Data: 2000-04-19 07:53:15
Temat: Re: byc soba
Od: Mash <k...@m...phs.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bardzo ciekawy, refleksyjny tekst !
Wydaje mi sie jednak, ze jest to tylko "szansa bycia soba", niektorzy ludzie
choc chca nie potrafi tego odnalezc, poniewaz juz zbyt daleko posuneli sie w
autodestrukcji i refleksja jezeli wogole przychodzi, to przychodzi zbyt pozno,
inni zyjacy w zludnym swiecie nieswiadomosci, nigdy nie beda skloni do
odnalezienia wolnej od wszelkiej odmiany neurotyzmu "szansy bycia soba",
poniewaz zycie nigdy ich do tego nie zmusi, i utwierdzeni w slusznosci swoich
zachowan przekaza neurotyczny styl bycia nastepnym pokoleniom.
Takie sa moje spostrzezenia oczywiscie czysto subiektywne.
pozdrawiam
Mash
s...@a...com.pl wrote:
> Psychologia zainteresowała mnie dzięki fascynacji osobowościš wielu silnych
> i błyskotliwych bohaterów z historii i teraźniejszości naszego świata.
> Sšdziłem, że najlepiej byłoby stać się takim jak oni. Dosyć szybko
> przekonałem się jednak, że najpiękniejsza w człowieku jest dana każdemu
> przez naturę możliwość bycia kimś niepowtarzalnym, czyli - sobš.
> Przeczytałem wiele ksišżek z psychologii dostarczajšcych wiedzy o emocjach,
> chorobach, mechanizmach obronnych itd. i posmutniałem.
> Zdałem sobie sprawę z czegoś czego dotšd wcześniej nie dostrzegałem,
> mianowicie jak wiele w nas niedoskonałości.
> Naiwne przekonanie że celem człowieka jest szczęście legło w gruzach.
> Dziecinna wiara że ?życie powinno być miłe łatwe i przyjemne, a człowiek
> powinien mieć święty spokój? okazało się kolejnš chorobliwš mistyfikacjš.
> Przyglšdajšc się ludziom, których znam z przerażeniem stwierdziłem iż
> większość z nich przejawia mniej lub bardziej dostrzegalne neurotyczne
> cechy, nie wykluczajšc mnie samego. Prawie każdego z nas ograniczajš one w
> pracy , życiu osobistym czy seksie. Przestaje mnie już dziwić fakt, że np.
> tak wielu z nas ogarnia trema jak tylko mamy możliwość korzystnie
> zaprezentować się innym ludziom, wybuchamy złościš zdenerwowani nic nie
> znaczšcymi drobiazgami, ogromna ilość z nas nadużywa alkoholu ( to taki
> ogólnie dostępny psychotrop ), że o narkotykach nie wspomnę, rodzice nie
> radzš sobie z wychowaniem dzieci, które jak pokazujš dzienniki telewizyjne
> mordujš już w wieku kilkunastu lat, lub popadajš w depresję nie rozumiejšc
> czego w ogóle chcieć od życia i jaki sens miało ich przyjście na świat ?
>
> Popatrzcie, nawet ta lista o której sšdziłem że jest dyskusjš o psychologii
> jako nauce, o jej ciekawych teoriach i zażartych sporach toczonych od
> stuleci, co chwilę zamienia się w poradnik typu ; chcę skoczyć z wieżowca -
> radzicie kupić spadochron czy iść na terapię ?, albo - mój 5-ty mšż mnie
> zdradza co zrobić żeby znów kochał mnie jak w noc poślubnš ?
>
> Amerykanie dawno zdali sobie sprawę, że powszechność neurotycznych zaburzeń
> może być największym marnotrawstwem siły wytwórczej w ekonomii. Założę się
> że każdy z nas zna zarozumiałych pragnšcych władzy nerwusów czy niezdolnych
> do działań zrzędzšcych na wszystko konformistów. Patrzę na ludzi i widzę
> kłamstwo, które można ujšć krótko ? ?jestem kimś lepszym? ( z częstym
> poczuciem wypieranej niskiej wartości na drugim biegunie ) Właśnie dlatego
> tak bardzo lubimy chyba śpiewać za Hołdysem ?chciałbym być sobš? - bo tak
> wielu z nas cišgle na to nie stać.
> Oszukiwanie siebie rozprawiajšc godzinami o miłości i tym jak bardzo
> krzywdzi nas świat, zbyt często ma nas tylko usprawiedliwiać przed okrutna
> prawdš, że w pewnym momencie z ofiary stajemy się katem.
> Przytoczę tu fragment z Fromma ( odczyt ? Czy nadal kochamy życie?
> opublikowany w Mc-Calls NY 1967 r.)
> ?Wielu ludzi nie potrafi zrozumieć, dlaczego mimo że głęboko czy namiętnie
> kochajš danš osobę, nie otrzymujš od niej miłości..., dlaczego ich miłość
> nie potrafi wywołać uczucia w drugim człowieku. Gdyby zamiast się nad sobš
> użalać i obwiniać życie, pomyśleli, czy ich uczucie odpowiada potrzebom
> kochanego człowieka, czy też tylko ich własnym, utrwalonym wyobrażeniom o
> tym, ?co jest najlepsze?, może udałoby się im odwrócić bieg wydarzeń.?
>
> Uparłem się żeby poznać prawdę o sobie, zrozumiałem też dlaczego tak trudno
> poznać tę prawdę - bo zbyt często niesie, rozczarowanie.
> Zrozumiałem też, że to rozczarowanie uwalnia nas od mistyfikacji, pozwalajšc
> w bólach pracy nad osobowościš porzucić złudzenia dajšc w zamian szansę
> bycia kimś, kogo możemy szczerze polubić na całe życie, szansę bycia sobš.
>
> +++
> chyba czas skończyć mój przydługi elaborat. Jeśli ktokolwiek doczytał aż tu
> zasłużył na przecišgłe ziewnięcie. Za komentarze z góry dziękuję.
>
> Z.
|