Data: 2004-06-07 18:39:56
Temat: Re: a po tym nie będę musiał jeść do wieczora
Od: d...@a...pl (jaico?)
Pokaż wszystkie nagłówki
Sowa wrote:
>
> Sęk w tym, ze wypadamy _bardzo_ zdrowo na tle rówieśników i żywimy się
> odmiennie od cioć i wujków co daje mi nadzieję, że właśnie dla tego jak na
> razie nie podążamy śladem ich dolegliwości, często w dużej mierze
> dziedzicznych.
> A podobne do Twoich życzenia , "oby nie, ale skoro nie jesteś na Do to się
> pochorujesz" i jeszcze przyjdzie koza do woza, spotykam już nie pierwszy
> raz.
> I wiesz co? T jest dla mnie faktycznie problem, że ludzie mi źle życzą, nie
> bardzo bowiem rozumiem czemu zawdzięczam taką "życzliwość" a podejrzewam że
> _jedynie_ nie stosowaniu jedyniesłusznej diety i twierdzeniu jakoby warzywa
> i owoce były zdrowe.
> > Czy ktos cie namawia na DO, czy wysmiewa wegetarianizm?
> A nie?
Nie wiem, ja nie. Kazdy z nas ma prawo wierzyc w co chce. Dziwnie to
brzmi, dziedziczne, jezeli tak jest, to i tak zadne diety nie pomoga nam.
Dziedzictwo brzmi jak wyrok w dzisiejszych czasach.
pozdro
> Sowa
--
Wiadomość wysłana z Portalu Młodzieży Optymalnej
http://mlodziez.optymalni.one.pl
|