Data: 2012-04-13 21:32:01
Temat: Re: Znieczulenie
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 13 Apr 2012 23:01:41 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 13 Apr 2012 22:21:09 +0200, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 11 Apr 2012 21:02:20 +0200, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>>> żyjący z pamięcią nożyc tnących krocze
>>>>> Lepsze nożyce, niż porozrywane wszystko.
>>>> Nie wiem, skąd u Żółtego taka trauma na temat nożyc. Jakoś w stosunku do
>>>> skalpela chirurgicznego stosowanego podczas operacji owej traumy nie
>>>> odczuwa.
>>> Po dwudniowej absencji od niusów stwierdzam, że Ty jednak bardziej
>>> przeżywasz te jego nożyce, niż on sam. Co więcej sugerowanie mu kłopotów
>>> z pożyciem małżeńskim i rzeczy w podobnym tonie jest zwykłym chamstwem.
>>
>> Zwykłą racją, racją.
>> Co zaś do chamstwa, przejrzyj rónie "obiektywnie" posty Żółtego do mnie.
>
> "Obiektywnie" to mogę stwierdzić, że się nie lubicie
Już w tym momencie mogę Ci powiedzieć, że nic nie wiesz o naszym
lubieniu-nie-lubieniu.
Według Ciebie "lubienie" to pisanie sobie słodkości, a nie-lubienie to coś
przeciwnego? Smieszna jesteś. I naiwna. I niedoświadczona aż piszczy.
> i różnej mocy
> działa wyciągacie wobec siebie. Różne, bo to chyba zależy od Waszego
> aktualnego samopoczucia. Im gorsze, tym mocniejsze działa.
> A Twoje działa racją nie są, to jak ostrzelanie cywilów na wojnie.
> Nie wiesz nic oprócz zdawkowych nożyc przy kroczu.
Podobnie Żółty nic nie wie o moich sprawach, w których sili się na
diagnozowanie.
> Taki widok jest po prostu szokujący dla każdego, kto nie jest
> chirurgiem, położną/nym etc. Tylko tyle.
I własnie dlatego mężczyzna, który nie jest pewien swych pobudek, nie
powinien asystowac przy porodzie.
--
XL wiosenna
|