"kahwe ()" w news:1gcwqrpbir0ps.c5z4feb4lfiz$.dlg@40tude.net...
/.../

To miało być o d TrenR'a, ale Ty, brat, musisz, po prostu musisz
wszystkie krzaczki swoją substancją... no wiem.
Głód żywego słowa...
Tyle tylko, że powinieneś też widzieć, iż świeżo podlany krzaczek,
niekoniecznie skłania inne źwierzątka do dołożenia własnej substancji.
To klasyka Natury Ożywionej. Znaczenie terytorium w nadziei, że
zostanie się ... znacznikiem naczelnym :). A ściślej mówiąc - dominującym.
[dominacja daje największe szanse przeżycia - to chyba jasne].
Problem w tym, że ten sposób jest w pełni skuteczny na terenach
dziewiczych (czyli wśród dziewic, albo w absolutnej pustce), a o takie
dość trudno. No i nie zawsze dziewica dziewicą się okazuje, wlewając
ci w nocy do ucha coś dość gorącego i gęstego, aby wylądowało
w głębinach miąższu czaszki.
Jak się tak dobrze zastanowić - wszystko zależy od konsystencji
miąższu. Nie za miękki - by nie zabiła go byle kulka ołowiu, i nie
za twardy - by jednak posiadał zdolność wchłaniania i s t o t y.



/.../
> > Wszystkimi siłami więc, staramy się sprzeciwiać wzrostowi entropii -
> > budujemy domy i mosty, malujemy obrazy, których wcześniej nie było,
> > komponujemy muzykę, o której nikt dotąd nie słyszał, piszemy powieści
> > składające się ze strzępów zapamiętanej przeszłości i wytworów nigdzie
> > dotychczas nieistniejących, a nawet - stukamy w stojące przed nami
> > klawiatury w przekonaniu, iż jest to działanie sensowne, czyli twórcze.

[Jogi]
> Ha ! A więc to tylko dlatego ruszamy swoje dupska z pościeli
> i rano wsiadamy w swoje samochy :O)

Byle nie "tylko".



> > I chwała nam za to, bracia i siostry :)). Taki właśnie jest cel i sens
> > naszego istnienia - sprzeciwianie się narastaniu entropii.

> A cóż to za nowy Bóg ta Entropia, co, brat ?
> Alle tak konkretnie co to jest ?

Konkretnie? Było już konkretnie.
Ale może być jeszcze inaczej.
Zapomnij o Tej Entropii. Pomyśl nad tym, co sprawia, że zapomniane mleko
w kącie zepsutej lodówki na wysypisku śmieci, "samodzielnie" dąży do
połączenia się z nią i z otoczeniem - w namiętnym, miłosnym uścisku, głodzie
wspólnoty, czyli wyrównywania wszelkich różnic.
Co sprawia, że piękna żaba, przechodząca przez asfaltową pustynię w stronę
życiodajnej wody, rozpłaszczona jakimś szybkobieżnym, gumowym walcem,
zostanie na tym asfalcie - by powoli znikać rozdrabniana i wysuszana na pył?
[Znikać? A może tylko zmieniać swoją postać fizyczną?]

I na odwrót. Co sprawia, że wczoraj skonany po xx piwach, wstajesz z rana
i skowronkiem latasz popolanie, świergocząc w każdym zakątku?
W końcu nic innego nie robią (prócz ganiania za pożywieniem) te wszystkie
ptaki, latające wiosną wokół naszych domostw. Znałem takiego jednego, co to
w ciemności nocy, o trzeciej, czwartej nad ranem, oblatywał teren wzburzając
powietrze drganiem swego głosu. Fenomen? Wariat? Nie. On tylko znalazł
dla siebie niszę stosownie dziewiczą. Sądzę, że w niej to znalazł też poszukiwaną
dziewicę, gdyż któregoś dnia zaprzestał oblatywania.
I nie pytaj "po co". Pytaj "dlaczego".


/.../
> > W końcu ważymy _we_własnych_mózgach_ jedynie własnej
> > produkcji fantomy, a nie rzeczywistość. [+]

> Uff!...
> Całe szczęście...

Nie masz ochoty na coś więcej, niż własne fantomy?


> > To, co ważnego z tego wynika, można streścić prostym zaleceniem,
> > które zdaje się już dość dawno zostało przez ludzi odkryte i opisane -
> > językiem nie wymagającym biegłości rozumienia.
> >
> > × - nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe;
> > × - wybaczaj, a będzie ci wybaczone;

> ??
> Brat, a skąd pewność, że to ma jakiś głębszy sens ?

Dokładnie z tego samego miejsca, co i wszystkie subiektywizmy.
Z pewnością jednak - nie z Pism, choć jakiś strzęp analogii zdaje się jest.
A nawet jestem pewien, że masz na to dowody [wszyscy je znają -
mimo to chętnie je przytoczysz, dla przypomnienia]



> > ¤ - szanuj odmienność, gdyż to właśnie ona jest napędem wszelkiego
> > rozwoju, stanowi źródło zaciekawienia, budzi siły poznawcze i twórcze;

[Jogi]
> A po co to wszystko ma żyć ?
> Czy nie lepoiej by było dla wszystkich,
> a zwłaszcza świoadomnych sistot, gdyby umarło
>
> albo zostało wysterylizowane przez Super Novą ? :o)


Zaprezentuj więc swój program, swoją wersję, wizję ludzkiej
(żywej) egzystencji, w bardziej pożądanym wg Ciebie kształcie.
I nie pytaj "po co".


Naturalnym pytaniem dziecka jest "dlaczego". Jednak w nieuchronnym
procesie soc/edukacji, zamieniane jest ono przez wychowawców maupy
na "po co". I tak tym nieszczęśnikom uczniom zostaje na całe życie.
Ciągle pytają po co, zamiast dlaczego.
Być może stąd Twoje destrukcyjne pomysły i tęsknota za supernową?


/.../
> kahwe()

Bubu