> >> > temu prawie zniknely. Czy ten bol serca moze miec cos wspolnego z
> >> > borelką a jesli nie to z czym?
> <snip>
> > teraz zadnej opcji co mialbym z tym zrobic - ekg i osluchanie serca nie
> > wykazaly nic zlego Szczescie ze weekend odpocznę i pojjem sobie lepiej.
>
> btw. jak mi sie zaczela oslabiona odpornosc, zle sampooczucie, nawracajace
> infekcje, zmniejszone przyswajanie mineralow i ich niedobory, razem z
> niedoborem witamin - pomimo dobrej diety - stany lekowe itd. - to lekarze
> rowniez mnie olewali na maxa. im wg. wynikow krwi i moczu wychodzilo ze
> jestem zdrow jak ryba i zwalali wszystko na nerwice.
>
> dopiero jak zmienilem 2x lekarza dostalem w ogole skierowanie do neurologa
> (ze wzgledu na mrowienie na calym ciele, wracajace co ~2 tyg - to mozna
> porownac troche z 'dretwieniem' - teraz z czasem to mrowienie pojawia sie
> glownie w konczynach i nie trwa juz 5 dni jak wczesniej)
>
> <offtopic>
> tak w ogole sobie przypominam - siegajac daleko w przeszlosc - ze dziwne,
> powracajace infekcje zaczely sie w miasteczku zaraz po kilku rozleglych
> powodziach, lekarze wtedy byli zaskoczeni , ale nie mogli znalezc zadnego
> nowego patogenu, moze to stad te glisty... woda w koncu duzo szamba mogla
> uniesc...
> </>
>
> tak czy siak z wlasnych doswiadczen wiem ze ciezko wpasc po objawach na
> przyczyne takiego stanu, nawet doswiadczonym lekarzom jak widac..
> tak czy siak lekarz uwierzyl w robaki dopiero jak  mu pokazalem wyniki badan
> kalu z laboratorium, wtedy stracil sceptycyzm i niejako 'zalapal' o co
> chodzi i spowaznial.
> btw. w morfologii maszyna zwykle podkreslala ze limfocyty sa nieznacznie
> podniesione, lekarz twierdzil zwykle (zanim nie dostal wynikow badan kalu)
> ze to jest normalne, chociaz nie umial wyjasnic dlaczego.
>
> btw. nie jest 100% pewne czy to glista ludzka czy nie podobny pasozyt ,
> z tym kotem to faktycznie moze byc zbieg okolicznosci, chociaz
> niby jest troche wynikow w googlach mowiacych ze zwierzaki rowniez moga sie
> tym zarazic... jest tego kilkanascie gatunkow, pewnie dobrze byloby sie
> poradzic jakiegos parazytologa ...
>
> na wiki informacje o tym robalu sa w ogole bardzo ogolnikowe, ale czytnij
> sobie :
> http://en.wikipedia.org/wiki/Ascariasis
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Glistnica
> http://en.wikipedia.org/wiki/Toxocariasis
> http://www.newswithviews.com/Howenstine/james16.htm (niezbyt pewne zrodlo,
> moze ktorys z ekspertow zechcialby zweryfikowac merytoryczna strone?)
> generalnie :
> http://www.google.com/search?q=ascaris%20psychosis&i
e=UTF-8&oe=UTF-8
> http://www.google.com/search?hl=pl&q=ascaris+lymphoc
ytes&btnG=Szukaj&lr=
> http://www.google.com/search?hl=pl&q=toxocariasis+ps
ychosis&btnG=Szukaj&lr=
>

To nie do mnie JS (pozatym o mrowieniu) - to do TW - ja nie mam robali,
mam pewne podejrzenie boreliozy (ale takie ktore sie mi z czasem zwątliło)
i ewidentną 'chmurę' (zaduchu jakby :-/) ( przezarty jakby jak czuje jakims
syfem organizm, maksymalną nieswierzość czasem, jakies problemy chyba
z ukladem krążenia) Wydaje mi sie ze co do mnie jak ktos sie na tym zna
to moglby podchwycic trop 'citroseptu' bo to lekarstwo z poczatku ewidentnie
mi pomagalo (choc krotko teraz tez troche pomaga ale malo) - czy po tym ze
citrosept mi pomaga mozna wysledzić na co jestem chory?

dzięki
JS




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl