoszone - przez eternit. Tornad też się czepia doświadczenia MM,
> w którym jakoby światło jest unoszone przez powietrze wypełniające
> wnętrze ramion interferometru.
>
>
>> pozdrawiam,
>> Edward Robak* z Nowej Huty
>> ~>°<~
>> miłośnik mądrości i nie tylko :)


> Słyszałem, że Twoja miłość do mądrości jest nieodwzajemniona.
> --
> Sławek

hehe ;DDD
Dobry żart jest tymfa wart. To ludzie przebierają w informacji jak
Kopciuszek oddzielając według własnego uznania to co mądre
od tego co niezbyt, a ciekawym zjawiskiem jest, gdy ktoś nagle
zrozumie, że to co kiedyś wydawało mu się głupie tak naprawdę
jest uzasadnioną mądrością. :-)
pozdrawiam,
Robakks
*°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


262. Data: 2010-02-23 12:20:48

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> szukaj wiadomości tego autora

"Szczepan Białek" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hluflc$n55$1@atlantis.news.neostrada.pl...

>> Eter jest monolitem, miliony razy bardziej sztywnym od stali.
>
> Co się z nim dzieje we wnętrzu Slońca?
> Stal by zmiękła i kręciła razem ze Słońcem.


A eter nie, jak był sztywny, tak nadal jest. Wyobraź sobie eter
jako "nośnik", czy też "bazę" materii, energii, promieniowania...
To nie jest żadna dodatkowa substancja, jak powietrze na
powierzchni Ziemi czy woda wokół ryb.


>> No i mimo wszechobecności i wszechogarniającości
>> eteru nie można tymczasem - żadną znaną fizyce współczesnej metodą -
>> wykryć jego obecności ani ustalić, z jaką prędkością cokolwiek względem
>> niego się porusza.
>
> I policjant Tornada i chłopcy z GPS robią to na co dzień.


Niby co takiego? Policjant mierzy prędkość pojazdu mechanicznego
względem swojej aktualnej pozycji. Jeśli będzie jechał z prędkością
80 km/h za gościem jadącym z prędkością 100 km/h, to przyrząd
pokaże mu 20 km/h. A GPS? Ustala pozycję względem satelitów.
Reszta to obliczenia.


> Monolit przestaje być monolitem w pobliżu Gwiazdy która się obraca.
> Po ilu latach się nawrócisz?


Kto wie, może kiedyś? A może nigdy?

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


263. Data: 2010-02-23 12:36:21

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: Maciej Woźniak <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> napisał w wiadomości
news:hm0gjs$au5$1@inews.gazeta.pl...

>> A do pomiarów używamy zegarów dobrych według TW, czy dobrych
>> według teorii eteru? Bo, wiesz, wynik tego pomiaru trochę od
>> tego zależy. A jeszcze ważniejsze w tym przypadku jest, jak
>> będziesz mierzył odległość.
>> Jeśli wierzysz w STW, użyjesz przyrządów dobrych według STW.
>> A przyrządów dających wyniki sprzeczne z STW STW nigdy za
>> dobre nie uzna. To chyba zrozumiałe?
>> No więc, teoria eteru ma tak samo. Kwestia nazewnictwa.
>
>
> No nie wiem. Wrócę do pomiarów prędkości światła w sytuacji
> dwóch mijających się pojazdów. Po pierwsze, nie używam
> żadnego zegara. Interesuje mnie nie tyle sama bezwzględna
> prędkość światła, tylko zmiany tejże w różnych kierunkach
> przestrzeni. Stawiam jakiś przyrząd w "wypróżnionym"
> z powietrza laboratorium, kieruję w różne strony wszechświata
> i chciałbym odczytać: w tym kierunku +20 m/s, w tym +8 m/s,
> a w tamtym -15 m/s. To będzie jakaś wersja interferometru,
> złożonego z rur, zwierciadełek, promyka lasera i detektora
> zliczającego prążki interferencyjne. Odległości w zasadzie nie
> mierzę, zakładam po prostu, że rura nie zmienia swoich wymiarów.

STW, jak najbardziej, uprawnia to założenie...

> Ale zdaję sobie sprawę z błędów wynikających ze zmiany tych
> wymiarów, zatem niech to będzie solidna, sztywna konstrukcja,
> utrzymywana w stabilizowanej temperaturze.

... ale niejaki Lorentz wysunął w swoim czasie hipotezę, że
nieważne, jak sztywna jest konstrukcja, jeśli porusza
się względem eteru, to się skraca wzdłuż kierunku ruchu,
we wiadomej proporcji. W teorii eteru otrzymanej z STW
przez translację, ta hipoteza jest prawdą.
Nazewnictwo.

> Aby nie było żadnych wątpliwości, że jeden pojazd ma taki
> przyrząd, a drugi owaki, załogi przerzucają między sobą ten
> sam przyrząd (lecą ze śmieszną względem siebie prędkością
> 5 m/s) i wykonują serie pomiarów. Zasadniczo nikt nie wie,
> czy to jest dobry przyrząd według STW czy dobry według teorii
> eteru, odczytują tylko wyniki.

Nikt nie wie? Ja tam wiem.
Przyrząd jest dobry wg STW. Według teorii eteru nie.
Wobec powyższego.

> Według STW i według "mojej" teorii eteru wynik odchyłki
> prędkości światła będzie zerowy - w każdą stronę, w każdej
> serii pomiarów, w każdym z pojazdów.

Według "mojej" teorii też taki będzie, ale nie będzie się
liczył. Błąd pomiarowy.

> Jeśli sobie życzysz,
> zmieniamy metodę pomiaru, mierząc klasycznie czas przelotu
> promyka lasera na znanej drodze. I znów przerzucamy między
> pojazdami ten sam (super-dokładny) zegar i tą samą miarę
> odległości.

Spróbuj przerzucić super-dokładny zegar wahadłowy z Ziemi na
Księżyc. Czy nadal będzie super-dokładny?

> jest ten sam i zawsze zerowy, jeśli chodzi o odchyłkę prędkości,
> to co byś stwierdził - zegar tu jest dobry, a tam niedobry?
> Psuje się w jednym pojeździe, a naprawia w drugim?

Dokładnie. Dziwne? A u zegarów wahadłowych Cię nie dziwi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


264. Data: 2010-02-24 09:15:02

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: Szczepan Białek <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> napisał w wiadomości
news:hm0gjs$au5$1@inews.gazeta.pl...
> >
> Zaprawdę Ci powiadam, bez najmniejszego trudu skleciłbym
> aparaturę pomiarową, która wychwyciłaby nie tylko wiatr
> eteru zmieniający się o 30 km/s co 12 godzin, ale i wiaterek
> 500 m/s przy obrocie aparatu o 180 stopni ze wschodu na
> zachód. Ale nie chce mi się tego robić, bo wiem, że nie uzyskam
> żadnego spektakularnego efektu, który kogokolwiek by zainteresował.
> Za każdym razem będzie to samo nudne zero zmian, jeśli chodzi
> o prędkość światła latającego w rurze z próżnią.

Szkoda że jesteś leniwy. Na wielu uczelniach studenci mierzą wiatr eteru w
trzech płaszczyznach o różnych prach dnia.
W 1925r Michelson sklecił 600 metrowy interferometr który nie pokazał
nudnego zera.

Teraz nabrałem pewności że niewiedza siega wysoko.
>
> W zasadzie powinienem teraz dać sobie spokój z dalszą dyskusją,
> zamiast tego wziąłbym się lepiej za przygotowanie prezentacji czy
> artykułu przedstawiającym (znaną skądinąd od lat) teorię "sztywnego"
> eteru.

Nie było takiej teorii. Maxwell wysunął taką HIPOTEZĘ. Michelson ją obalił.

>Odkryłem zadziwiającą mnie perspektywę, z której widzę,
> że w przysłowiowej dyskusji Marka Józefowskiego z Tornadem,
> (przedstawiciela mainstreamu fizycznego oraz tak zwanego oszołoma)
> jeden i drugi ma jednocześnie rację, i tej racji nie ma. Wydawało
> mi się przez moment, że odkryłeś ten sam punkt widzenia, ale
> chyba jednak jest to inny punkt. Nie będę jednak trzepał piany po
> próżnicy ani machał rękami. Bez przedstawienia określonego
> modelu wyjściowego, okerślonego toku rozumowania, kilkunastu
> rysunków i prościutkich rachunków matematycznych raczej się nie
> obejdzie. Za miesiąc, dwa czy piętnaście coś takiego spreparuję,
> a tymczasem dziękuję za uwagę.

Rozważ taką okoliczność że wiek XX-y był okresem intensywnych badań nad
falami eteru. Wszystko było tajne a podręczniki wypełniono błędnymi
hipotezami (dla zmylenia przeciwnika).

Teraz można wyłowić wyniki badań z oryginalnych sprawozdań. W podręcznikach
wyniki są przinaczone.
S*
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


265. Data: 2010-02-24 09:47:00

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: Szczepan Białek <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> napisał w wiadomości
news:hm0cac$nmq$1@inews.gazeta.pl...
> "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hluap2$lbu$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> Chyba przesadzam z tą beletrystyką. Spytam konkretnie: jak w takiej
> sytuacji wyznaczyć prędkość bezwzględną? Już samo pytanie dla
> "prawdziwych"
> fizyków pachnie herezją, bo przecież nie ma czegoś takiego, jak prędkość
> bezwzględna - prędkość zawsze wyznacza się między jednym obiektem
> a drugim. Faktycznie, nawet dla zwolenników teorii sztywnego eteru,
> tożsamego z "absolutnym układem odniesienia" też mamy do czynienia
> z prędkością względną - czyli prędkością określonego obiektu względem
> owego eteru. Umówmy się jednak, że ta prędkość (obiektu względem
> eteru) będzie się nazywała prędkością bezwzględną.
>
> Ponawiam pytanie: czy można (a jeśli tak, to jak) zmierzyć prędkość
> bezwzględną? Według obowiązującego stanu fizyki nie można. Eter -
> - ośrodek, w którym propagują się fale elektromagnetyczne i który jest
> "materialną bazą" materii - po prostu nie istnieje. Przypuśćmy jednak,
> że istnieje i spróbujmy go w jakikolwiek sposób namierzyć.

To się mierzy. Pomiar czasu po jakim wraca echo odbite od lustra. Występują
efekty drugiego rzędu inne dla różnych kierunków.
>
> Zatem w jaki sposób wyznaczyć prędkość dryfującego w pustce kosmicznej
> pojazdu? Spreparowałem taki malowniczy opis, aby zerwać z instynktownym
> czepianiem się czegokolwiek na zewnątrz. Do pomiaru prędkości absolutnej
> nie jest przecież potrzebny jakikolwiek (ruchomy czy nieruchomy) konkretny
> obiekt: powierzchnia Ziemi, Słońce, Galaktyka czy inne galaktyki.
> Mierzymy ją sobie "wsobnie", na przykład względem kosmicznej próżni,
> będącej w miarę czystą i w miarę gładką formą eteru. Ale jak to zrobić,
> skoro nie stawia ona najmniejszego oporu, nie odbija się od niej fala
> radaru
> ani światło lasera?

Trzeba mieć lustro.
>
> Powtarzasz raz na jakiś czas, że próżnia to nie jest "nic" tylko "coś",
> mające swoje parametry fizyczne, na przykład przenikalność magnetyczną
> i dielektryczną. No więc jak, cwaniaczku wymyślisz jakiś sposób na
> pomiar prędkości względem tego "cosia"? ;-)
>
> Niektórzy wiedzą, że próżnia to gotująca się nieustannie zupka kwantowa,
> pełna pojawiających się i znikających wirtualnych cząstek. Nie można
> ich bezpośrednio zaobserwować, ale daje się odczuć ich obecność
> w pewnych subtelnych pomiarach. Można by oczekiwać, że uśredniony
> pęd owych cząstek wynosi zero - ale względem czego uśredniony?
> I czy w ogóle daje się wymyśleć jakieś doświadczenie, na którego
> wynik wpłynie pęd wirtualnych cząstek?
>
> Napisałem niedawno, że Tornad ma prościutki, wręcz banalny pomysł
> na wyznaczenie prędkości absolutnej. Wystarczy pomierzyć (dokładnie!)
> prędkość światła (w próżni!) w różnych kierunkach. Jeśli stoimy względem
> eteru, to wynik pomiaru tej prędkości będzie identyczny w każdym kierunku.
> Jeśli względem eteru się poruszamy, to wychwycimy różnicę w pomiarach
> prędkości światła, największą w kierunku zgodnym z kierunkiem naszego
> przemieszczania się względem eteru.

Prędkość światła mierzy się po odbiciu od lustra. Korzysta się ze zjawiska
Dopplera.
>
> Inni (jak choćby kolega Szczepan) twierdzi,
> że eter nie jest sztywny, tylko budyniowy, Ziemia w ruchu wokół Słońca
> porywa go ze sobą, więc żadnej zmiany prędkości światła, mierzonej
> raz w kierunku orbitowania Ziemi (+30 km/s), a raz w kierunku
> przeciwnym (-30 km/s), nie zaobserwuje się.

Ziemia go nie porywa. To raczej Slońce go rozkreciło.

> Już nie pamiętam, co
> on twierdzi, jeśli chodzi o ruch wirowy Ziemi.

Kisiel Stokesa z 1845 roku krąży dookoła Słońca. Ziemia orze eter w ruch
wirowym. Brak wiatru eteru w ruchu orbitalnym Michelson wykazał w 1887r a
takowy w ruchu wirowym w 1925 (przemilczany eksperyment Michelson-Gale).
>
>
>>> Tornad ma na to sposób: wystarczy z dobrą dokładnością, w każdym
>>> z tych pojazdów, zmierzyć prędkość światła - do przodu, do tyłu,
>>> lewo, prawo, góra i dół (to oczywiście umowna sprawa). Z wyniku
>>> tych pomiarów od razu wyliczymy prędkość absolutną, bo jeśli
>>> pojazd porusza się w określonym kierunku, to prędkość światła
>>> w tym kierunku okaże się mniejsza o prędkość własną pojazdu,
>>> a w kierunku przeciwnym większa o tą samą wartość.
>>
>> Ta metoda jest zawodna, bowiem jak pokazuje doświadczenie MM
>> światło jest unoszone przez ośrodek w którym się rozprzestrzenia
>> a więc nie mierzy się bezwzględnej prędkości w stosunku
>> do punktu nieruchomego lecz względną tak jaby obiekt był
>> nieruchomy.

Michelson wykonał jeszcze pomiar unoszenia światła. Woda unosi w 40% a
powietrze wcale. Nowsze pomiary są pewnie tajne.
Michelson obalił hipotezę nieruchomego eteru.
>
>
> A przestrzegałem w następnym akapicie, aby nie bić piany nadaremno:
>
>
>>> Według teorii względności taki pomiar nic nie da. Prędkość światła
>>> zmierzona w jednym pojeździe (uprzedzając potencjalne bicie piany:
>>> w obszarze tego pojazdu otwartym na pustkę kosmiczną) okaże się
>>> identyczna w każdym kierunku, z dokładkością do setnych i tysięcznych
>>> części milimetra na sekundę. Takie same wyniki pomiarów będą w drugim
>>> pojeździe, pomimo tego, że poruszają się one względem siebie.
>
>
> Zatem jeszcze raz: pomiarów dokonuje się w obszarze otwartym na
> kosmiczną próżnię. Niech nawet laser, lustereczka i inne gadżety
> będą wywleczone na zewnątrz pojazdu, a obsługa wyjdzie w skafandrach.
> Światełko pomyka zatem w próżni. Stwierdziłeś, że światło jest unoszone
> przez ośrodek, w którym się porusza. Czy próżnia jest w tym wypadku
> unoszona? Może przez pojazd kosmiczny?
>
> To akurat nie jest takie śmieszne. Można sobie poteoretyzować i
> zastanawiać
> się, jaki model eteru najlepiej pasowałby do znanego nam obrazu świata.
> Czy zatem eter ma konsystencję ciała stałego, żelu, cieczy czy gazu
> (w analogii do znanych nam form skupienia materii)? Mnie osobiście
> najbardziej odpowiadałby (na dzisiaj) model eteru absolutnie sztywnego.
>
> Szczepanie, kiedy Ty się wreszcie nawrócisz? ;-)

Tu trzeba zapytać kiedy tajny eter Stokesa pojawi się w podręcznikach.
S*

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


266. Data: 2010-02-24 09:56:41

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnymmózgiem.
Od: "eljasz" <x...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

poczytaj lepiej o pasożytach i ich wydzielinach - np. toxoplasma gondii!
araz również

Z iluzji swiata do Rzeczywistosci Stworzenia

Dorobek cywilizacyjny nauk humanistycznych i technicznych jaki dokonal sie
od zaistnienia czlowieka na ziemi, jego dazenia do odkrycia swej Istoty,
byly planem prowadzacym do poznania dzialania Procesora,
ktory jest zrodlem tworzenia jego mysli.

http://www.rozmowy.all.pl/
LIVECHIP, New Jeruzalem, Chwala - rzeczywistosc czy iluzja PROCESOR nowej
generacji - animacja
http://video.google.pl/videoplay?docid=-414609708485
2258579&pr=goog-sl

Czy czlowiek poznal juz pelny Obraz Stworzenia? - nawet nie zajrzal do
przedsionka wiedzy, doswiadczenia naukowe sluza jedynie udowadnianiu
Zycia bez udzialu Boga.
Jednak wychodzac z odmiennych zalozen poczatkowych
wykorzystujac obowiazujace doswiadczenia naukowe mozna
w polaczenie z wiedza Objawiona wykreowac nowa wizje czlowieka.
Zapraszam do lektury o Istocie czlowieka, wiedzy przedstawiajacej i
udowadniajacej dualizm czlowieka, jako oddzielne czastki somy i psyche.

Poznaj systemy sterowania metabolizmem - magnetyzm hemoglobiny wykorzystany do
przesylu informacji, (generator zapisu, generator kasowania).
Wiedza, ze czlowiek nie mysli mozgiem i nim NIE jest.
Nowa budowa atomu (jego wzory w symbolach religijnych), struny (palmy w
nazewnictwie Pisma sw.) jako osrodki akumulacji energii, ......


> Robakks napisał(a):
> > "glob" <r...@g...com>
> > news:3568af58-07a7-4741-ab37-863ababb5e47@k41g2000yq
m.googlegroups.com...
> >
> > > Religijność może być powodowana uszkodzeniem mózgu?
> > >
> > >
> > >
> > > Uszkodzenie mózgu może prowadzić do silniejszego odczuwania
> > > stanów metafizycznych. Badania naukowców z Uniwersytetu w Udine
> > > pokazały, gdzie w mózgu zlokalizowany jest rejon, który może sterować
> > > naszą duchowością i religijnością. Jest nadzieja, że uda się
> > > wykorzystać tę wiedzę, by pomóc pacjentom cierpiącym na niektóre
> > > formy zaburzeń osobowości.
> > > AFP
> > >
> > >
> > >
> > > http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/religijnosc-
moze-byc-powodowana-
uszkodzeniem-mozgu,1438756
> > >
> > >
> > > ---------------------------
> > >
> > > To że religiancji są chorzy psychicznie widać na każdym kroku,
> > > nadmiar religijności zawsze prowadził do zaburzeń osobowości.
> > > Widać to gołym okiem jakie demony lęku na każdym kroku iż
> > > prześladują.
> > > Jak tworzą urojenia wrogów im zagrażających, jak homoseksualizm,
> > > Żydzi, czy też, jak nawołują do katowania dzieci. Historię znamy jak
> > > swoimi dokonaniami mordowali na stosie za współpracę z
> > > diabłami=[ urojenia], jak paleniem na stosie wypędzali
> > > diabła=egzorcyzm , nie tylko ludzi palono ,psy i koty też były
> > > niszczone i palone jako zwierzęta z niską naturą i bliską szatanowi. I
> > > niestety prześladowania się zaczynają jak tylko dostaną trochę władzy.
> > > Czyli to nie jest wina ludzi, tylko kościoła w całej swojej
> > > strukturze , że zamienia ludzi w psychicznie chorych=fanatyków.
> > > Bo dlaczego tak dużo ludzi cierpi na uszkodzenie mózgu, to
> > > nieprawdopodobne, a jednak tak jest, bo wystarczy normalne dziecko
> > > w ręce psychopatów oddać aby wychowali dziecko na psychopatę,
> > > mózg jest plastyczny, więc w tym dziecku powoli zaczyną zanikać
> > > neurony odpowiedzialne za współczucie, gdyż mózg w świecie
> > > zewnętrznym go niedoświadcza. To wyjaśnia rzecz następującą, iż
> > > idą do kościoła , jego struktura , jego środowisko , uszkadza mózg.
> >
> > Wiedz o tym, że chorobliwa religijność to nie tylko wiara w bóstwa
> > ale także wiara w oszołomskie teorie zawierające paradoksy.
> > Fanatyzm jest identyczny w sektach uprawiających religie naukowe
> > jak w sektach satanistycznych czy innych. Miejmy nadzieję, że
> > medycyna pomoże tym nieszczęśnikom zanim nie zrobią komuś
> > krzywdy własną głupotą i pieniactwem.
> > Edward Robak* z Nowej Huty
> > ~>°<~ c:p.s.f.,psp | apm
> > miłośnik mądrości i nie tylko :)
> No właśnie, zobacz przecież Nazizm to też była wiara, tak samo jak
> komunizm, wiara w dogmaty, w teoryjki, a przecież cały czas powtarzam,
> że człowiek jak oderwie się od siebie, sobie zaprzeczy teorią ,
> zaczyna wariować.
>
>
>
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


267. Data: 2010-02-24 10:15:40

Temat: Re: Zlitujcie si? nad w?asnymm?zgiem.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


eljasz napisał(a):
> poczytaj lepiej o paso�ytach i ich wydzielinach - np. toxoplasma gondii!
> araz r�wnie�
>
> Z iluzji swiata do Rzeczywistosci Stworzenia
>
> Dorobek cywilizacyjny nauk humanistycznych i technicznych jaki dokonal sie
> od zaistnienia czlowieka na ziemi, jego dazenia do odkrycia swej Istoty,
> byly planem prowadzacym do poznania dzialania Procesora,
> ktory jest zrodlem tworzenia jego mysli.
>
> http://www.rozmowy.all.pl/
> LIVECHIP, New Jeruzalem, Chwala - rzeczywistosc czy iluzja PROCESOR nowej
> generacji - animacja
> http://video.google.pl/videoplay?docid=-414609708485
2258579&pr=goog-sl
>
> Czy czlowiek poznal juz pelny Obraz Stworzenia? - nawet nie zajrzal do
> przedsionka wiedzy, doswiadczenia naukowe sluza jedynie udowadnianiu
> Zycia bez udzialu Boga.
> Jednak wychodzac z odmiennych zalozen poczatkowych
> wykorzystujac obowiazujace doswiadczenia naukowe mozna
> w polaczenie z wiedza Objawiona wykreowac nowa wizje czlowieka.
> Zapraszam do lektury o Istocie czlowieka, wiedzy przedstawiajacej i
> udowadniajacej dualizm czlowieka, jako oddzielne czastki somy i psyche.
>
> Poznaj systemy sterowania metabolizmem - magnetyzm hemoglobiny wykorzystany do
> przesylu informacji, (generator zapisu, generator kasowania).
> Wiedza, ze czlowiek nie mysli mozgiem i nim NIE jest.
> Nowa budowa atomu (jego wzory w symbolach religijnych), struny (palmy w
> nazewnictwie Pisma sw.) jako osrodki akumulacji energii, ......
>
>
> > Robakks napisaďż˝(a):
> > > "glob" <r...@g...com>
> > > news:3568af58-07a7-4741-ab37-863ababb5e47@k41g2000yq
m.googlegroups.com...
> > >
> > > > Religijno�� mo�e by� powodowana uszkodzeniem m�zgu?
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > Uszkodzenie m�zgu mo�e prowadzi� do silniejszego odczuwania
> > > > stan�w metafizycznych. Badania naukowc�w z Uniwersytetu w Udine
> > > > pokaza�y, gdzie w m�zgu zlokalizowany jest rejon, kt�ry mo�e
sterowaďż˝
> > > > nasz� duchowo�ci� i religijno�ci�. Jest nadzieja, �e uda si�
> > > > wykorzysta� t� wiedz�, by pom�c pacjentom cierpi�cym na niekt�re
> > > > formy zaburze� osobowo�ci.
> > > > AFP
> > > >
> > > >
> > > >
> > > > http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/religijnosc-
moze-byc-powodowana-
> uszkodzeniem-mozgu,1438756
> > > >
> > > >
> > > > ---------------------------
> > > >
> > > > To �e religiancji s� chorzy psychicznie wida� na ka�dym kroku,
> > > > nadmiar religijno�ci zawsze prowadzi� do zaburze� osobowo�ci.
> > > > Wida� to go�ym okiem jakie demony l�ku na ka�dym kroku i�
> > > > prze�laduj�.
> > > > Jak tworz� urojenia wrog�w im zagra�aj�cych, jak homoseksualizm,
> > > > �ydzi, czy te�, jak nawo�uj� do katowania dzieci. Histori� znamy
jak
> > > > swoimi dokonaniami mordowali na stosie za wsp�prac� z
> > > > diab�ami=[ urojenia], jak paleniem na stosie wyp�dzali
> > > > diab�a=egzorcyzm , nie tylko ludzi palono ,psy i koty te� by�y
> > > > niszczone i palone jako zwierz�ta z nisk� natur� i blisk� szatanowi.
I
> > > > niestety prze�ladowania si� zaczynaj� jak tylko dostan� troch�
w�adzy.
> > > > Czyli to nie jest wina ludzi, tylko ko�cio�a w ca�ej swojej
> > > > strukturze , �e zamienia ludzi w psychicznie chorych=fanatyk�w.
> > > > Bo dlaczego tak du�o ludzi cierpi na uszkodzenie m�zgu, to
> > > > nieprawdopodobne, a jednak tak jest, bo wystarczy normalne dziecko
> > > > w r�ce psychopat�w odda� aby wychowali dziecko na psychopat�,
> > > > m�zg jest plastyczny, wi�c w tym dziecku powoli zaczyn� zanika�
> > > > neurony odpowiedzialne za wsp�czucie, gdy� m�zg w �wiecie
> > > > zewn�trznym go niedo�wiadcza. To wyja�nia rzecz nast�puj�c�, i�
> > > > id� do ko�cio�a , jego struktura , jego �rodowisko , uszkadza m�zg.
> > >
> > > Wiedz o tym, �e chorobliwa religijno�� to nie tylko wiara w b�stwa
> > > ale tak�e wiara w oszo�omskie teorie zawieraj�ce paradoksy.
> > > Fanatyzm jest identyczny w sektach uprawiaj�cych religie naukowe
> > > jak w sektach satanistycznych czy innych. Miejmy nadziej�, �e
> > > medycyna pomo�e tym nieszcz�nikom zanim nie zrobi� komu�
> > > krzywdy w�asn� g�upot� i pieniactwem.
> > > Edward Robak* z Nowej Huty
> > > ~>ďż˝<~ c:p.s.f.,psp | apm
> > > mi�o�nik m�dro�ci i nie tylko :)
> > No w�a�nie, zobacz przecie� Nazizm to te� by�a wiara, tak samo jak
> > komunizm, wiara w dogmaty, w teoryjki, a przecie� ca�y czas powtarzam,
> > �e cz�owiek jak oderwie si� od siebie, sobie zaprzeczy teori� ,
> > zaczyna wariowaďż˝.
> >
> >
> >
> >
>
>
> --
> Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

'''Człowiek nie myśli mózgiem''', no to proponuję ten zbędny element
człowieka jakim jest mózg ,sobie usunąć.
Tylko jak to się dzieje że w wypadkach dostaje się różnych uszkodzeń
mózgu i ludzie zamieniają się w warzywa?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


268. Data: 2010-02-24 20:53:55

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: "j...@f...adres.to" <w...@c...barg.cy> szukaj wiadomości tego autora

glob wrote:
>
> Aleksander Nabagło napisał(a):
>> !
>>
>> Robakks pisze:
>>>>>> Uszkodzenie mĂłzgu moĹźe prowadziÄ? do silniejszego odczuwania
>>>>>> stanĂłw metafizycznych. Badania naukowcĂłw z Uniwersytetu w Udine
>>>>>> pokazaĹ?y, gdzie w mĂłzgu zlokalizowany jest rejon, ktĂłry
>>>>>> moĹźe sterowaÄ? naszÄ? duchowoĹ?ciÄ? i religijnoĹ?ciÄ?. Jest nadzieja,
>>>>>> Ĺźe uda siÄ? wykorzystaÄ? tÄ? wiedzÄ?, by pomĂłc pacjentom
>>>>>> cierpiÄ?cym na niektĂłre formy zaburzeĹ? osobowoĹ?ci.
>>>>>> AFP
>>>
>>>>> [...]
>>>
>>>> A jakze oni stwierdzili, ze to "uszkodzenie"?
>>>> Moze uszkodzone sa te mozgi, ktore tejze funkcjonalnosci
>>>> nie posiadaja?
>>>>
>>>> Ponadto, jesli takie "uszkodzenie" daje przewage
>>>> ewolucyjna, to "nieuszkodzone" i tak nie ma racji.
>>>>
>>>> --
>>>> A
>>>> .
>>>
>>> Uszkodzony mĂłzg rozpoznaje siÄ? po fanatyĹşmie.
>>> Fanatyk traci kontrolÄ? nad rozpoznawaniem dobra od zĹ?a, oraz
>>> przewidywaniem skutkĂłw - dziaĹ?a jak robot zaimplementowany
>>> wszczepionym programem, czym przypomina komĂłrkÄ? rakowÄ?.
>>> Czy komĂłrka rakowa ma przewagÄ? ewolucyjnÄ?, bo poprzez
>>> moĹźliwoĹ?Ä? nieskoĹ?czonego podziaĹ?u potencjalnie jest nieĹ?miertelna?
>>> Ĺťycie pokazuje, Ĺźe NIE.
>>> KomĂłrki rakowe sÄ? degeneracjÄ? ewolucji niszczÄ?c siebie i organizm.
>>> Fanatycy sÄ? degeneracjÄ? ewolucji niszczÄ?c siebie i organizm spoĹ?eczny.
>> Z faktu iz zdarzaja sie nowotwory pluc nie wynika,
>> ze pluca sa czlowiekowi niepotrzebne lub szkodliwe;
>> to samo dotyczy innych organow.
>>
>> Czlowiek jest istota religijna i nic na to nie moga
>> poradzic ci, ktorym sie to nie podoba.
>> Religijnosc jest tak gleboko wbudowana w konstrukcje
>> czlowieka, ze gdyby chciec "wychodowac czlowieka areligijnego",
>> to najpierw musialoby powstac cos, co juz nie byloby czlowiekiem,
>> dopiero pozniej to cos mogloby (lub nawet wtedy nie mogloby) stac sie
>> areligijne.
>>
>>
>> --
>> A
>> .
>
> Zaprzecza temu stwierdzeniu odchodzenie społeczeństw od kk,

oraz zwięszkona liczba klientów wróżek, astrologów, bioenergoterapeutów,
różdżkarzy itp. "fachowców", chciałoś napisać.

j..

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


269. Data: 2010-02-24 21:14:02

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


j...@f...adres.to napisał(a):
> glob wrote:
> >
> > Aleksander Nabagło napisał(a):
> >> !
> >>
> >> Robakks pisze:
> >>>>>> Uszkodzenie mĂłzgu moĹźe prowadziÄ? do silniejszego odczuwania
> >>>>>> stanĂłw metafizycznych. Badania naukowcĂłw z Uniwersytetu w Udine
> >>>>>> pokazaĹ?y, gdzie w mĂłzgu zlokalizowany jest rejon, ktĂłry
> >>>>>> moĹźe sterowaÄ? naszÄ? duchowoĹ?ciÄ? i religijnoĹ?ciÄ?. Jest nadzieja,
> >>>>>> Ĺźe uda siÄ? wykorzystaÄ? tÄ? wiedzÄ?, by pomĂłc pacjentom
> >>>>>> cierpiÄ?cym na niektĂłre formy zaburzeĹ? osobowoĹ?ci.
> >>>>>> AFP
> >>>
> >>>>> [...]
> >>>
> >>>> A jakze oni stwierdzili, ze to "uszkodzenie"?
> >>>> Moze uszkodzone sa te mozgi, ktore tejze funkcjonalnosci
> >>>> nie posiadaja?
> >>>>
> >>>> Ponadto, jesli takie "uszkodzenie" daje przewage
> >>>> ewolucyjna, to "nieuszkodzone" i tak nie ma racji.
> >>>>
> >>>> --
> >>>> A
> >>>> .
> >>>
> >>> Uszkodzony mĂłzg rozpoznaje siÄ? po fanatyĹşmie.
> >>> Fanatyk traci kontrolÄ? nad rozpoznawaniem dobra od zĹ?a, oraz
> >>> przewidywaniem skutkĂłw - dziaĹ?a jak robot zaimplementowany
> >>> wszczepionym programem, czym przypomina komĂłrkÄ? rakowÄ?.
> >>> Czy komĂłrka rakowa ma przewagÄ? ewolucyjnÄ?, bo poprzez
> >>> moĹźliwoĹ?Ä? nieskoĹ?czonego podziaĹ?u potencjalnie jest nieĹ?miertelna?
> >>> Ĺťycie pokazuje, Ĺźe NIE.
> >>> KomĂłrki rakowe sÄ? degeneracjÄ? ewolucji niszczÄ?c siebie i organizm.
> >>> Fanatycy sÄ? degeneracjÄ? ewolucji niszczÄ?c siebie i organizm spoĹ?eczny.
> >> Z faktu iz zdarzaja sie nowotwory pluc nie wynika,
> >> ze pluca sa czlowiekowi niepotrzebne lub szkodliwe;
> >> to samo dotyczy innych organow.
> >>
> >> Czlowiek jest istota religijna i nic na to nie moga
> >> poradzic ci, ktorym sie to nie podoba.
> >> Religijnosc jest tak gleboko wbudowana w konstrukcje
> >> czlowieka, ze gdyby chciec "wychodowac czlowieka areligijnego",
> >> to najpierw musialoby powstac cos, co juz nie byloby czlowiekiem,
> >> dopiero pozniej to cos mogloby (lub nawet wtedy nie mogloby) stac sie
> >> areligijne.
> >>
> >>
> >> --
> >> A
> >> .
> >
> > Zaprzecza temu stwierdzeniu odchodzenie społeczeństw od kk,
>
> oraz zwięszkona liczba klientów wróżek, astrologów, bioenergoterapeutów,
> różdżkarzy itp. "fachowców", chciałoś napisać.
>
> j..

Najczęściej w takie duperele wierzy ciemnota katolicka, to czego
wyjaśnić ciemny umysł niepotrafi, to szuka w rzeczach
nadprzyrodzonych .Jak nie w kk to u astrologa.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


270. Data: 2010-02-24 21:39:08

Temat: Re: Zlitujcie się nad własnym mózgiem.
Od: Maciej Woźniak <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "j...@f...adres.to" <w...@c...barg.cy> napisał
w wiadomości news:hm43km$jct$2@news.onet.pl...



> oraz zwięszkona liczba klientów wróżek, astrologów, bioenergoterapeutów,
> różdżkarzy itp. "fachowców", chciałoś napisać.

Zwiększona w stosunku do czego i o ile?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 26 . [ 27 ] . 28 . 29


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sen zdumionego 8-)
Re: Sen zdumionego 8-)
Robaks się wscieknie :-)))))
Total OT
Re: Siła przesunięcia paradygmatu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »