Data: 2008-06-13 19:48:42
Temat: Re: agata
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
i...@g...pl pisze:
> Znam osobiście ledwie 3-4 kobiety, o których akurat wiem, że sa po
> aborcji/cjach, wszystkie cierpią od lat.
Ikselko! Też znam dziewczynę, która ma za sobą już przynajmniej 3
aborcje. Nie powiem, że mnie to nie przeraziło - zwłaszcza głupota,
przez którą można doprowadzić do tylu niechcianych ciąż - ale ona wcale
nie wygląda na cierpiącą. Przeciwnie - jest osobą radosną, pełną
witalności, ma dwoje nastoletnich dzieci, które niezaprzeczalnie kocha,
i za które gotowa walczyć jak lwica, nawet w ogień skoczyć. Jest
przyjacielska, życzliwie nastawiona do ludzi, z pewnością można na niej
polegać w wielu sprawach, taka równa babka. Życia lekkiego nie miała
przez wiele lat, jednak nie z powodu aborcji. Nie wydaje mi się sensowne
wtłaczanie jej teraz poczucia winy z ich powodu, bo to niczego by nie
zmieniło na lepsze.
Mówisz - sumienie. A według mnie to wszystko jest kwestia osobowości.
Jedni sobie lepiej radzą z porażkami, potencjalnie traumatycznymi
przeżyciami, a inni gorzej. Niektórzy popełniają samobójstwo z powodu
niedostarczenia na czas pracy magisterskiej (autentyk).
Ewa
|