Data: 2003-11-13 03:56:04
Temat: Re: abstrakt - konkret było:# talia
Od: "mania" <m...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
w poszukiwaniu znaczenia słowa "abstrakt":
http://srokz.w.interia.pl/renow/abstrakt.html ;)
ale "abstrakt" to też streszczenie pracy naukowej
taki "wyciąg"
wszystkie te znaczenia prawdopodobnie mają jakiś spójnik
choć
oczywiście wcale nie muszą :o)
> No to kilka konkluzji z tego o czym pisaliśmy:
> > to co widzisz to obraz jaki dociera do Twojego umysłu
> > tak [jak ze złudzeniami opt.] może być z wieeeloooma sprawami :)
>
> No właśnie o tym piszę przez cały czas i wydaje mi się, że Ty czasami
> też. A szukałaś jakichś konkluzji, więc powyżej masz swoją.
>
> Pierwsza jest Twoja i o niej pisałem wyżej.
> Druga jest poniżej.
>
> [...]
> > > > > >
> > > > > > a to właśnie ten konkret jest niepoznawalny :o)
> > > > >
> > > > > Dokładnie tak IMO. Konkrety są do odgadywania i sprawdzania czy się
> > > > > nie pomyliliśmy. A błędy w określaniu/przystawaniu abstraktów do
> > > > > konkretów są na codzień aż zanadto widoczne.
> > > > > Dlatego i Bacha się nie myli
> > > > > pisząc o solipsyźmie jest on wszechobecny na codzień.
> > > > > Stąd też wynika siła "wiem że nic nie wiem".
> >
>
> lub też inaczej:
> "Jako że abstrakty 'są zbudowane z emocji' są też
> intersubiektywne i nieprzekazywalne.
> Opisywać je można ale tu zachodzi już
> niebezpieczeństwo projekcji, wyparcia i innych."
>
> Tak naprawdę to jam mam wrażenie wciąż pisanie o
> tym samym w innych ujęciach
> czyli konkluzje 'w co drugim moim zdaniu'. Trudno mi ciągle cytować
> siebie i opisywać to inaczej. Powoli mam odczucie dryfowania tej dyskusji
> w nie odgadnionym kierunku. Ja ma wrażenie, że nie wiele mam już do
> przekazania.
zbierając wszystko na kupkę:
pojęcia kategorie terminy, które w umyśle
uzyskały emocjonalne powiązania ze światem
przezeń zinternalizowanym
ale nie uzyskały statusu ukonkretnienia
choć w potocznym rozumieniu "abstrakt" to coś
co jest kompletnie nie zrozumiałe
> Jeśli Ty masz jakiś pomysł na ciąg dalszy to może rozbijmy to na kilka
> wartych tego postów aby powstrzymać dalszą entropię.
"za lokalne zmniejszenie entropii płaci się jej zwiększeniem, tyle, że gdzieś
indziej" - to nie moje, ale sie wstrzeliło ;) i nie podam źródła :P
jeszcze tu mnie zafrapowało:
> > abstrakty też przybierają postać symboli,
>
> A to co znowu. Jakaś metamorfoza ? W jaki sposób i gdzie
> Ci przybierają postać ? Symbole to (IMO) jedynie wskaźniki do abstraktów.
> a przynajmniej te, o których pisałaś czyli symbole opisujące abstrakty,
> przekazywane innym osobom.
> > a symbole nigdy nie
> > pozostają _tylko_ w zakresie świadomości,
>
> No to chyba Cię źle zrozumiałem. Czy nie pisałaś aby o świadomym
> opisywaniu swojego świata abstraktów w celu porozumiewania się.
>
> > _zawsze_ są elementem
> > _pojmowania_, bez tego przestaja być symbolami - są martwymi
> > przedmiotami, ale wówczas i człowiek jest martwy :)
>
> Symbole bez ich interpretacji (czyli bez odniesienia do tego na co wskazują)
> są martwe. Np. czy książki żyją ?
>
> >
> > inaczej: jakikolwiek przedmiot przybierający postać symbolu
>
> Znowu ta metamorfoza. Żaden znany mi przedmiot nie zamienia się w symbol.
> Co najwyżej jakiś symbol może wskazywać na przedmiot.
zbyt łatwy skrót myślowy (mój) np róża - przedmiot, poddana obserwacji
moze przybrać (w umyśle) postać symbolu wskazujacego na abstrakt, w tym
przypadku np "miłość"; natomiast Ty chcesz by było na odwrót: jeden z
przedmiotów symbolizujacych pojęcie abstrakcyjne "miłość" ukierunkowuje
uwagę na przedmiot - różę, trochę to dziwaczne nie sądzisz?
ale...
takie spojrzenie jest arcyciekawe...
Oj oj oj zapetlilismy się miemożebnie :)
trzymajmy się podstawy:
wszystko co się dzieje w tej materii o której piszemy, dzieje
się w umysle człowieka
w tym umysle przedmiot może urosnąć do rangi symbolu
a symbol może zarówno przypomnieć o istocie przedmiotu jak i
odnieść/przesunąć mysli na tory skojarzeń, tych intersubiektywnych
jak i tych, które są bagażem środowiska kulturowego w którym
ów człowiek się odnajduje
a abstrakt?
:o)))))))
to tylko słowo :) nic bardziej abstrakcyjnego! ;)
więc o czym pisałeś?
> > zostaje zinternalizowany w ludzkiej Świadomości (w tym i podswiadomosci),
>
> Poprzez odczytanie abstraktu wskazywanego przez symbol.
>
> > [http://wiem.onet.pl/wiem/010371.html - pkt 1d]
> > której nie ograbiałabym z emocjonalności - skarbie ;)
>
> A kto ograbia, jedynie co napisałem to
> to że w świadomości jest miejsce tylko
> na pewien przetworzony (ze stanu wszystkich abstraktów)
> wycinek emocji. Coś mi się wydaje, że powoli zaczynamy
> pisać o innych/różnych abstraktach.
chyba tak... a wolałabym się zblizyc do jakiegos rozwiazania
----------------------------------------------------
--------
właśnie :o))
nie pisz mi więc proszę o gruszkach na wieżbie ;)
opisz mi ten stan umysłu, o którym myślisz
najlepiej na własnym przykładzie - ok?
> [...]
>
> > >
> > > I widzisz tu powoli zbliżamy się do tego co nieprzekazywalne i
> > > dostępne we własnym doświadczeniu. Narazie spróbuję tak. Emocje
> > > wyodrębniają/tworzą świat wewnętrzny nadając jego obiektom
> > > znaczenie/wartość/zainteresowanie,
> > > Ten świat powstaje (a przynajmniej tak by było idealnie) jako
> > > odwzorowanie świata zewnętrznego. To tylko dzięki emocjom
> > > świat zewnętrzny jest w obrębie zainteresowań
> > > człowieka. Z kolei, problemy z emocjami powodują tworzenie
> > > własnych światów oderwanych od rzeczywistości.
> >
> > odwzorowanie - to dobre słowo
> > ukształtowanie czegoś na wzór czegoś innego
> > hmm ok do przemyslenia
no tak, bo ja zakładam, że kazde odwzorowanie rzeczywistości
pojawiające się w naszym umysle jest tylko i wyłącznie
rejestracją tejże rzeczywistości o określonym zakresie;
poddając się Twoim wywodom mogę załozyć, że głównymi
receptorami tej ludzkiej aparatury rejestrującej są emocje;
one też działają jak filtr pozwalając na selekcjonowanie
informacji, jednocześnie ograniczając pole widzenia
co więcej wywnioskowałam z Twojej wypowiedzi, że emocje są jakby
źródłem zasilania ludzkiej woli postrzegania rzeczywistości
jeszcze więc raz: Mania nazywa abstrachowaniem wszystko to co
dzieje się w umyśle, a wszystko to co w nim powstało nazywa
abstraktem
czy zatem umysł pracuje emocjami?
o teraz?
czy ja teraz pracuję emocją?
ewidentnie to co robie sprawia mi przyjemność
do tego stopnia że wybieram to co robie podczas
gdy powinnam wybrać sen
Pracuję emocją?
powiedz
> > dalej: sugerujesz, że emocje warunkują postrzeganie otoczenia
> > łapiąc to od ogona: pozbawieni emocjonalności przestajemy widzieć
> > otoczenie
>
> Jest nawet taka choroba katatonia zdaje się.
trzba by sie zagłębić w literaturę tematu, zbyt mało wiem
o zaburzeniach, czy Saks coś o tym pisał?
http://wiem.onet.pl/wiem/00ef1f.html :( - pudło
zaraz wrzucę nowy wątek z pytaniem
[Marsellowe wyjaśnienia dot depresji i psychotropów]
> Tak, tylko znowu zbliżamy się do krańców możliwości przekazu.
> To co ja Ci chciałem przekazać to że funkcjonowanie 'żyjątek'
> ma postawy emocjonalne. Chaos w emocjach to chaos w funkcjonowaniu.
ale bez emocji to trup - tak? taki trup trupi, nie symboliczny ;)
> 'Porządek' w emocjach to poprawne/'służące jednostce'/'w charmonii ze
> wszechświatem'
> odwzorowanie rzeczywistości w abstrakty (To nie to samo co 'jedynie słuszne
> teorie' uproszczone ewolucyjnie często 'logicznie').
no dobrze, a po co to odwzorowywanie w abstrakty? żeby umieć się
poruszać w rzeczywistości? żeby nie pomylić osła z kaloryferem?
rzeczywistość -> odwzor. w abstarktach (ocena emocjonalna) -> "nie dać się
zjeść" w rzeczywistości
o to chodziło?
abstarchowanie jest warunkiem przezycia - no to chyba wszystkie
"żyjatka" tak mają, tak więc krowy tez abstrachują?
pewnie powiesz że na innym poziomie
w końcu krowy nie wytworzyły cywilizacji ;)
no to doszliśmy do tego że są różne poziomy abstrakcji
tak?
> Czy tak jest czy nie, można sprawdzać poprzez zasadę "po owocach poznacie"
> czyli innym ujęciu zasady "wiem, że nic nie wiem". Czyli znowu
> odwołanie/odesłanie do własnego doświadczenia.
a ten znowu o gruszkach i wiembach! ;)
> 'Logiczne myślenie' także ma podstawy emocjonalne.
oki - czy ja teraz myślę logicznie? jakie tu widzisz
podstawy emocjonalne?
(nie podważam Twojego zdania, tylko dopytuję) - to to?
> Tak do końca to żadna teoria nie może grać. Bo to jedynie przybliżenie.
> A teoria wyjaśniana przez 'pućka' na pewno ma wiele luk. :o(
ależ ja nie chce byś mi wyjaśniał!
ja chcę sobie sama rozjaśnić :))) a Twój udział w tym jest nieoceniony! :)
> Tu może mógłby trochę naprostować JeT ale nie wiem czy
> wystarczająco 'opłaciliśmy' tę pomoc.
to dobry pomysł, żeby dopytać jeszcze kogoś z zewnątrz
brakuje mi jednak wiary we własne zdolności marketingowe ;)
z resztą przecież mam gigantyczna bibliotekę!
(siama! siama! jak mawia mój Olo ;))
> > > > > > bedę mogła wykorzystać go do dalszych działań,
> > > > > > równiez takich którte pozwolą mi na funkcjonowanie w grupie
> > > > > > społecznej ponieważ, bedę sie posługiwała podobnym
> > > > > > obrazem kółka jak większość członków tejże populacji
> > > >
> > > > > I tu znowu niebezpieczeństwo. Jako że abstrakty
> > > > > 'są zbudowane z emocji' są też
> > > > > intersubiektywne i nieprzekazywalne.
> > > > > Opisywać je można ale tu zachodzi już
> > > > > niebezpieczeństwo projekcji, wyparcia i innych.
> > >
> > > > no i tak sie przecież dzieje, no nie?
> > > > dlatego, możemy sobie tutaj flaki wypruwać
> > > > a i tak pure empatia nie będzie możliwa
> > >
> > > Empatia nie tylko jest możliwa, ale i konieczna (aby się porozumieć).
> > > Ponieważ nie da się 'zrozumieć' człowieka nie odkrywając dla siebie
> > > kontekstu emocjonalnego jego wypowiedzi. Bez tego odbiera się bełkot
> > > (jakże często tu na grupie), 'nadawanie na innych falach' lub obrazę
> > > majestatu jedynie słusznych teorii.
> >
> > no to rozróżnijmy wolę wczucia się od autentycznego odczucia
> > empatia możliwa i konieczna oparta jest na tej _woli_
>
> czasami i bez woli a nawet jej wbrew możesz
> wejść w stan emocjonalny innej osoby. Dobrym przykładem jest tu
> jedna smutna osoba w gronie osób, które się dobrze bawią. Potrafi
> ona wywołać dyskomfort u innych osób polegający właśnie na empatii.
> Natomiast najczęściej jednak trzeba podjąć wysiłek.
> > yhm
> > więc zgodnie z tą wolą, przekładamy sobie na nasz elementarz
> > emocjonalny/własne doświadczenia, wrażenia innego człowieka;
> > licząc na podobieństwa możemy w dużym przybliżeniu uzyskać
> > wgląd w podobny stan emocjonalny
> > a jednak,
> > to wymaga wysiłku, trzeba to w sobie odszukać i wzbudzić,
> > niektóre teorie zakładją, że jest to niemozliwe,
>
> w 100% to nie możliwe na tym polega nieprzekazywalność
> abstraktów. Ponadto świadomość jest blokowana poprzez
> pewne bariery, które mają gwarantować skuteczność/ekonomię
> działań.
>
> > ponieważ zawsze jesteśmy w tym punkcie w którym jesteśmy;
> > doswiadczywszy przed dziesięciu laty straty kogos bliskiego,
> > nie będziemy w stanie wczuć się w to co przezywa osoba,
> > która tej straty właśnie doswiadcza
> > z resztą czy to konieczne?
> > gdyby było konieczne zapewne posiadalibyśmy taką zdolność,
> > widać bardziej się opłaca czuć 'krótko'
>
> Stan taki jest ewolucyjnie/funkcjonalnie 'lepszy'.
to się nam udała wymiana - do wybranych z tym! ;)
> > http://wiem.onet.pl/wiem/0106c8.html - dziwaczne
> > http://wiem.onet.pl/wiem/01b68f.html - hm! jakże inne!
> >
>
> Inność, którą ja wyczuwam polega tu na 'konieczności'
> (wg. pierwszej definicji) komunikowania komuś jego stanu.
tak
empatia nieujawniona osobie w której sytuację się wczuwamy
daje profity lub poprostu skutek tylko w zakresie naszego świata;
ujawniona spełnia rolę komunikacyjną i terapeutyczną
czyli: nie wystarczy posiadac zdolnośc do empatii warto tez umiec
z niej korzystać
> > baj de łej:
> > Zgodnie z ustaleniami fenomenologii, świadomość jest zawsze intencjonalna,
> > nakierowana na jakiś materialny lub abstrakcyjny przedmiot i powiązana z
> > odczuciem "ja".
> >
>
> A w związku z tym ?
świadomość: "co ja 'robię' w rzeczywistośći" - "nie daję się zjesć"
> > > > ale podobieństwa przecież istnieją
> > > > tak jak Bacha jest Bachą a Mania Manią
> > >
> > > dla każdej osoby zupełnie inaczej
> >
> > tak tak
> > ja jednak piszę o faktach, nie o ich interpretowaniu
>
> A do faktów nie masz wprost dostępu...
masz mnie :o) ale w końcu jakieś załozenia muszę robić ;)
tak tak :) zgodność abstraktów (powstałych w moim umyśle)z
rzeczywistością weryfikuję na podstawie skutków własnego
funkcjonowania (tzn czy jeszcze "udaje mi sie nie byc zjedzoną")
but te skutki też oceniam subiektywnie abstraktami (krajs! żeby
sie tak uwolnić od tego zapętlenia - przestać mysleć subiektywnie??? ;))
> > > > tak obie mamy głowy, ręce, paznokcie,
> > > > obie nosimy ubrania (no nareszcie coś z hymanoidalnych ;)
> > > > obie żyjemy w tym samym czasie i obie myślimy
> > > > obie czasem odczuwamy radość itp
> > > > nazwałabym to subiektywizmami powszechnymi ;)
> > > > one to pozwalają nam na odniesienie wrażenia porozumienia
> > >
> > > Z tego wszystkiego najbardziej trafną cechą wspólną (IMO) jest to,
> > > że obie czasem odczuwacie radość to może stanowić podstawę do
> > > porozumienia. Natomiast wszystkie inne rzeczy tylko o tyle
> > > o ile mają podobne znaczenie emocjonalne.
> >
> > to dalej tym tropem: ja i burek odczuwamy radość
> > z burkiem mogę się dogadac w zakresach emocjonalnych
>
> W tym zakresie co to jest radość na niskim poziomie jak najbardziej.
> Nawet nie wiesz jak blisko tutaj trafiłaś. Nie ma znowu tak dużej
> różnicy w dostępie do konkretów i podstawowych reakcjach na nie
> pomiędzy ludźmi a zwierzętami.
>
> >
> > czemu niektórzy wola się zadawać z burkami niż z ludźmi?
> > burki mają wysoko rozwinietą empatię?
>
> Np. mają empatię bardziej uproszczoną przez to czytelną i bardzo często
> 'łatwą do manipulacji'/'zależną'. Łatwiej się z nimi 'dogadać' na poziomie
> emocjonalnym.
>
> > > > i tak między b. a p. nie ma zadnego znaczenia
> > > > czy tak jest w istocie, grunt, że subiektywnie tak to odczuwamy ;)
> > >
> > > no właśnie, subiektywnie...
> >
> > więc?
>
> Więc ciągle to samo abstrakty, słabo przekazywalne.
>
> > > > takie własnie podobieństwa w abstrachowaniach miałam
> > > > na myśli
> > >
> > > Natomiast ja powtórzę, że IMO tylko podobnie ukształtowany emocjonalnie
> > > (co do podstawowych emocji typu radość,strach,złość itp.) wewnętrzny
> > > elementarz abstraktów umożliwia 'nadawanie na tych samych falach'
> > > inaczej porozumiewanie będzie groziło walką ze względu
> > > na zagrożenie czymś czego nie sposób pojąć.
> >
> > możesz się posłużyć przykładem?
>
> Jak myślisz na czym polega fakt
> 'zgadzania się z kimś'/'nadawania na tych samych falach'/'przekonania
> kogoś'. Na pewnym (IMO) 'dopasowaniu emocjonalnym'/'rezonansie'/empatii.
> A to łatwiejsze wtedy gdy abstrakty ukształtowane podobnie. To znaczy
> mają podobne znaczenie/ważność.
pytanie dotyczyło "inaczej porozumiewanie będzie groziło walką ze względu
na zagrożenie czymś czego nie sposób pojąć"
czy przykładem tego moze być to co się wydarzyło w wątku "mam ochote
kogoś zabić!"? symptomatyczne jest to, że głównymi oponentami c.g.
są mężczyźni; drugim przykład to wątek "Wybrane posty..? :-/"
> > wiem czym będę sie zajmowała w przyszłości - będę handlowała
> > pigułkami emocjonalnymi - zarobię fortunę ;)
>
> I zniszczysz świat. Pandoro. ;)
ojej!
;))
> > no a nasza rozmowa w tym watku?
> > co ona ma wspólnego z emocjami?
> >
>
> Gdyby nie emocje nie było by jej.
? tak ?
czy możesz w takim razie zdradzić jak opisałbyś
własny bodziec emocjonalny do uczestniczenia w niej?
> Ma ona pewnie wiele wymiarów. Aspekt damsko/męski sama dostrzegłaś.
> Pewnie da się też dostrzec 'rodzic/dziecko'/'wymiana głasków'
> (podejrzewam w obie strony).
> Dziecko/dziecko czyli czyje zabawki lepsze.
> Może dorosły/dorosły czyli wymiar społeczny.
> Pewnie też wiele innych.
to bardzo wazne, żeby mieć tego świadomość, wówczas można
mieć kontrolę nad własnym działaniem, świadomie podejmować
decyzje i spodziewać sie okreslonych skutków - to już
chyba manipulacja? no i wyższa półka w abstrachowaniu :o)
> > > > > > to nie abstrakt jest niepoznawalny
> > > >
> > > > > Niestety poprawne znaczenie abstraktów też jest baardzo trudno
> > > > > poznawalne ponieważ działają mechanizmy obronno-ewolucyjne
> > > > > ukrywające wiele ich aspektów.
> > >
> > > > zaraz jeśli nadalismy jakiemus konkretowi kształt pojęcia/abstraktu
> > > > zanim zdążyliśmy ten konkret pojąć to jakim cudem mamy znać
> > > > poprawne znaczenie tegoż abstraktu ??
>
> Tylko poprzez zasadę "więm że nic nie wiem" lub "po owocach poznacie".
>
> > >
> > > Podam przykład. Spostrzegasz coś czego jeszcze wydaje się nie znasz.
> > > W tym momencie 'poprawnym' (IMO) będzie wstępne zaineresowanie
> > > (zjeść czy uciekać ?).
> > > A konkret przyjmuje na tym etapie znaczenie 'coś co trzeba rozpoznać'.
> > > Tu następuje obserwacja i porównywanie ze słownika abstraktów
> > > w tym także empatia.
> > > Jeśli 'udało się' dopasować to nowy obiekt ma otrzymuje znaczenie
> > > zgodnie z dopasowanym kluczem. Ale to dopasowanie jak już pisałem
> > > jest tylko z pewnym prawdopodobieństwem i dlatego jest poprawne lub nie.
> > > Jeśli pomimo tej wstępnej oceny nie nastąpiło dopasowanie tu konkret
> > > otrzyma następną
> > > (IMO) poprawne znaczenie 'dziwny obiekt nie wykazujący standartowych
> > > cech'.Tu może nastąpić długotrwała faza nadania innego znaczenia
> > > poprzez znalezienie zastosowania tego czegoś dla własnych potrzeb.
> >
> > więc znowu odwróćmy sytuację:
> > dostajesz do ręki abstrakt nie znając jego desygnatu,
>
> Jeśli dobrze rozumiem to 'masz' konkret przed sobą ale masz
> dostęp jedynie do jego obrazu (abstraktu typu 'co to ?', zaciekawienie,
> strach,koncentracja) w polu świadomości. Zastanawiasz się co to jest
> 'przeszukując' słownik abstraktów i porównując z abstraktem 'co to ?'.
nie :)
poznajesz pojęcie/słowo, ~abstrakt~, nie znając konkretu
> > rozumiem, że nie
> > jest wówczas abstraktem,
> > zaczyna nim być wówczas gdy zyskuje w umysle
> > jakieś powiązania,
>
> abstrakt jest abstraktem i zawsze ma jakieś emocjonalne powiązania.
> Co najwyżej można mieć niejakie problemy z wyciągnięciem ich
> w sferę świadomości.
> > np fałszywe jesli rozpatrujemy te sytuację w kontekście
> > rzeczywistego źródła powstania tego ...
>
> Albo całkiem słuszne.
>
> > hmm
> > ale
> > abstrakt nie jest symbolem, choć symbol jest abstraktem
>
> symbol nie jest abstraktem jest jedynie wskaźnikiem na abstrakt.
>
> > desygnat -> symbol -> emocja -> abstrakt
>
> ????
> Tego już kompletnie nie rozumiem.
> Ale postaram się po swojemu.
>
> konkret -> obraz powiązany z abstraktem 'co to ?' ->
> przeszukiwanie 'słownika abstraktów'/'emocji' w poszukiwaniu
> zgodności/empatii -> abstrakt który odpowiada konkretowi ale tylko w
> pewnym przybliżeniu w dodatku z pewnym prawdopodobieństwem.
i dalszy ciąg: -> reakcja -> działanie
chyba się jednak zrozumieliśmy :)
> > > > zaraz, zdaje się, że
> > > > założenie jest takie że abstrakty powołujemy do życia
> > > > za posrednictwem emocji/odczucia
>
> Dokładniej one są emocjami lub zbudowane z emocji prostych tworzą
> konglomerat emocji.
>
> > > Tak, a ponieważ w miarę poznawania mogą zmieniać się emocje stąd
> > > i pozycja abstraktów jednych względem innych nie jest stała.
> >
> > przykład?
>
> Opisywałem poprzednio (jest wyżej) trochę teoretycznie zmianę w
> procesie poznawania. No to jeszcze raz.
> Idziesz przez 'ciemną dolinę' nagle słyszysz szelest w ciemnościach.
> Tu podejrzewam mobilizację typu 'zjeść czy uciekać'
> czyli duża 'waga zdażenia' , koncentracja... wybiega wiewiórka.
> 'Basia.., basia.., baś...'gdybyś była w parku to może byś nakarmiła
> orzeszkiem...
> Może też być tak, że ok wiewiórka ale czy aby nie jest zarażona
> wścieklizną i kolejna mobilizacja/inna waga ...
>
> Tak jest nie tylko podczas poznawania. Ale (IMO) życie polega na
> falowaniu emocji i wypływaniu/oddziaływaniu na świadomość coraz
> to różnych abstraktów.
>
> [...]
>
> > > > widzę dwu falujących muskularnych filozofów ;)
> > > > jakaś emocja jednak tam jest, do czegos sie odwołuję
> > > > nawet chińszczyzna, będzie mi sie kojarzyła, z sajgonkami np,
> > > > które wszakże lubię
> > >
> > > Całkiem słusznie. Nie wiem czy widzisz tu
> > > konieczność przyglądania się własnemu doświadczeniu.
> > > Na tym polega nieprzekazywalność abstraktów.
> >
> > a doświadczenia wspólne?
>
> A o czym Ty tu piszesz ? Masz jakieś doświadczenia wspólne ?
> Z kim ? W jaki sposób są one wspólne ?
:) świadomość społeczna czy jakoś tak ;)
> > archetypy?
>
> A to jak rozumiesz ? Jeżeli tak, że ludzie mają mózgi podobnie
> zbudowane co wymusza podobną zasadę działania opartą na podobnych
> strukturach poznawczych to wiem o czym piszesz. Jeśli coś innego
> to sorry, ale nie mam do tego dostępu.
[to Jung takie skomplikowane rzeczy wymyslił? ;)]
no tak z grubsza o to chodzi :)
ale to juz własciwie sobie wyjaśniliśmy; zarówno archetypy
jak i świadomośc społeczna wchodzą w zakres podobieństw
replay: ;)
> > prosze mi nie grac na emocjach! ;)
> > i nie budować sobie Ego moim kosztem ;))
>
> Może masz rację, że nieco pretensjonalnie to zabrzmiało.
> Ale smakowitość 'bananów' często we mnie zwycięża.
> Zmiana ewolucyjnych EGO-balonów na bardziej user-friendly nie jest łatwa.
oj nie :)
a czy tym razem moje na wierzchu? ;)
Mań
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|