Data: 2008-09-22 20:04:36
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczę
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> podejrzewając coś. Nikt z domowników (brat, ojciec, bratowa - tzry osoby
> mieszkające wspólnie!!! nie domyśliły się, że coś jest nie tak, tylko ja -
> mieszkająca daleko, rzadko widująca mamę)...
Wydaje mi się to dosyć normalne. Z dystansu lepiej widzi się różnicę.
Może głupie porównanie w tym momencie, ale np. dalsza rodzina zawsze
zauważa z zaskoczeniem, jak dziecko ci urosło, a ty sama niekoniecznie
to widzisz, bo przyzwyczajasz się do zmiany na bieżąco. Tak samo mogło
być z Twoją mamą - zauważyłaś jej stan, bo różnica była większa przez
ten odcinek czasu, kiedy mamy nie widziałaś.
I tak miałaś szczęście, że dane Ci było pożegnać się z mamą. Moja zmarła
nagle i zupełnie nieoczekiwanie, i pewnie cierpię podobnie, jak Twój
brat. Chociaż może nie aż tak, bo jakaś wymiana czułości jednak była
między nami.
Ewa
|