Data: 2009-02-02 17:16:23
Temat: Re: a ty zabierz mu wszystko co jego odsłona 2
Od: "bazyli4" <b...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vicky" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gm47t3$hhk$1@achot.icm.edu.pl...
> Chciałbyś mieć dwóch ojców, znaczy dwóch rodziców z penisami?
Wolałbym mieć tak, jak miałem... ale już bym wolał dwóch tatusiów niż
kilkanaście ciotek i duży napis Izba Dziecka przed wejściem....
> Przypadkowo wejść w nocy do pokoju jak będą to robić?
A co za różnica? Dla mnie jest bo wolę z kobietami (choć z facetami nie
póbowałem, ale nie chcę, oral z kobietą bardzo mi odpowiada a nie ma co
próbować innych rzeczy jak się tym człowiek napaść jeszcze nie napasł ;o)
ale dla mnie nie ma, bo jeśli ktoś woli inaczej, to czemu mu tego bronić...
nie rozumiem...
> Do którego mówiłbyś mamo?
Kulturówka jest bardzo silna, ale w tym wypadku mama-tata tracą na wyrazie,
bo dotyczą innej formy związku...
Po co miałbym m ówić mamo do kogoś, kto nie jest moją mamą? Też nie bardzo
rozumiem ;o)
> Dziecku potrzeba ojca i matki - z ojca i matki zostało zrodzone a nie z
> dwóch facetów. Taka adopcja jest "nienaturalna" i nie pojmuje czemu ludzie
> ustanawiają takie prawa.
Bo lepsze takie, jak żadne, poza tym miłość nie wybiera i jeśli masz
szczęście kochać kogoś akurat płci przeciwnej to masz szczęście, a jak tej
samej to co... od razu skandal i obraza boska? Chcesz odmawiać komuś uczucia
do drugiego człowieka bo nie są kompatybilni jak miecz z pochwą? Dlaczego?
Nie rozumiem takiej formy odrzucania.... znaczy, rozumiem, ale cieszę się,
że nie mam tej blokady...
> Tolerancja tolerancją - nie mam nic przeciwko odmienności sexualnej, ale
> dziecko powinno trafić do naturalnej rodziny.
Owszem, naturalna rodzina jest najwydajniejsza. Ale co zrobić na przykład z
moim kolegą zaprzysięgłym heterykiem, posiadającym żonę, dzieci, bez
ukrytego homoseksualizmu, który jest owocem wychowania dwóch, jak to się
kiedyś mówiło, kolarzy... i to jeszcze potajemnego wychowwywania we dwóch w
czasach, kiedy to nie była norma, bo w sześćdziesiątych i siedemdziesiątych
latach? Normalny wyrósł - i nie należy do wyjątków od jakiejś dziwacznej
reguły...
> Te dzieci zostały wychowane w rodzinie gdzie kobieta była "matka" a
> mężczyzna "ojcem". Teraz wejdą do nowej rodziny gdzie dwóch obcych facetów
> na ich oczach będzie się obściskiwało i dawało sobie soczyste buziaki -
> rewelka.
A skąd wiesz, że będzie źle? Może ich pokocha tak, jak dziecko rodziców? A
może będzie mu tam po prostu dobrze? Skąd możesz od razu zakładać, że będzie
źle... stąd, że znakomita większość robi inaczej?
Pzdr
Paweł
|