Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: a ja ci czarek zazdroszczę
Date: Mon, 22 Sep 2008 13:17:45 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 47
Message-ID: <sgsll98lzcgx$.bj8z8h3djvlp$.dlg@40tude.net>
References: <gamj0v$gmn$2@news.onet.pl>
<2...@2...googlegroups.com>
<gb13do$mln$1@node1.news.atman.pl> <gb19rl$otm$1@news.onet.pl>
<gb16an$n59$1@node1.news.atman.pl> <gb1be6$rsj$1@news.onet.pl>
<gb188r$nfi$1@node1.news.atman.pl>
<gb30lg$a37$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<gb456e$q5m$1@node2.news.atman.pl>
<a...@x...googlegroups.com>
<gb5067$1fa$1@nemesis.news.neostrada.pl> <gb5d8l$sd2$1@news.onet.pl>
<c...@k...googlegroups.com>
<gb5jd4$f9n$1@news.onet.pl>
<f...@c...googlegroups.com>
<gb5rnp$a6b$1@news.onet.pl> <gb5sfn$9fq$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<gb5sbk$a39$1@news.onet.pl> <gb6ff3$4sn$1@node2.news.atman.pl>
<gb6hhu$heh$2@news.onet.pl> <gb6hqv$heh$3@news.onet.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: bml67.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1222082267 10260 83.28.231.67 (22 Sep 2008 11:17:47 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 22 Sep 2008 11:17:47 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:420228
Ukryj nagłówki
Dnia Mon, 22 Sep 2008 00:28:33 +0200, adamoxx1 napisał(a):
> adamoxx1 pisze:
>> cbnet pisze:
>>> Musisz wybaczyć swemu tacie wszystkie jego błędy, których negatywnych
>>> konsekwencji doświadczyłeś.
>>>
>>> W innym razie nie będziesz w stanie uwolnić się od przeszłości i pójść
>>> dalej, a zamiast tego będziesz kręcić się w zaklętym kole własnej niemocy
>>> ciągnąc za sobą cięzar, który będzie cię ograniczał, przez co pewne rzeczy
>>> będą poza twoim zasięgiem.
>>> Tak jak dotąd?
>>>
>>>
>>> Tak uważam.
>>>
>> Tak, zgadzam sie. Widzisz, nigdy nie mówiłem mu że go kocham, ani nigdy
>> nie było tak, żebym go przytulił jak syn ojca. Nawet nigdy nie nazwałem
>> go "tatą", mówiłem do niego po imieniu jako dziecko, a teraz już nawet
>> nie używam imienia (bo mi głupio), "tata" przez gardło nie przechodzi,
>> wiec mówie bezosobowo.
>> Jest mi go strasznie szkoda. Chciałbym widzieć w niego ojca, twardego, a
>> tyle razy widziałem go jak płacze (przeze mnie). Można zwariować...
>>
> Wiem, że gdybym sam do niego przyszedł i nic nie mówiąc, po prostu
> rzucił mu sie na szyje, on rozpłynąłby sie od łez (a ja naprawde nie
> chciałbym tego widzieć). Pewnie też bym sie rozryczał. Ale naprawde nie
> wyobrażam sobie.. żeby sie tak zachować. Nie to że nie chce, po prostu..
> to sie wydaje tak trudne...
Zrób to po prostu.
Ja zrobiłam to w stosunku do mojej mamy - późno, kiedy dowiedziałam się, że
jest śmiertelnie chora. U nas w domu po prostu nie było wcześniej takich
gestów - była miłość, każdy z nas o tym wiedział i to czuł, miłość wyrażało
się wzajemną troską o siebie, zainteresowaniem itp, ale nie gestami i
pocałunkami czy słowami "kocham cię". Tych sygnałów nauczyłam się w
rodzinie męża. Kiedy więc przytuliłam mocno moją chorą mamę i powiedziąłam
do niej" Moje kochanie", coś w niej jakby pękło, i we mnie. Dużo by mówić.
TO należy zrobić choć raz. Ale nie powiem Ci, dlaczego, bo nie wiem, wiem
tylko, że to wyzwala falę uczuć, przerywa jakąś niewidoczną tamę, nawet
niczego nie trzeba mówić ani robić więcej, to wystarczy, nawet tylko raz.
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
|