Data: 2009-10-27 23:34:59
Temat: Re: antysemityzm
Od: "Chiron" <e...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:hc7jdq$85s$2@news.onet.pl...
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
>> news:hc77bj$3mc$1@news.onet.pl...
>>> Chiron pisze:
>>>
>>>> Mogę (i podałem) Ci przykłady robienia krzywdy- dosłownie. Ba! Nawet
>>>> śmierci pacjenta- poprzez nieudolność terapeutek.
>>>
>>> jak to się ma do twojego twierdzenia, że sami wpędzamy się w choroby i
>>> jesteśmy za nie całkowicie odpowiedzialni?
>>
>> treneR'ze- to tak, jak bym miał grypę- moja wina, sam się w nią
>> wpędziłem. Idę do lekarza- a on mi zapisuje Pavulon w zastrzykach.:-) No
>> ok- jakoś sobie to ściągnąłem na siebie także, ale to winy konowała nie
>> umniejsza
>
> a możesz przybliżyć ten przykład śmierci pacjenta?
Chodzi o te terapeutki? Kilka lat temu- bardzo słynna sprawa w USA.
Integrystki (to wyodrębniło się z ribertingu- różnica zasadza się głównie na
tym, że oni nie chcą wyciągać traum na zewnątrz- chcą je zintegrować w taki
sposób, żeby pacjent ich ponownei nie przeżywał) postanowiły zrobić małemu
pacjentowi (matka przyprowadziła dziecko, z którym miała problemy) sesję
ribertingową i przejść z nim traumę okołoporodową. Już dokładnie nie
pamiętam, co one poodwalały, ale doprowadziły małego pacjenta do stanu
bodajże embrionalnego- i on nie chciał wrócić. Co ciekawsze- w ogóle nie
zwracały uwagi na jego reakcje- napisały sobie plan, i go realizowały. Coś
jak Redart i vonBraun ze mną: ja - że źle się czuję z ich postępowaniem
takim a takim, a oni- no to czuj się dobrze:-). Summa summarum- pacjent nie
wrócił, więc zmarł. Afera się zrobiła- nie wiedzieć czemu- obciążono tym
legalnie działających i zarejestrowanych riberterów- i w kilku stanach
zakazano stosowania ribertingu w terapii. Kiedyś na stronie ribertingu
polskiego był ten artykuł- nawet cała dyskusja o nim, ale teraz nie ma.
Podobnie na drugiej, ważnej stronie- prowadzonej przez Andrzeja Merkę. No
cóż- smród został, i nie raz już rozmawiając z kimś o ribercie słyszałem
argument w rodzaju: "USA go zakazały, bo szkodliwy".
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|