Data: 2004-03-16 09:15:56
Temat: Re: biopsja, rezonans, PILNE
Od: "Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@r...am.torun.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.BSO.4.58L0.0403152356500.17753@renata.am.t
orun.pl...
dzięki za odp ;))
jednoznacznie mozna powiedziec jesli ma sie material ze zmiany w mozgu
i oceni sie go pod mikroskopem albo
znajdzie sie zmiane nowotworowa pierwotna (w plucach, jelicie grubym itp)
i oceni jej charakter - wowczas mozna przypuszczac, ze zmiana w mozgu
jest przerzutem bo bardzo rzadko sa jednoczesnie pierwotne zmiany
w mozgu i np. w plucach
czyli to są przerzuty,?
> organy wewnętrzne od nowotworu wolne
>zwieksza to prawdopodobienstwo ze jest to zmiana >pierwotna
>w mozgu
to nie jest jednak przerzut?
no bo jeśli to nie jest przerzut, tylko TO
siedzi "jedynie" w mózgu
to po co rezonans?
rezonans miał wskazać gdzie jest główne ognisko
tak mówili lekarze
> bo w szpitalu powiedzieli, że rezonans zbyt ryzykowny dla chorego
>czy chory na jakies czesci metalowe w ciele?
nie, nie ma
oni mówili, że chory zbyt osłabiony na rezonans
ale przecież jednocześnie skierowli go na biopsję
z tego co o biopsji czytaliśmy, to jest własnie
niebezpieczne i inwazyjne badania, wiercenie dziury w czaszce
nam się wydała biopsja znacznie bardziej niebezpieczna niż rezonans :(
ale może o to chodzi, że rezonans drogi, w tym może refundowany (?) i
zniechcęcają do rezonansu ze względów finansowych? nie wiemy, gdybamy
>rezonans pokaze, z jest zmiana nowotworowa lub nie >ale jesli
>w badaniu KT rentgenowskim potwierdzono, z jest to >guz nowotworowy raczej
>niz zmiana niedokrwienna (lub inna) to aby wiedziec czy >mozna
>i jak leczyc trzeba miec badanie mikroskopowe zmiany.
ale teraz wysyłają chorego na onkologię
w celu naświetlenia tego guza, leczenia
zatem niby już wiedzą, jak leczyć
>Biopsja
>jest jedna z metod najmniej inwazyjnych aby taka >informacje uzyskac
wwiercanie się w czaskę? nieinwazyjne?
przecież po takim zabiegu chory dodatkowo cierpi?
czyż nie?
decyzja czy będzie ta biopsja czy nie ma być ostatecznie podjęta dzisiaj
ale bez biopsji też możliwe jest leczenie??
> a my (rodzina chorego) nic już nie rozumiemy...
o szczegoly trzeba pytac lekarza neurochirurga, ktory
chorgo bada, kwalifikuje do okreslonej metody leczenia
i ew. diagnostyki zanim podjalby sie leczenia.
no właśnie pytamy
ale sprzeczne info mówią ci na neurologii i ci na neurochirurgii
nie rozumiem np. czemu po prześwietleniu głowy
zlecono na neurologii badania wszystkich narządów
i powiedziano, że to przerzut, przez tydzień dwoiliśmy się i troiliśmy jak
tu szybko znaleźć to głowne ognisko
a potem powiedziano nam, na podstawie tego samego prześwietlenia głowy
że to jednak nie przerzut, że to glejak na mózgu
więc jak od razu było wiadomo, że to nie przerzut
to czemu nie powiedzieli nam tego?
no i ta biopsja? niby ją zlecili
ale chory naprawdę jest b. osłabiony
czy to jest naprawdę konieczne by mu zadawać dodatkowe cierpienia?
nie można tej biopsji uniknąć?
czy jest ona niezbędna?
jednocześnie już zaplanowano leczenie na onkologii
my naprawdę się w tym gubimyn
wielkie dzięki za rady
pozdrowienia ;))
natalia
|