Data: 2006-08-08 07:57:19
Temat: Re: beznadziejnie zakochany
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta.onet.pl)@tutaj.nic>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:eb8432$6h4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> niezbecki:
>
>> Nie pokładałbym zbyt wielkich nadziei w "być może odkryje".
>
> A ja tak. ;)
Jesteś, Kolego, w mylnym błędzie. Twoje dwa przykłady (poznanie
się via gg i rozczarowanie spotkaniem oraz osobista "przygoda") nie są
kompatybilne ze źródłową historią beznadziejnie zakochanego.
> Najprzyjemniejszą chwilą, jaką niekiedy doświadczam, jest rozczarowanie
> połączone z uczuciem uwolnienia od emocji żywionych do
> rozmówcy/rozmówczyni. Przeważnie uczucie to nie pojawia się w momencie,
> kiedy ktoś jest dla mnie podły, ale kiedy stara się być miły i
> towarzyski - wtedy ludzie bywają najbardziej żałośni. ;)
Zapamiętam, wykorzystam. ;-)
--
Sławek
|