Data: 2013-06-02 19:46:48
Temat: Re: Żyjątka w donicach - czym...
Od: Trybun <Y...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-06-01 17:49, Jarosław Sokołowski pisze:
> Trybun napisał:
>
>>>> Może prądem? Jeżeli jeszcze masz jeszcze te cytrusy nieposadzone to
>>>> spróbuj wetknąć do donicy metalowy pręt, do pręta kabel, a kabel do
>>>> +sa w kontakcie, TYLKO do plusa!! Najlepiej operację przeprowadzić
>>>> w gumowych rękawicach.
>>> To wszystko półśrodki! Jak już upierasz się przy tym prundzie to
>>> jednak ja optowałbym za siłą. Te 220 to może jedynie te krocionogi
>>> mile połechtać po stopach. 380Voltów brzmi lepiej. No i te rękawice
>>> psują image twardziela. Jeśli jednak i to nie dałoby rady stonogom to
>>> zawsze pozostaje sarin, gaz musztardowy, a w ostateczności można
>>> rozdupcyć te doniczke dynamitem =(:-(((((
>> Widzę że masz spore doświadczenie w takich sprawach.
> Z tym napięciem nie należy przesadzać. Jeśli się da dużo więcej niż
> 380V, to poza glizdami mogą z ziemi powychodzic górnicy. A taki jak
> się zamachnie kilofem, to szkoda gadać.
>
> Jarek
>
To się wie.. Jedyna siła w kraju której obawiają się kolejne rządy w RP
- górniczego kilofa w stolicy;-)
|