Data: 2006-02-14 12:30:05
Temat: Re: buraki i inne takie...
Od: "Pakosław" <b...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> heh...właśnie że są różne rodzaje pasztetów. Niektóre owszem przebierają, a
> inne łapią, co podtyka im los.
Pytanie, które lepiej na tym wychodzą ;)
> Ja nie twierdzę, że jest jakiś sens w "posiadaniu" każdego, albo że ja tego
> chcę. Pytam tylko czy według Was jest to możliwe. Odpowiedziałeś, że tak...
> Dlaczego tak myślisz?
Bo tak jest... Uważasz, że to niemożliwe? Nie ma takiej kobiety, której nie
można poderwać i nie ma takiego faceta, który nie mógłby zostać uwiedziony.
Kwestia tylko czy chce się i jakie środki się zastosuje. Niekiedy wymaga to
wiele zachodu, innym razem - samo przychodzi; niektórzy załamują się i
rezygnują, dochodząc do wniosku że to się nie może udać, inni wytrwają i
osiągną cel. Czasem potrzebne są jakies przymioty charakteru czy urody, czasem
nic nie jest potrzebne. Na to nie ma reguły ;)
> a jeśli w definicji buraka mieści się też to, że jest on sfeminizowanym
> "mydłkiem" ?? :)
No to nie wiem ;) Chyba większość facetów teraz to buraki wg takiej definicji ;)
Paco
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|