| « poprzedni wątek | następny wątek » |
661. Data: 2008-10-01 11:10:25
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęRaczej "bądź sobą, nawet jeśli miałoby to oznaczać, że jesteś
inny niż inni".
Satysfakcja?
Na pewno: nie powoduje deficytu satysfakcji. ;)
--
CB
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:gbvldh$d8u$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Niektórym z kolei wydaje się, że mogą się wyleczyć przez odwrotność, czyli
> "bądź inny niż inni". Ciekawe, czy im to daje prawdziwą satysfakcję.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
662. Data: 2008-10-01 11:13:31
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęcbnet pisze:
> Raczej "bądź sobą
Co to znaczy "być sobą"?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
663. Data: 2008-10-01 11:15:58
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęcbnet pisze:
> Raczej "bądź sobą, nawet jeśli miałoby to oznaczać, że jesteś
> inny niż inni".
>
> Satysfakcja?
> Na pewno: nie powoduje deficytu satysfakcji. ;)
>
Mi to przychodzi z trudem, staram sie.
Moje obserwacje ludzi i ich obrazy kłócą sie z tym jak sam siebie widze.
Generalnie mam takie odczucie że np im bardziej towarzyscy ludzie, tym
bardziej standardowo się zachowują. Innymi słowy - podobnie.
Bo w towarzystwie panują pewne zasady, których ja często nie znam, albo
które po prostu są dla mnie niewygodne. I to sprawia, że często jestem
spięty i niebardzo wiem jak mam sie zachować.
Wydaje mi się że moja naturalność tak bardzo odbiega od tego standardu,
że boje się być naturalny.
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
664. Data: 2008-10-01 11:17:25
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęTo 1-sze.
Niestety. ;)
Dlaczego?
--
CB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
665. Data: 2008-10-01 11:21:04
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczę"nie zmuszać się, do udawania czasem kogoś innego"?
--
CB
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:gbvmfj$25h$2@nemesis.news.neostrada.pl...
> Co to znaczy "być sobą"?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
666. Data: 2008-10-01 11:33:32
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęcbnet pisze:
> To 1-sze.
> Niestety. ;)
>
> Dlaczego?
>
Tak myślałem wlasnie że elektryzujesz powietrze.
A czy w takim towarzystwie (kiedy jest to zwykłe spotkanie przy
browarze, a nie jakaś intelektualna debata) też raczysz towarzyszy
takimi wywodami jak tu na grupie? Podejrzewam że nie.
Umiesz gadać o banałach? Pierdołach takich nic nie wartych?
Pytam o to, bo tak Cie widze. W moim odczuciu jesteś osobą która nie ma
żadnych kompleksów, jest zajebiście silna psychicznie, tak silna że
przytłacza innych. Nie musisz nawet nic mówic. Wydaje mi sie że jestes
cholernie opanowany i spokojny. Własnie ten spokój i ta stabilność tak
mocno emanuje. Wszyscy dookoła grają, zgrywają się, produkują,
wydurniają, udowadniają, a Ty jesteś poza tym wszystkim. Oni Cię nie
znają, a Ty znasz ich wszystkich.
--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
667. Data: 2008-10-01 12:03:59
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęTo zależy.
Czasem tak też się zdarza.
Zwykle jednak rzucam jakiś krótki tekst i niektórzy się śmieją,
niektórzy wpadają w zadumę, a niektórzy wkładaja maskę i
wiercą się jakby mieli jakiś "wewnętrzny problem".
Dla niektórych jestem jak wyzwanie i np próbują się ze mną
"pojedynkować" (jak tnr?), albo bajerować... Różnie.
Muszę się wtedy trochę obganiać, aby się dopchać do tych,
którzy się nie rozpychają i tylko miło uśmiechają na mój widok.
Mam brata, który rzeczywiście elektryzuje otoczenie.
Niektórzy moi znajomi po tym jak go raz zobaczyli, pytali o niego
pomimo upływu wielu lat (nie tylko kobiety).
Pojawia się i dosłownie błyszczy jak gwiazda: odległa i nieprzytępna.
Niektóre kobiety na jego widok reagują jakby traciły rozum.
Od dość dawna jest "etatowym" dyrektorem. ;)
Jestem dużo bardziej "normalny" pod tym względem np od niego.
Zdarza mi się rózwnież coś nieco podobnego jak w twojej opcji 2.
Zależy od środowiska.
Trochę chyba przesadzasz. :)
--
CB
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gbvn6n$a8b$1@news.onet.pl...
> A czy w takim towarzystwie (kiedy jest to zwykłe spotkanie przy
> browarze, a nie jakaś intelektualna debata) też raczysz towarzyszy
> takimi wywodami jak tu na grupie? Podejrzewam że nie.
>
> Umiesz gadać o banałach? Pierdołach takich nic nie wartych?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
668. Data: 2008-10-01 12:28:17
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczę
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gbvlil$1307$1@news2.ipartners.pl...
> Nie.
> Poza tym to jest bardzo niezdrowe IMHO.
>
> Natomiast potrafię wnikać w czyjeś bardzo głebokie, nie
> wyartykułowane bezpośrednio motywacje jakby widząc je
> i rozumiejąc.
Chodzi ci o intuicję?
Uczono mnie kiedyś tam, że jest takie prawo mówiące, że pewność mozna mieć
co do siebie, swoich myśli i motywacji, nie zaś co do myśli innych.
No chyba, że mówimy o Harrym Potterze i jego magicznych umiejętnościach -
były zdaje sie specjalne zaklęcia na to, o czym piszesz. Hermiona tę
umietętnośc opanowywała. Tył chyba taki motyw przenikania w czyjeś
najgłębsze myśli.
> Motywacje niektórych ludzi są permanentnie obrzydliwe
> i wstrętne, w pełnym znaczeniu tego słowa.
A moga być też czyste i nieobrzydliwe?
Jest to mozliwe?
> Ludzie którzy sądzą po pozorach są głupi. ;)
>
Czyli warto być podejrzliwym?
pozdr.
o.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
669. Data: 2008-10-01 13:27:49
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęWarto być takim:
<<Pytasz, czym jest cnota? Zapytaj swego serca; cnota jest tym, co daje
spokój duszy i co daje spokój sercu; grzechem jest to, co napełnia duszę
niepokojem i dręczy serc. Połóż swą rękę na piersi i zapytaj swego serca.
Tego, co powoduje niepokój w twym sercu, staraj się nie czynić!>>
A jeśli się takim nie jest, to wtedy warto być chociaż czasem bardziej
podejrzliwym IMHO.
--
CB
Użytkownik "ostryga" <z...@v...pl> napisał w wiadomości
news:gbvqcr$mto$1@news.onet.pl...
> Czyli warto być podejrzliwym?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
670. Data: 2008-10-01 13:30:31
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęUżytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gbvlil$1307$1@news2.ipartners.pl...
> Natomiast potrafię wnikać w czyjeś bardzo głebokie, nie
> wyartykułowane bezpośrednio motywacje jakby widząc je
> i rozumiejąc.
>
> Motywacje niektórych ludzi są permanentnie obrzydliwe
> i wstrętne, w pełnym znaczeniu tego słowa.
U mnie jest odwrotnie, zdarza się że moje intencje bardzo łatwo są
odczytywane (zwłaszcza w realu, w necie mogę wyglądać na kogoś innego) może
dlatego że jestem prostym człowiekiem? Moje intencje bardzo łatwo były
odczytywane przez ludzi o nieczystych intencjach, przez których mam teraz
kłopoty z psychiką; natomiast ja jak się okazało wcale nie potrafię wniknąć
w intencję idealizując niektóre osoby, które potem ikazały się zupelnie inne
niż myślałem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |