Data: 2003-12-10 12:39:13
Temat: Re: aborcja - nie chce dyskusji
Od: Arek <a...@e...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Edyta rzecze:
> Ma bardzo duże prawo!
Nie ma żadnego prawa.
> Ona nosi dziecko,
Pech, ale nie daje jej to żadnego prawa do zabijania.
> ona je wychowuje,
Nie chce - nie musi.
I wychowywanie nie daje prawa do mordowania.
> to jej życie się zmienia w 100%
Życie na tym polega, że się zmienia.
Jak się nie zmienia to znaczy, że jest się martwym.
> I ma jako jedyna prawo do decydowania
> czy chce dziecka czy nie.
Ma prawo decydować czy chce dziecko czy nie.
Natomiast gdy ono JUŻ JEST z oczywistych względów to prawo jest nieaktualne.
> A żaden mężczyzna nigdy, przenigdy nie będzie wiedział jak to jest!
I co z tego?
> I nie powinien decydować za kobiety
> bo nie jest kobietą i nigdy nie będzie w ciąży
Nie decyduje za kobiety. Po to jest prawo by bronić słabszych i tych,
którzy się sami nie potrafią obronić przed napaścią innych.
Dlatego też żadna kobieta nie ma prawa zamordować swojego dziecka - obojętne
czy nosi je jeszcze w swoim łonie, czy ma przy piersi, czy chodzi do przedszkola,
czy też ma ono już 99 lat.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.hipnoza.info
|