Data: 2002-10-31 23:51:34
Temat: Re: aborcja i etyka
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> Ja tez powtorze: wolnosc to powod, przynajmniej dla niektorych,
> aby oddawac za nia wlasne zycie.
Ale tutaj nie oddają własnego życia lecz cudze. Fajowo, nie?
> Wiec wolnosc wyboru nie jest zadna tam abstrakcja, w sensie:
> czyms co byc moze realnie nie istnieje.
Oczywiście, że wolność wyboru istnieje w jakimś tam zakresie.
Ale właśnie o tym rozmawiamy - jaka wolność wyboru!?
Czym jest ta "wolność wyboru", której gaworzymy, jaka jest jej
istota ? Bo sama wolność wyboru to może dotyczyć wyboru
proszku IXI lub Ajax w sklepie, albo telewizora Sony tudzież Elmer.
Więc o jakiej wolności wyboru KONKRETNIE mówimy.
Czyż nie o wolności wyboru: być albo nie być jakiegoś człowieka?
Czyli ta Twoja walka o "wolność wyboru" to walka o prawo kobiety
do zamordowania swojego dziecka. Dostrzegasz to, czy też będziesz
mi tu gadał, że o prawo do posprzątania własnej macicy ??
> Odkad ludzie prowadzac wojny zabijaja i morduja w imie _wyzszych_,
> we wlasnym pojeciu, wartosci - potrzebujesz jeszcze jasniej?
I w przypadku agresji robią to wbrew moralności i etyce - nawet wbrew
sobie jeśli zostali zmuszeni do walk.
> Obecnie nawet jesli nie prowadza to wciaz utrzymuja i doskonala
> swa potencjalna zdolnosc do takiego prowadzenia, zabijania
> i mordowania (BTW czy miny to nie sposob na mordowanie???).
Oczywiście, dlatego są zakazane.
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
|