Data: 2001-09-12 13:18:54
Temat: Re: ...ale czego ONI chca?
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9nnl48$kdb$...@n...tpi.pl, ognik26 at o...@g...pl wrote on
12-09-01 14:45:
>> (...) walka z Jamnikiem, ktorej ostatnio
>> bylismy uczestnikami rozdmuchala jego watki do pozycji wiodach na grupie.
>> Jamnik szczekal dluzej, bo zaatakowany mogl sie zaczac odgryzac(...)
>
> Opierajac sie na wczesniejszym stwierdzeniu, mozna sadzic, ze chcesz walki.
> Po co?
Nie do konca rozumiem o co pytasz? Podalam jedynie przyklad. Jesli pytasz o
to, czemu go plonkowalam w jego watkach, to moge sama sie do tego przyznac:
wyprojektowalam na niego swoja zlosc na innych (ale jemu troche podobnych -
mechanizm kozla ofiarnego).
>
>
>> Pytanie jak zareagowac, by jednoczesnie nie reagowac reakcja wpisana w
>> sposob oczywisty w pierwotna akcje?
>
> Sprzecznosc dla mnie niezrozumiala. To tak jakbys powiedziala: nie bede
> chodzic na silownie, bo nie mam miesni.
> Teoretyk ciebie, gorzej z praktykš :-))))
>
>
> Pozdrawiam serdecznie, ognik
no wiesz - mysle na glos, tyle moge i tyle mi wolno
Praktyki na szczescie w rozwiazywaniu konfliktow miedzynarodowych nie mam.
Dla mnie sprzecznosc powyzsza istnieje i jest dosc klopotliwa i jest
odmienna do tej przez Ciebie podanej. Nie rozumiem analogii, nie widze jej
szczerze mowiac:) Jeszcze raz sprobuje napisac o co mi chodzi: jesli na
terroryzm zareaguje sie sila (konflikt zbrojny, moze nie otwarty, jakies
sluzby specjalne etc.), to oni po wylizaniu ran znow zewra sily i jeszcze
bardziej wsciekli uderza ponownie, i tak w kolko - jesli juz raz zaczelo sie
uzywac przemocy. Z drugiej strony brak takiej reakcji stwarza precedens
bezkarnosci, wiec nie mozna w tym przypadku nie reagowac (sa skrzywdzeni,
ludzie beda domagac sie zadoscuczynienia, sa przestraszeni ale i duzo w nich
nienawisci). Wiec co zrobic, zeby nie zareagowac przemoca, ktora wywola
nastepna przemoc, a jednoczesnie zeby ukarac?
A z silownia to tez nie tak prosto - najpierw chodzisz, zeby schudnac, a
potem zeby nie przytyc: niby zadna roznica, a jednak jakas petla, ktora
ubezwlasnowalnia (wlasnie jestem na odwyku).
Pozdr.
teoretycznie i wirtualnie:)))
Joanna
|