Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!poznan.rmf.pl!news.m
an.poznan.pl!news.astercity.net!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: Joanna <c...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: c.d. depresja
Date: Tue, 25 Sep 2001 15:31:21 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 95
Message-ID: <B7D653C9.1D46E%chironia@poczta.onet.pl>
References: <9olllh$rjp$1@news.tpi.pl> <9on7js$3np$1@news.tpi.pl>
<9on8b6$8v6$1@news.tpi.pl> <9on8g7$a1l$1@news.tpi.pl>
<9on9ai$g4o$1@news.tpi.pl> <9on9nn$j4g$1@news.tpi.pl>
<B7D506CB.1D302%chironia@poczta.onet.pl> <9opplo$68m$1@news.tpi.pl>
<B7D63DE9.1D448%chironia@poczta.onet.pl> <9opv7d$jh4$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 217.8.166.60
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="US-ASCII"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1001424880 4709 217.8.166.60 (25 Sep 2001 13:34:40 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 25 Sep 2001 13:34:40 GMT
User-Agent: Microsoft-Outlook-Express-Macintosh-Edition/5.02.2022
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:105276
Ukryj nagłówki
in article 9opv7d$jh4$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
25-09-01 15:02:
>
> OK, sam juz nie wiem kto ma wiecej stresow w zyciu: k czy m.
> Czesto jednak zauwazam ze m-i przejmuja sie i martwia w sytuacjach
> kiedy kobiety sa bardzo odlegle od 'brania se do glowy' czegos-tam
> co uznaja za 'malo wazne' czy 'nieistotne'.
Moze za bardzo sie zafiksowales na opozycji K-M?
To oczywiste, ze np. kierowca ciezarowki martwi sie w innych sytuacjach, niz
dyrektor banku i ze w roznym stopniu sa uodpornienie na roznego rodzaju
stres, roznie reaguja w sytuacjach stresowych etc.
>> A to juz zupelnie inna sprawa - nie za bardzo rozumiem, czemu
>> sprowadzasz stres kobiecy do problemu lustrzanej tozsamosci
>> neurotycznie uzaleznionej od akcpetacji....
>
> Wlasnie, dlaczego.
> Czy znalasz/-as jakies kobiety o ktorych wiesz ze wykazuja
> sklonnosci do depresji?
> Dlatego. :)
Znam i sadze, ze niezbyt wiele ma on wspolnego z tym, o czym piszesz. Wiecej
z postawa lekowa, z dziedziczonymi chyba w rodzinie formami reagowania na
sytuacje stresowe. Moze z lekiem przed bliskoscia? Mysle, ze ta osoba nie
wie dobrze, skad sie to bierze.
Ale to raczej sklonnosc do obnizonego nastroju, niz kliniczna depresja.
>> A skad wiesz, ze sie nie przejmuja? Choc faktycznie o takowe
>> dowody nie zabiegaja....
>
> Jesli juz to: mniej dbaja, mniej zabiegaja o _powszechne_ uznanie.
> Mysle ze inne na ich miejscu (w podobnych sytuacjach) juz dawno
> zamiast dyskutowac - zalamalyby sie np 'wrogoscia' kontr-tez,
> stad wnosze o malej podatnosci na depresje.
Ludzie zabiegaja o rozne rzeczy w rozny sposob. Ostra dyskusja moze byc
pozorem, tak samo jak nie wdawanie sie w nia nie musi oznaczac leku przed
utrata akcpetacji. Wg mnie styl dyskusji nie ma zbyt wiele wspolnego ze
sklonnoscia do depresji.
zykladach.
> Naprawde myslisz, ze kobiety nie maja innych problemow
>> i stresow, niz podobanie sie i manipulowanie wlasnym
>> wizerunkiem?
>
> Tak, dokladnie. Z tym ze dotyczy to nie kazdej kobiety, lecz
> tylko _czesci_ wyraznie podatnej na depresje, i to prawdopodobnie
> one wplywaja na statystycznie wieksza liczbe depresji wsrod kobiet.
Mysle tak, jak juz powiedzialam: problem lutrzanej tozsamosci i podatnosci
na ocene, lek przed brakiem akceptacji - to wszystko sa powazne i czeste
problemy, ale nie sa rownorzedne z depresja. Mysle, ze u niektorych te same
problemy moga wywolac nieukierunkowana albo zle ukierunkowana agresje (np.
reakcje autodestrukcyjna).
>
>> Sadze, ze przesadzasz. To tak, jakbym stres meski
>> zredukowala do strachu o seksualna potencje:)
>
> Alez pewna _czesc_ mezczyzn martwi sie o wlasna potencje!
To fakt. :)
Martwic sie kazdy moze - w koncu akceptacja, potencja, to dosc wazne sprawy.
Niemniej nie piszesz, ze to powod depresji.
>
>> Nie zgadzam sie.
>
> Widzisz, ja tez tak do konca sie nie zgadzam, tylko tak se
> rozwazam rozne opcje.
>
> Wymyslilem np taka rzecz: na bazie ewolucjonizmu z wiekszej
> odpornosci kobiet na stres wynika 'z automatu' wniosek o wiekszej
> stycznosci ze stresem, a to w konsekwencji prawdopodobnie
> implikuje to zwiekszona depresyjnosc(?).
>
> Dziwny, szokujacy wywod. Jak wyjasnic (sensownie) ze kobiety
> czesciej (w wiekszym stopniu) podlegaja stresom niz mezczyzni?
> Oto jest pytanie. :)
Wydaje mi sie, ze w ktoryms miejscu popelniasz jakis blad wnioskowania, albo
blad wyjsciowej tezy. Nie rozumiem dlaczego nagle ci wyszlo w tym rownaniu,
ze wieksza odpornosc wynika z wiekszej stycznosci, a to znowu objawia sie
mniejsza odpornoscia. Wg mnie przede wszystkim schemat radzenia ze stresem
jest inny. I moze jeszcze rzadziej mezczyzni sie diagnozuja.
>
> Pozdrawiam,
> Czarek
pozdr.
Joanna
|