Data: 2002-12-05 07:27:25
Temat: Re: Zmywarka było: Niezależnoś
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Katarzyna Kulpa <k...@k...net> napisał(a):
> a czy ze zmywarka to czasem nie jest tak, jak bywa z niektorymi robotami
> kuchennymi: jak policzysz czas na skladanie, rozkladanie, mycie, to szybciej
> bedzie na tarce zetrzec?
No niezabardzo, bo ją się tylko otwiera i wsadza do niej co trzeba. Garów tak
naprawdę wcale nie trzeba płukać, wystarczy zgarnąć z talerzy resztki łopatką
(a chyba i tak nikt nie ładuje do zlewu talerza, na którym jest np. łyżka
ziemniaków).
> czy takiej zmywarki nie trzeba myc, konserwowac,
> dopieszczac, a potem jeszcze domywac to, czego nie domyla?
Nie, ona się sama myje przy myciu. "Konserwacja" to wyjęcie i opłukanie
filtra, raz na pół roku, i dosypanie soli, raz na 30 myć. Statystycznie
domywać coś zdarza mi się 1 sztuka na 2 tygodnie, i przeważnie jest to tzw.
błąd ludzki (wsadzenie dwóch talerzy w tę samą przegródkę, za dużo sztućców
napchanych do koszyczka, próba mycia na programie zwykłym gara, któremu
ewidentnie przydałoby się hardcore, etc.)
>i czy nie zajmuje
> pol kuchni?
Ja mam 45cm, ona się mieści w szafce 50 cm.
>i czy oplaca sie w niej myc np. 5 talerzy i 4 kubki? bo my
> np. rzadko kiedy mamy wiecej do zmycia :)
Oczywiście, że nie - w tygodniu myjemy raz na 2 dni, gary się wsadza,
zapuszcza płukanie (albo i nie), zostawia do następnego dnia żeby czekały na
kolejny wsad. Zmywarka jest właśnie idealna pod tym względem, że nie leżą Ci
w zlewie brudne gary i nie musisz się rzucać z myciem każdej głupiej
łyżeczki. Kluczem jest tylko posiadanie odpowiedniej ilości tego, czego się
używa najwięcej (np. u nas kubków).
To oczywiście kwestia DGCC, ale ja np. zmywać nienawidzę, a zapełniać
zmywarkę, a potem wyciągać czyste, suche, ciepluteńkie gary - uwielbiam.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|