« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2002-06-07 10:20:21
Temat: OT: aborcja- moje kontrowersyjne poglądy
Użytkownik Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:adnpfs$cr0$...@n...ipartners.pl...
> >
> Jestem za - karą dożywotniego więzienia, ale bez prawa warunkowego
> zwolnienia,
Szkoda mi moich podatków :-(
Poza tym, przy naszym zabezpieczeniu więzień, takie "odosobnienie" nie jest
żadną gwarancją odizolowania osobnika.
Ale oczywiście wszystko IMHO
pozdrawiam
Monika
P.s.
A przy okazji, Basiu - jak najszybciej dotrzeć z ul. Wieczorka do Palmiarni
??
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2002-06-07 10:36:55
Temat: Re: aborcja- moje kontrowersyjne poglądy
Użytkownik Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:adpvk9$1m52$...@n...ipartners.pl...
> Mamy jako ludzie cywilizowani dość innych srodków aby ich izolować.
Oczywiście, tylko pozostaje jeszcze kwestia kosztów. Jak patrzę na takich
gnojków, jak ci, co mordowali w KredytBanku, to zastanawiam się czy moje
podatki nie możnaby lepiej zużyć....
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2002-06-07 10:55:33
Temat: Re: aborcja- moje kontrowersyjne poglądy> P.s.
> A przy okazji, Basiu - jak najszybciej dotrzeć z ul. Wieczorka do
Palmiarni
> ??
Ja nie jestem z Gliwic - tylko konto (i klub) mam w Gliwicach.
Ale gdzie jest palmiarnia - wiem, blisko ul. Zwycięstwa tylko nie wiem
gdzie jest ul. Wieczorka.
Pzdrw.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2002-06-07 11:29:07
Temat: OT palmiarnia, było Re: aborcja- moje kontrowersyjne poglądyUżytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w
wiadomości news:adq2o2$1off$1@news2.ipartners.pl...
> > Ja nie jestem z Gliwic - tylko konto (i klub) mam w
Gliwicach.
> Ale gdzie jest palmiarnia - wiem, blisko ul. Zwycięstwa tylko
nie wiem
> gdzie jest ul. Wieczorka.
http://www.um.gliwice.pl - > plan miasta -> szukaj 'Wieczorka'
:) Palmiarnia jest tak z grubsza przy skrzyżowaniu Zwycięstwa i
Barlickiego (w głębi), przed McDonaldem jest chyba tabliczka.
Jeśli na piechotę, to najprędzej chyba albo przez rynek, albo
ulicą Dolnych Wałów do Zwycięstwa, potem Zwycięstwa prosto,
przed McDonaldem (po lewej stronie) w lewo i już się jest w
parku z Palmiarnią. Kawałek drogi :) Jeśli tramwajem, to na
przystanek na Zwycięstwa, na wprost dworca i potem też wrócić
kawałek do McDonalda (widać :) i w prawo. A jeśli samochodem, to
się nie wypowiadam, bo przy gliwickich jednokierunkowych ulicach
i mojej orientacji w przestrzeni ktoś by wylądował w Szczecinie.
Zresztą i tak nie ma gdzie zaparkować :)
Pozdrawiam
Hanka z Gliwic
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2002-06-08 07:42:34
Temat: Re: aborcja
Użytkownik "Maja (Nixe)" <o...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:admt7l$9i2$1@news.tpi.pl...
>
> "Aborcja" chyba nie jest zgodna z tematem "rodzina" ;-))
chyba nie. bo w rodzinie sie nie zdarza :o)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2002-06-08 11:54:23
Temat: Re: aborcja"fuJAra"napisała
> chyba nie. bo w rodzinie sie nie zdarza :o)
Nie o to chodzi.
Aborcja jest, jakby na to nie patrzeć, przeciwieństwem prokreacji, a
prokreacja jest jednym z czynników powstania rodziny. Stąd mój wniosek,
oczywiście mocno przesadzony i żartobliwy, co podkreśliłam emotikonem.
--
Pozdrawiam :-)
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2002-06-08 19:47:10
Temat: Re: aborcja> Aborcja jest, jakby na to nie patrzeć, przeciwieństwem prokreacji, a
> prokreacja jest jednym z czynników powstania rodziny.
o ranyyyyy. to wlasnie sie dowiedzialam, ze ze ja z mezem nie tworze
rodziny:)))) wiem, ze zartujesz, ale w kazdym zarcie jest ziarnko prawdy o
nas samych. ja myslalam, ze takie myslenie bylo z 50 lat temu i na dalekiej
prowincji. teraz jak chce sie miec dziecko, to slub jest niekonieczny. wielu
moich znajomych ma dziecko i tworza udane pary bez slubu. a jak ktos bierze
slub, to tez dlatego, ze sie kocha, ze chce byc z tym drugim czlowiekiem, a
nie dlatego, ze chce sie prokreowac. upssss. teraz mnie zakrzyczycie:)
a aborcja IMO jest jak najbardziej tematem grupy o rodzinie. to nie jest
grupa do pisania tylko o szczesliwych wydarzeniach, ale i o dramatach (bo
tak mi sie wydaje, ze aborcja jest dramatem i strasznym przezyciem dla
kazdej dziewczyny).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2002-06-08 20:08:58
Temat: Re: aborcja Użytkownik <r...@p...pl> ślicznie napisał/a :
>
> o ranyyyyy. to wlasnie sie dowiedzialam, ze ze ja z mezem nie tworze
> rodziny:)))) wiem, ze zartujesz, ale w kazdym zarcie jest ziarnko
> prawdy o nas samych. ja myslalam, ze takie myslenie bylo z 50 lat
> temu i na dalekiej prowincji. teraz jak chce sie miec dziecko, to
> slub jest niekonieczny.
Ale taki związek - ona , on - niemałżeństwo + dziecko = rodzina !
Więc nie rozumiem wypowiedzi (całej, a nie tej, co zostawiłam)
--
Pozdrówka
Joanna gg 1489928
www.JoannaR.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2002-06-08 20:18:44
Temat: Re: aborcja- moje kontrowersyjne poglądyUżytkownik tweety <t...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:adnhdd$7f6$...@n...tpi.pl...
> (...) ale z drugiej
> strony to jest sposób na biede na głód na swiecie i bliżej w Polsce. Jakos
> tyle jest chętnych do adopcji ale nie wszystkie dzieci np. sie "nadają" bo
> maja nie uregulowane prawo do adopcji i czy to jest w porzadku, ze jakaś
np.
> narkomanka czy alkoholiczka rodzi dziecko, porzuca na smietniku ono trafia
> do domu dziecka i co z tego? Ono tam bedzie do pełnoletnosci bo mamusia
sie
> nie zrzekła praw. Czy to jest moralne?
(wszystko IMO)
Nie, nie jest. W Polsce depresja poporodowa nie jest usprawiedliwieniem dla
porzucenia dziecka.
Uwazam, ze akcja typu informacja w kazdym szpitalu, ze mozna sie zrzec
dziecka i ze to nic nie kosztuje, to za malo, juz jedna osoba pisala w tym
wątku, ze powinno sie rozszerzyc informacje antykoncepcyjną o spirale -
uwazam, ze rowniez o mozliwosc zrzeczenia sie dziecka w szpitalu.
Moze to zabrzmi brutalnie, ale uwazam, ze w przypadku znalezienia
porzuconegop dziecka, powinno być cos w rodzaju "wezwania do rodzicow" (TV,
radio, prasa, lokalnie lub w kraju (ze zdjeciem dziecka), ogloszenia/plakaty
w okolicy zdarzenia), brak reakcji przez np. miesiąc to automatyczne
odebranie praw rodzicielskich (wezwania _celowo_ kierowanie "do rodzicow",
bo mogloby sie w skrajnych przypadkach okazac, ze ojciec np. tego dziecka
poszukuje....) i skierowanie dziecka do adopcji.
Oczywiscie, najlepiej by bylo, gdyby do takich sytuacji nie dochodzilo
wcale - tu miejsce do popisu dla dobrego programu uswiadamiania....
> Zgadza sie
> kazdy kij ma dwa końce, ale jesli m.in. w Polsce nie wezmie sie za problem
> aborcji (...) za problem antykoncepcji (...), za problem domów
> dziecka, bo niedługo czeka nas 3-ci świat (...)
Pewnie nie chodi o pocieszanie Cie, ale sa kraje w Europie, gdzie jest
gorzej niz u nas.
Co nie zmienia faktu, i znow Cie popieram w calej rozciaglosci :-) (tak jak
powyzej), ze mamy powazny problem z tymi zagadnieniami. Czasem zaluje, ze
politycy itp. nie czytuja list dyskusyjnych ;-).
--
Pozdrawiam jak zwykle niezwykle cieplutko,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2002-06-08 21:02:43
Temat: Re: aborcja"Rena" napisała
> o ranyyyyy. to wlasnie sie dowiedzialam, ze ze ja z mezem nie tworze
> rodziny:))))
Wiedziałam, że tak będzie i tylko czekałam na pierwszy post :-))
Oczywiście, że żartowałam.
> wiem, ze zartujesz, ale w kazdym zarcie jest ziarnko prawdy o
> nas samych.
Ło matko :-(((((((( To był czysty (cz.d.a.) żart, bez żadnych ziarenek prawdy
o mnie.
> ja myslalam, ze takie myslenie bylo z 50 lat temu i na dalekiej
> prowincji.
Mam nadzieję, że to nie do mnie personalnie, albo co najwyżej tylko żart ;-)
> teraz jak chce sie miec dziecko, to slub jest niekonieczny. wielu
> moich znajomych ma dziecko i tworza udane pary bez slubu. a jak ktos bierze
> slub, to tez dlatego, ze sie kocha, ze chce byc z tym drugim czlowiekiem, a
> nie dlatego, ze chce sie prokreowac.
Masz rację, ale jeśli nie będą prokreować, to nici z_dalszej_rodziny. Wymrą
jak dinozaury.
Tego też oczywiście nie czytaj dosłownie. I broń Boże nie bierz do siebie.
> a aborcja IMO jest jak najbardziej tematem grupy o rodzinie. to nie jest
> grupa do pisania tylko o szczesliwych wydarzeniach, ale i o dramatach (bo
> tak mi sie wydaje, ze aborcja jest dramatem i strasznym przezyciem dla
> kazdej dziewczyny).
Rena, czasem w grupie dziecięcej pojawiają sie wątki o antykoncepcji i ktoś
od czasu do czasu rzuca ŻARTEM, że to mocno off-topiczne tematy, no bo jak
to - z jednej strony grupa o tym jak mieć dzieci, a z drugiej o tym, jak ich
nie mieć?
Czy rozumiesz teraz, co i ja miałam na myśli?
--
Pozdrawiam
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |