Data: 2001-09-24 14:09:14
Temat: Re: c.d. depresja
Od: "Eva" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet":
> Eva:
> > I co w tym niestosownego ?
>
> Chocby to ze postawilem tezy ktore uzasadnilem, natomiast
> Twoje krytyczne (emocjonalne) opinie byly pozbawione
> jakiegokolwiek uzasadnienia.
Moje opinie na temat depresji ?
Przecież to Ty zareagowałeś w ten sposób:
> Ewo, wykonczysz sie jak tak dalej pojdzie. ;)
Czy to nie było krytyczne, aby;)) ?
> Dodatkowo: przedstawilas tezy i wnioski bardzo dyskusyjne,
> jak dla mnie, do ktorych mimo wszystko staralem sie odniesc
> powiedzmy 'merytorycznie', zas w odpowiedzi przedstawilas
> _ponownie_ wylacznie 'argumenty' zdjete z Ksiezyca.
Nie sądzę;).
Ja swoje uwagi sformułowałam na podstawie obserwacji otoczenia przyrodniczego;)
no i oczywiście siebie.
Ty być może należysz do tej mniejszości mężczyzn, którzy zapewniają kobiecie poczucie
bezpieczeństwa:) i komfortu psychicznego i fizycznego.
Szczęśliwy z Ciebie człowiek, jeśli masz takie możliwości.
> Poza tym, krytykujac moj stosunek do kobiet wystepujesz
> jako uogolniona super-kobieta ktora wszystko wie najlepiej
> i przemawia w imieniu wszystkich kobiet? -
A gdzie to wyczytałeś, że wszystkich ?
Miałam na myśli dorosłe kobiety w "normalnym" środowisku.
Pracujące. Z rodzinami. W tym kraju.
Czyli to co widać.
Niechby to było tylko 50 % , to i tak dość duża próba:)
w dosyc smiesznej
> roli sie stawiasz IMO, nie mowiac juz o kobietach ktore (chocby
> teoretycznie) maja odmienne od Twego zdanie o ew moim
> do kobiet stosunku.
A czy ja je znam:) ?
Zresztą moje zdanie nie opierałam na znających Ciebie kobietach:).
> Krotko mowiac: zupelnie nie wiem o co Ci chodzi? Przeciez
> nie mam zamiaru uszczesliwiac Cie moja osoba zbyt przesadnie.
No na to nie liczę:)
i zapewniam Cię, nie liczyłam.
Pozdrawiam, Eva
|