Data: 2003-10-09 18:49:05
Temat: Re: autodestrukcja
Od: "A. Ryszkiewicz" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Paul" <h...@a...com> napisal w wiadomosci
news:r1q7ovkhfneu78pfp0kvc27olnj5tkvdfi@4ax.com...
> Na pracy? Moze lepiej nie. Nastawienie ojca na kase, o ile ma ono
> umiar, jest chyba sluszne. Smutno by bylo, gdyby ktorys z rodzicow
> tylko pracowal (bez odpowiedniej kasy) i nie mial czasu na rodzine.
> Zawsze mi sie wydawalo, ze pracy ma byc jak najmniej, a pieniedzy jak
> najwiecej, by bylo duzo wolnego czasu i przy pomocy pieniedzy ten
> wolny czas odpowiednio spedzac... Najlepiej oczywiscie z rodzina.
> Zanim dzieciaki dorosna i juz nigdy tego czasu z rodzina nie beda
> chcialy tak dlugo spedzac.
oj, to chyba nie masz pojecia, co to znaczy byc nastawionym na kase tak, ze
juz nic sie oprocz tego nie liczy, ze znikasz z domu na caly dzien pod
pretekstem, ze trzeba zarabiac, i nie miec urlopu przez trzy lata na swoje
wlasne zyczenie.
>
> >no, leniwy to on nie jest, fakt, ale teraz, kiedy sie zaczelam mu blizej
pod
> >tym katem przygladac, to widze, ze on wlasciwie checi do
wspolzawodniczenia
> >nie ma, chyba wlasnie z obawy przed przegrana. robi tylko to, w czym wie,
ze
> >jest dobry. no a jesli i tu przegra to reakcja jest taka jak odpisalam na
> >poczatku...
>
> Dziwnie to zabrzmi... ALE TO SWIETNIE! Duzo ludzi jest, ktorzy nie
> wybrali tego, w czym sa najlepsi i potem jest im znacznie trudniej. Co
> prawda wszystko mozna przejsc, ale intuicja w wykrywaniu, w czym jest
> sie dobrym, naprawde pomoze w przyszlosci...
no mam nadzieje, ze to beda madre decyzje, a nie podyktowane lenistwem
> No tu chyba trzeba uwazac. Dopoki to wlasne marzenia syna (chocby
> wyuczone przez wplyw rodzicow, ale nadal JEGO wlasne) to nie jest zle.
> Gorzej by bylo, gdybys napisala, ze syn jest wpychany w cos, czego w
> ogole nie chce, albo ze sam sie pcha w cos, w czym nie jest dobry.
> Znowu - obie sytuacje nie sa takie tragiczne, ale chyba najlepiej jest
> tak, jak jest teraz.
tego nie wiem, poki co, to on chyba sam nie wie, czego tak naprawde chce. ma
dopiero 6 lat.
a.
|