Data: 2001-09-19 08:31:56
Temat: Re: Zycie jest do bani
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna:
> Na grupie reprezentatywnej czy na lapu capu?
Identycznie jak Ty. ;))
To zle, jak rozumiem? :)
> Kto popelnia wiecej przestepstw w afekcie ilosciowo?
> (nie relatywnie do ilosci przestepstw popelnianych przez K i M)
Ale 'dowod', nie moge. 'Typowo kobiecy' - chcialoby sie rzec. ;)
Relatywnosc wyniku 'psuje' Ci 'dowod', no nie? :)
> Nie widze - pokaz mi te roznice.
Abstrakt ponizej i powyzej w poprzednim poscie. :)
> - wybieram to, co dla mnie wazniejsze (a nie jest powiedziane,
> ze partner patologicznie zazdrosny jest tym pozadanym dobrem).
Dokladnie, w taki wlasnie 'racjonalny' sposob rozumuja kobiety.
Efekt to destrukcja pewnej harmonii, ulomnosc zasad bierze gore
nad niezlomnoscia serca, dzialanie na kilku frontach jednoczesnie
- to _typowa_wlasciwosc_ kobiet (IMO).
> A wiec nie ma prawidel i zasad niedyskutowalnych,
> bezwzglednych - a takie znamiona nosza Twoje opinie,
> poza momentami, gdy przyznajesz, ze wskazujesz
> tylko tendencje (a wiec statystyczne prawidlowosci).
Juz nie mam sily ponownie (3-ci raz?) tlumaczyc. :]
> No wlasnie - jak wyzej:)
Jasne, nie ma silnych tendencji, nie ma prawidlowosci i powtarzalnosci
wynikow, jest tylko to czego nie da sie zanegowac, czyli NIC. :]
PS: Dla jasnosci: naturalnym jest ze kobiety maja wieeele
niezbywalnych zalet. :)
Pozdrawiam,
Czarek
|