Pewnego pięknego dnia, a był(a) to sobota, 25 marca 2006 17:06 użytkownik
Skakanka, sącząc kawkę, wyklepał:

> No właśnie, a jaki to był pumeks?
> Ona mówiła "jeśli pumeks to tylko ...." i teraz wydaje mi się, że
> fluorescencyjny, ale to by było za głupie nawet jak na tamnte czasy.

Kto wie? Też mi się tak kojarzy :)

> I jeszcze "Krawaty kupuję w Paryżu, a stal wyłącznie w Centrostalu",

I Baltona - z takim marynarzem dźwigającym dziarsko wielką skrzynię :)

> no i
> Prusakolep, którego reklamy za nic nie pomnę.

Facet w łóżku w środku nocy słyszy chrobotanie. Zapala światło i w ryk:
"Prusaaaaakiiiii!!". A wtedy wpada do pokoju pani w wieku średnim i postury
słusznej i mówi radośnie: "Mam, mam, mam, były w sklepie, więc kupiłam na
zapas". I wyciąga opakowanie Prusakolepu właśnie. To "były w sklepie" do
tej pory mnie rozbawia :))
Na perfum, ależ ja stara jestem :)

Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."