Data: 2004-11-22 04:09:59
Temat: Re: bierność żydów
Od: "Tomek 'Spec'" <t...@U...poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wild_Thing" <l...@t...poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:cnr5ig$cn3$1@news.onet.pl...
> Zastanawia mnie jedna sprawa:
> Żydzi idący na śmierć, oni już wiedzą, że to nie łaźnia, że to już
koniec.
> Strażnicy owszem uzrbojeni ale przecież są w zdecydowanej mnieszości,
> skąd ta bierność brak jakiejkolwiek próby sprzeciwu, ot baranki na rzeź?
> Wild_Thing ><>
Z tego co mi wiadomo zanim żydzi trafili do obozów zagłady wiele
miesięcy spędzili w tragicznych warunkach, gnieżdząc się w gettach. Niemcy
bardzo umiejętnie podsycali w nich nadzieje, że będzie lepiej: rozdawali
paczuszki przed odjazdem, obietnice pracy na miejscu, itp.
Pewnie wiele czynników zadecydowało o takiej postawie. Myśląc o tragedii
obozów śmierci, przypomina mi się inna zbronia z tamtych czasów - Katyń,
Charków, Miednoje. Polska elita intelektualna została rozstrzelana,
pojedyńczo, stojąc u progu grobów z rękoma związanymi z tyłu. Oni pewnie też
początkowo myśleli, że gdzieś jadą, że będzie lepiej. Na miejscu oprawcy
zabrali im wszystkie wartościowe rzeczy. Co dokładnie działo się później nie
wiem. Możliwe, że zostali związani, a dopiero później rozpoczął się mord.
Eksperymenty, które pozwoliłyby z dużą trafnością odpowiedzieć na
rodzące się pytania, głeboko wierzę, nie zostaną nigdy przeprowadzone. W
badaniach psychologicznych nawet narażanie ludzi na krótki i stosunkowo
słaby stres jest źle widziane. Możemy tylko snuć hipotezy odnośnie tego od
czego zależało zachowanie ofiar.
Pozdrawiam
Tomek /S/
|