Data: 2002-05-16 19:49:56
Temat: Re: archiwum -do Marsela
Od: "Marsel" <M...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marsel" <<..>
/jeszcze nie skonczyłem ;)/
np. niedawno aGuni-sława była przytoczyła moj ulubinony cytacik:
>> Istotne problemy naszego życia nie mogą być rozwiązane na tym samym
poziomie myslenia, na którym byliśmy, kiedy je tworzylismi<< [Einstein]
'przerabiałem' go z 10 razy, a moze i 100, i oto pare miesicy temu
odkryłem nowe znacznie, i ciagle nie wiem o czym myslał autor
wypowiadaje te słowa.
jak rozumiałem wczesniej (i teraz tez nie odrzucam przeciez tej
interpretacji)..
prosciutko: poziomy wyobraziłem sobie jako płaszczyzny rónoległe
usutuowane w jakiejs przestrzeni; ich wspołrzedna umozliwia ich
rozróznienie - proste- niech to bedzie wysokosc, czyli sa rózne poziomy,
nie lepsze i gorsze tylko wyzsze i nizsze.
aby lepiej zobaczys co nabroiliśmy na jednym poziomie wznieśmy się na
wyższy.
i kiedy już taka utrwaliłem sobie interpretacje pojawiła się NAGLE nowa:
czemu na wyższy - przecież pisze INNY!!!
wiec może chodzi o inność, i równie dobrze można zejść niżej!
i to się wydawało sprawdzac, jeslinp. pomyselec o sensie zycie czy
miłosci. nizszy nie znaczy gorszy, tylko odpowiedni to pewnych .....
no ale to nie koniec, bo interpretowac mozna sobie w nieskoncznosc,
bawic sie słowami i próbowac odtworzyć myśl, a nigdy nie trafie, nie
bede o tym wiedział.
i dalej - a może te poziomy sie przecinaja, nie musza byc płaskie, nie
ma w zadnej geometrii "poziomów myslenia"!
byłem idiotą przyjmując pierwsze skojarzenie za prawidłowa i jedyną
interpreatcje, jestem idiota nie beda pewnym zadnej. to juz moze pomysle
po swojemy, cytat mnie tylko natchnął do myslenia. dzieki temu ze ktos
cos powiedział.
wiec rozmawiajmy :)
Marsel
|