Data: 2002-01-23 17:51:01
Temat: Re: badanie ginekologiczne
Od: "ewaem" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Magdalena Busk" <m...@h...com> napisał w
wiadomości news:a2l6sk$as1$1@news.onet.pl...
.
[ciach]
> Wydaje mi sie, ze nie wiesz jak wyglada porod, od strony praktycznej. W
> momencie, kiedy mozna rzeczywiscie "cos zobaczyc", partner jest bardzo
> potrzebny z drugiej strony. Zwykla trzyma glowe, albo podtrzymuje za
> plecy, ramiona, ociera pot z czola, dopinguje do parcia. Nie moze stac z
> boku i ogladac.
[...]
> Mylisz sie. Pragnieniem obojga rodzicow jest, aby dziecko bylo zdrowe, a
> nie, zeby cokolwiek zobaczyc. To przezycie porodu razem jest wazne, nie
> zobaczenie go.
>
Mylisz sie. Pragnieniem rodzicow jest, aby dziecko bylo zdrowe - ale to nie
wyklucza checi zobaczenia, jak twoj syn przychodzi na swiat.
Kilka lat temu rodzilam swojego syna - oczywiscie w obecnosci jego ojca. Nie
pocilam sie - wiec nikt mi nie musial ocierac potu z czola, skurcze parte
byly jak trzeba - niepotrzebny byl mi zaden doping.. Za to bylam bardzo
nieszczesliwa, ze z mojej pozycji nic nie widac.. tak strasznie chcialam
zobaczyc, jak to dziecko przychodzi na swiat.... ze osobiscie wyslalam
przyszlego ojca z kamera (ktora byla wzieta po to, by uwiecznic pierwszy
krzyk Jasia) na "drugi koniec"... I nie rozpowszechniam tego filmu, nie
pokazuje znajomym - ale do tej pory, gdy go wlacze - to potrafie sie
poplakac ze wzruszenia:)
Nie sadze, zeby byl jakikolwiek bardziej wzruszajacy - i bardziej intymny -
i bardziej osobisty moment w moim zyciu niz ten. I dlaczego nie mialabym go
zobaczyc? I uwiecznic?
I uwazasz, ze jesli nawet przyszla matka nie jest zainteresowana jak to
wyglada - to jest cos nienormalnego w fakcie, ze przyszly ojciec moglby byc?
> Pozdrawiam i radze zajac sie czyms innym... Moze narciarstwem? Modny
> ostatnio sport...
Ja rowniez
ewa
|