Dnia 2004-07-29 00:10:15 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Jolanta Pers* skreślił te oto słowa:

> Ponieważ już sporo wody upłynęło w dorzeczu Wisły od czasów, kiedy to bywałam
> na w/w Zachodzie nieturystycznie i teraz sklepy oglądam głównie na lotniskach
> i w miejscowościach turystycznych, co niewątpliwie nie daje jakiegoś
> miarodajnego obrazu sytuacji - może ktoś (Dunia, Duniaaa, słyszysz mnie?!)
> uświadomi mnie, jak to u licha jest teraz? Bo ja za diabła sobie nie
> przypominam aż tak korzystnych okazji, a już na pewno nie było tak, żeby
> rzucały się na człowieka zawsze i zewsząd, i wyzierały z każdego kąta
> Douglasa w Kolonii, na przykład.

Ja wczoraj (własciwie przedwczoraj) ganiałam po sklepach w Berlinie, i
pierwszy raz na oczy widziałam przeceny wód toaletowych, i w Douglasie
(kilka i w Karstadzie (coś na kształt GC w Warszawie) - kilkanaście
róznych. Ceny niższe o 20, 30, 50%. Nie były to nowości zapachowe, ale jak
ktoś jest wierny klasyce to niewątpliwie zakupów dokona duuuużo taniej.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@h...pl
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.