Data: 2002-12-05 12:58:26
Temat: Re: Zmywarka było: Niezależnoś
Od: "Tashunko" <like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w
wiadomości news:asngpr$2h75$1@news2.ipartners.pl...
> Nie pisz tak o sobie - to najgorsze co można zrobić.
Ale czasem mamy tendencje do takiego myślenia.
> Czy myślisz ze mój mąż od razu zajmował sie domem, tak jak to robi
> teraz ?
> Zwłaszcza ze tak był wychowany w domu, że wszystko za niego i brata
> robiła mama.
U nas też wszystko przychodzi z czasem, ale w sumie źle nie jest.
Utarło się jakoś tak, że to mąż wiesza pranie ( bo ja to robię źle ),
myje wieczorem podłogi, odkurzamy na zmianę, bo przy alergikach -
roztoczakach robi się to często - on robi to dokładniej , bo zahacza o
tapczan i firanki w pokoju dzieci . Poza tym mąż robi świetne
naleśniki, śniadanka w sobotę lub niedzielę : jajeczniczka to już
obowiązkowo w jego wykonaniu i inne takie " jajowe" sprawy, on robi
najlepsze tościki, meksykańskie danka z zapiekanym ryżem i robił
jeszcze sałatki. Niestety parę razy zrobiłam ja - te - niby typowo "
Jego" i stwierdził ,że są o niebo lepsze i On już nie będzie.
I tu dochodzimy do sedna sprawy!!! Jak już coś robią to chwalmy,
chwalmy i nie próbujmy zrobić lepiej, bo już zawsze będziemy musiały:)
Do pewnych rzeczy musiałam mężusia przyzwyczaić, z wieloma, wieloma
jeszcze walczę, ale mnóstwo robi sam i w zasadzie pomaga we wszystkim.
Bywa czasem, że przy stercie garów w zlewie wymięka pierwszy i chwała
mu za to!!! Ja nienawidzę prasować i to jest moja największa " domowa"
wada:))))).
Joanna
|