Data: 2012-04-09 20:28:58
Temat: Re: Znieczulenie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 09 Apr 2012 22:21:02 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 09 Apr 2012 16:11:43 +0200, Stalker napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-04-07 13:08, medea pisze:
>>>> W dniu 2012-04-06 23:29, glob pisze:
>>>>> Twierdzisz że straszę kobiety mówiąc o bólu, wiec z praktyki ci mówię
>>>>> ,że lepiej podać ten fakt, bo się człowiek wbije w szok, gdy z nagła
>>>>> to przeżyje. Dlatego jak jesteś w szpitalu rozumny medyk, przed
>>>>> badaniami informuje, a idiota zrywa z nagła , i się dziwi że mu
>>>>> pacjent z kibla nie chce wyjść.
>>>> Nie spotkałam jeszcze kobiety, która nie wiedziałaby o tym, że poród
>>>> wiąże się z bólem. Problem tylko - do jakiego stopnia ten ból może
>>>> zostać zdemonizowany.
>>> Nic dodać, nic ująć
>>>
>>
>> Jak to dobrze, że prócz bólu kolan nie miałam czego demonizować.
>
> A mógł Cię jeszcze kręgosłup napier.lać.
Ależ nap...ł. Tyle że naprawdę, no napraaaawdęęęęę w życiu bym nie wpadła
na to, że to od porodu - raczej od długiego kilkunastogodzinnego leżenia na
twardym łóżku porodowym. Podobnie jak nogi, bez podpórek - podpórki dali
dopiero "do akcji".
> Wtedy to naprawę betka.
> W ogóle po co boli? To chyba symptom przyszłych uniesień, np.
> kilkukilogramowego dzieciaka po c.c. No zgiąć się można w pół.
C.c. też zaliczyłam, spoko. Nic co ludzkie.
--
XL wiosenna
|