Data: 2001-09-19 08:18:45
Temat: Re: Zycie jest do bani
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna:
> ... Jak widzisz wiec, twoj zarzut jest nietrafiony,
> bo nie mozna negowac czegos, co nie istnieje.
Niestety, nie zgadzam sie z ta herezja.
Katastrofalna teza.
Czy odpowiada Ci jak facet spod budki z piwem
mowi Ci ze (sorki, bedzie jaskrawo): '...zajebista
z Pani dupencja...'? Nie sadzisz ze jesli inny powie:
'...Pani uroda i kobiecosc sa olsniewajace...', to
taka forma dla _tej_samej_ tresci wystarczy i jest
bardziej do przyjecia, dla Ciebie, jak sadze?
Jak widzisz wiec, twoj wywod jest pozbawiony sensu,
bo nie mozna negowac czegos, co _istnieje_. :))))
> .... Czy samochod to nie przyjemnosc?
Byc moze, dla czesci.
Dla mnie raczej wygoda i niezaleznosc komunikacyjna.
> Kiedy ze mna dyskutujesz i bronisz swojej wizji swiata, to jestes:)))
Poddaje sie w tej sprawie i macham higieniczna chusteczka (czysta). :]
> Ja pietnuje cechy wyrozumialych cieplych mezczyzn?
> Czy mozesz mi przypomniec odpowiedni cytat?
OK, nie wazne. Skoro nie przyjmujesz tej uwagi: trudno.
> Nie wyklocam sie Czarek o drobiazgi, tylko o zasady
> - nie nazywania stereotypu Prawda, nie generalizowania. IMO.
Wybacz, ale jakie zasady?
Zasada nie zgadzania sie z uwagi na plec? ;))
Czarek
|