Data: 2007-06-11 07:07:04
Temat: Re: bielactwo
Od: "jangr" <j...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Mirabilis " <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:f4f46o$ono$1@inews.gazeta.pl...
.............
> Gratuluję, tylko ile osób taka dieta zabiła...?!
.............
> Doświadczenie jednostki nie ma przełorzenia na zdrowie populacji.
> Przecież i Pan i Jurek o tym wiecie.
.............
> Problem z tym, że Pan pisze o swoim własnym doświadczeniu, my natomiast
> na doświadczeniach opartych na badaniach wielu tysięcy pacjentów.
............
Wciąż nie rozumiem. To są dyskusje "na siłę".
Dieta "wysokotłuszczowa", to tylko hasło. Tylko słowo.
Umownie mówi o tym, że stosujący ją nie mają lęków
przed tłuszczami w pożywieniu, a mają raczej
lęki przed węglowodanami, jeżeli już.
Gdyby podsumować cały spożywany tłuszcz w ciągu doby,
to sądzę, że niejeden wasz pacjent żywiący się "konwencjonalnie",
a mający kłopoty ze zdrowiem (nie ma ludzi zdrowych,
są tylko źle zdiagnozowani) wpiernicza dużo więcej tłuszczu,
niż my. Ale że je przy tym wiaderko ziemniaków i pieczywa, to
nikt się go nie czepia. Według kanonów medycyny żywi się
normalnie. I leczy się, jak Pan Bóg przykazał.
Jeżeli jednak osobnik ten "wytnie" ze swojego żywienia
część z wiaderka ziemniaczków i pieczywa, to zaraz
odzywają się głosy (lekarzy), że taka dieta może w szybkim
czasie zabić. To nie jest nawet śmieszne.
I jeszcze jedno. W przyrodzie rzadko występuje "tak" albo "nie".
Częściej mamy do czynienia z "więcej" albo "mniej".
Przeto - nie używajmyż w dyskusjach: choruje / nie choruje,
ale "częściej choruje" / "rzadziej choruje".
I my chorujemy rzadziej. Przykro mówić, ale tak jest.
Będziemy odwiedzać was rzadziej.
|