Data: 2009-01-30 21:58:24
Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
zeusx pisze:
> To ciekawe co piszesz. Jakieś ślepe dzieci co to nie widzą świata do
> okoła? Potrzebują miłości więc muszą zaakceptować takich rodziców ale
> KAZDE powie ci ,że chcialo by miłości normalnej jak u znajomych z góry
> ,czy kolegi z klasy.
Każde chce przede wszystkim w ogóle mieć matkę i ojca. O ile dziecko
wie, jak wygląda życie w innych, "normalnych" rodzinach, o tyle lepiej -
bo wie, jak może być, kiedy jest normalnie. Wyobrażam sobie jednak, że
dzieci z rodzin mocno patologicznych nie mają zbyt wielu okazji bywać w
zwykłych, zdrowych rodzinach i przyglądać się ich życiu lub w nim
uczestniczyć.
W jakimś programie na temat dzieci usłyszałam bardzo mądre IMO zdanie -
dziecku nie potrzeba zbyt wiele osób do ogólnego rozwoju i wytworzenia
umiejętności nawiązywania zdrowych relacji - wystarczy jedna osoba,
która spełnia 3 warunki: trzeźwość, dorosłość (dojrzałość) i życzliwe
nastawienie. Niby tak niewiele, a jednak czasem za dużo.
> Skąd to wiesz bo ja mam zupełnie inną wiedzę. Np. robienie wszystkiego
> by nie przypominać matki co skutkuje znowu "wychowaniem bezstresowym".
Tak? Wystarczy popatrzeć dookoła siebie - czyje dzieci się szlajają i
zaczynają pić w wieku kilku, kilkunastu lat? Kto łomocze swoje dzieci, b
o nie panuje nad emocjami? Powiedz mi, że to ci, którzy mieli w
dzieciństwie wyrozumiałych, cierpliwych i trzeźwych rodziców. :/
To, o czym Ty mówisz, to mrzonki albo nieliczne wyjątki. Jeśli rodzice
chcą unikać błędów swoich rodziców, to znaczy że złapali dystans do ich
zachowania, ponieważ gdzieś indziej spotkali się z innym traktowaniem,
mieli okazję rozwinąć się poza domem. A ja mówię o kompletnych
patologiach, bo jak sądzę, takich sytuacji dotyczy projektowana ustawa.
Ona ma chronić dzieci, których nikt nie chroni - ani matka przed ojcem,
ani babcia, ani żadna ciocia, wujek, dziadek, bo całe rodziny tkwią w
patologiach po uszy - albo ma pomagać w przekazywaniu opieki nad
dzieckiem zdrowym członkom rodziny.
Ewa
|