Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.gazeta.pl!fu-berlin.de!uni-berlin.de!h24-77-180-17.wp.shawcable.NET!not-f
or-mail
From: "Pyzol" <n...@s...ca>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: bunt 6-latki
Date: Thu, 5 Feb 2004 11:14:10 -0600
Lines: 53
Message-ID: <bvttkv$10u7ie$1@ID-192479.news.uni-berlin.de>
References: <bvtq1m$27$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: h24-77-180-17.wp.shawcable.net (24.77.180.17)
X-Trace: news.uni-berlin.de 1076001248 34545230 I 24.77.180.17 ([192479])
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:253411
Ukryj nagłówki
"Kania" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:bvtq1m$27$1@news.onet.pl...
> Witajcie,
>
> Mam 6-letnia corke, ktora najwyrazniej weszla w okres buntu (lub kryzys
> rozwojowy, jak kto woli). Objawia sie to glownie pyskowaniem i udawaniem,
ze
> nie slyszy tego co sie do niej mowi, ew. zapominaniem tego co uslyszala...
>
> Jak wytrzymac, zeby nie zwariowac? zeby nie strzelic klapsa w tylek? zeby
> nie nawrzeszczec?
Klapsy ostatnio nawet w super-hiper liberalnej Kanadzie sad najwyzszy byl
dopuscil, ale mimo to - nie radze. Nie przy takiej okazji, to odpowiedz
przemoca ( fizyczna) na przemoc ( werbalna).
Jesli zaczniesz wrzeszczec, PRZYZNASZ JEJ RACJE, i z metody jakie stosuje sa
legit.
A wlasnie - czy ona aby na pewno nei nasladuje kogos w domu?
Ja bym taka jej wypowiedz nagrala na magnetofon i puszczala za kazdym razem,
kiedy zacznie od nowa, ze spokojna uwaga: "Nie mecz sie, ja to juz
slyszalam. Chcesz, to posluchamy razem. "
Regularnie odmawiac wszelkiej rozmowy, kiedy ona krzyczy. Byc gotowa do
rozmowy, kiedy zglasza problem normalnym tonem, wtedy starac sie okazac,ze
ja rozumiesz - aczkolwiek nie musi to oznaczac iz aprobujesz. Staraj sie
wlasnymi slowami powtorzyc to co miala do powiedzenia i spytac czy
rozumiejsz ja dobrze. Widzac taki wysilek z twojej strony, powinna czuc sie
bezpieczniej i nie uciekac do krzyku. Za kazdym razem kiedy podnosi glos -
ze smutkiem, ucinac dyskusje, z obietnica, ze do problemu wrocicie kiedy
zmieni ton.
No i jeszcze jedno....przyjac do wiadomosci, ze czasem to ona moze miec
racje ( merytoryczna, nie "metodologiczna:!:)
Uruchomic poczucie humoru! Umiejetnosc robienia glupich ( acz zyczliwych!)
min czyni cuda!
Kaska
P.S. Ech te bachory;). Moj ma 20 lat i czasami ( choc b.rzadko) podnosi
glos. Ja wtedy przestaje z nim w ogole rozmawiac, co by nie eskalowac
konfliktu. Potem przeprasza. Ciekawe jednak, ze postepuje tak wylacznie
wobec mnie. Mea culpa. Nawrzeszczalam sie ja, swojego czasu, to teraz
przynajmniej c z e b a nieco madrzej.....
|