Data: 2018-01-10 05:54:35
Temat: Re: Życie jako proces samodoskonalenia Boga.
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trybun pisze:
> W dniu 2017-12-31 o 10:47, LeoTar Gnostyk pisze:
>> W wątku ,,Mistrz logiki - czyli wąż jest do dupy!" Jakub A.
>> Krzewicki pisze:
>> ,,(...) Z definicji Boga wynika, że jest bytem zupełnym. Jeżeli
>> jest bytem zupełnym, to znaczy, że nie brakuje Mu niczego. Jeżeli
>> nie brakuje Mu niczego, tzn. że jest wolny od pragnień. Więc nie
>> może być tym samym podobny do człowieka, bo człowiek ma pragnienia
>> i kaprysy. (...)"
>>
>> Skoro Bóg jest bytem zupełnym musi być bytem dokonanym,
>> spełnionym. Dlaczego więc dopuszcza do powstawania bytów
>> niedoskonałych, które - jeżeli wierzyć w reinkarnację - muszą po
>> wielokroć materializować się by wykonać ciężką pracę uwalniania się
>> od niedoskonałości, by w końcu doskonałość osiągnąć?
>>
>> A może jest tak, że Bóg pochodzi z niedoskonałości, pierwotnej
>> niewiedzy, i stwarza materialne byty od Niego zależne przy pomocy
>> których, a właściwie dzięki doświadczeniom których, zdobywa wiedzę
>> o samym sobie mając za cel sięgnięcie po pełna samowiedzę.
>> Przechodzenie Boga od stanu całkowitej niewiedzy (nieświadomości)
>> do pełni wiedzy o samym sobie jest więc procesem ewolucji, w
>> którym materialne wytwory Boga pełnią rolę partnerów w procesie
>> Jego samouświadamiania. Celem Boga jest więc osiągnięcie
>> samoświadomości, osiągnięcie stanu doskonałej stabilności procesu
>> którym jest Życie.
> Z jakiej definicji? Przecie definicji ludzkość już tyle wypracowała
> że jest jeszcze więcej niż samych Bogów.
To pytanie do Jakuba Krzewickiego, nie do mnie.:)
> To jedno, drugie to chyba nie trzeba się odwoływać do spekulacji
> względem reinkarnacji. Reprodukcja komórki jest faktem. Czyż Stwórca
> nie tak to urządził że potomstwo musi posiadać certyfikat który w
> czytelny sposób wiążące je z przodkami?
Reprodukcja komórki to tak jakby zmieniający się stan świadomości
osobnika przez nią stwarzanego. A potomstwu nie jest przekazywana
materia lecz informacja przechowywana w Świadomości przodków. To są te
tzw. geny (niby dla budowy biologii) i memy (te dla budowy zachowań
społecznych). To przodkowie tworzą (i ewoluują) informację dzięki
odtwarzaniu której (materializowanie, wychowanie) powstaje następnie
potomstwo.
> Swoja drogą to bardzo mało wszystkie religie prawią o fizycznym
> rozmiarze Boga.
Bo bóg to maska psychiczna nałożona przez potomstwo na rodziców, którzy
zakazali swojemu dziecku/dzieciom praktycznego (doświadczalnego)
zapoznania z aktem potencjalnego tworzenia nowego potomka. Czyli
bóg-rodzic jest wytworem w psychice dziecka i powstaje na skutek zakazu
zapoznania dziecka z życiem seksualnym rodziców oraz zakazu inicjacji
dziecka w "świętym trójkącie" Rodzice + Dziecko.
> Gdyby tak wziąć na logikę, na to jakimi narzędziami się posługuje w
> tworzeniu - atom czy komórka, to jego rozmiar musi być taki że nie
> przez każdy mikroskop dałoby Go się zobaczyć.
A czy te mikrotwory ktokolwiek, kiedykolwiek widział? :)
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin
|