Data: 2001-09-24 15:36:31
Temat: Re: c.d. depresja
Od: "Marsel" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Joanna"
<..>
> to nuda stricte depresyjna
co to znaczy? czy to jakieś fachowe określenie?
jestem troche zdziwiony takim zestawieniem,
osobiście mi się wydawało ze to stany bardzo rozne,
nawet troche przeciwne, bo nuda moze byc dośc przyjemna,
a depresja... no cóż..
> - nie dlatego, ze nie ma czego robic, ale
> dlatego, ze wlasnie sie nic nie chce, albo za duzo potencjalnie jest do
IMO to juz chyba nie nuda...no depresja tez nie!
czy z pogranicza? - trudno mi powiedziec...
Spotakałem się juz z zestawieniem lenistwo - depresja.
I chociaz tamto jest rzeczywiscie bezsensowne
to to zestawienie: nuda - depresja zaintrygowało mnie bardzo.
???
<..>
> Natomiast watpie szczerze, czy zycie na wsi jest mniej stresujace i czy nie
> wiecej tam potencjalnej nudy - te garstki facetow z flaszka wodki, zapijanie
> zimowych wieczorow wolnych od prac w polu, stanowi dla mnie najlepszy dowod,
> ze depresja nie jest miejska choroba, moze tylko w miescie blizej do
> lekarzy, ktorzy odpowiednio ponazywaja, przepisza recepty etc.
no własnie!
to jest tez IMO opowiedż na pytanie czemu kobiety zapadają częściej na depr.
Ano dlatego że faceci zdecydowanie częściej sie leczą... alkoholizmem!!!
Dotyczy to i miast, i wsi, przynajmniej tych postpegeerowskich.
Marsel
|