Data: 2002-04-23 09:51:58
Temat: Re: cd flirtowanie - bylo o strachu
Od: <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Fklaus, caly czas dotej pory zarzucales kobietom SWIADOME dzialania majace
> na celu opetanie biednych mezczyzn, wiec nie wyjezdzaj teraz z feromonami,
zarowno swiadome jak i podswiadome. I chwala im za nie! nie zarzut tylko
podziekownie moge kierowac pod adresem kobiet, ze sa kobietami.
> za ktorych wydzielanie nie mozemy ponosic odpowiedzialnosci.
Nie wierze w to co tu czytam... moze masz wyrzuty sumienia, ze je wydzielasz?
Wg mnie swiadczy o tym ze jestes pod tym wzgledem normalna a to ze nie
odrzucasz efekt ich dzialania to wynik blokady jaka sobie zalozylas.
> W mysl Twoich wczesniejszych teorii, powinnam sobie przykleic na czole
> napis: "i tak nie bede z Toba flirtowac", co smiem podejrzewac, tylko by
> rozognilo apetyty panow :-)))))))
ubieraj sie beznadziejnie, nie maluj (choc znaw wielu zwolennikow takiej
naturalnosci ;-) super ciuchy zostaw tylko na "po domu".
> ALE NIE PROBUJ NAM WMAWIAC, ZE TO NASZA _W_I_N_A_ !!!!!!
jaka wina? to wasza zaleta! w podziece jestesmy dla was oparciem, sluzymy
pomoca w kazdej sytuacji, calujemy was po rekach.
I tylko pieprzniete amerykanskie feministki mysla, ze robimy to jedynie po to
by was po kolei zaliczac.
> To tak jakby gwalt na kobiecie usprawiedliwiac tym ,ze jest kobieta. To juz
> nawet nie freudowskie, tylko szowinistyczne.
Rzeczywiscie flirtowanie, mowienie komplementow, sprawianie przyjemnosci mozna
porownac do gwaltu... :-o
> To co piszesz powyzej to dla mnie tylko kolejny dowod Towjej niewiary w
> istnienie wolnejwoli u mezczyzn.
a dla mnie kolejny bledny wniosek. wierze, ze wielu facetow ma wolna wole i
jesli facet ma klase, to kobieta tez musi sie bardzo postarac zeby zwrocil na
nia uwage.
> To to, ze facet uzna, ze kobieta podświadomie wyslala mu sygnal jest
> wystarczajacym powodem!!
Zalozmy, ze idziesz ulica i mijasz faceta ktory trzyma w rece bukiet kwiatow.
Rzucasz mu spojrzenie, ot tak: W tym spojrzeniu zawarta jest informacja, ktora
on odkodowuje. Zalozmy ze z jakis wzgledow on zdecydowal w oka mgnieniu, zeby
wreczyc Ci te kwiaty. Oddaje Ci bukiet z czarujacym usmiechem, ktory zostaje na
zawsze w Twojej pamieci. Twoj normalny mozg ocenia: nie uciekniesz przed
analiza czy facet Ci sie podoba czy nie podoba. Zauzmy, ze po szybkiej analizie
Twoj organ seksualny=mozg mowi Ci ze gosc jest OK.
Teraz mozesz zachowac sie nienormalnie i nie wziazc tych kwiatow, zakladajac ze
kazdy czlowiek jest sku***ynem, ma tylko zle zamiary, wszystko co robi - robi w
jakims celu.
Mozesz potraktowac to jako komplement, odwzajemnic usmiech, powiedziec
dziekuje, co byc moze da mu wystarczajaca satysfakcje.
To juz jest flirt i na tym moze sie skonczyc. I sa takie sytuacje. Zazdroszcze
kobietom, ze moga brac w nich udzial.
Z dotychczasowych rozmow obawiam sie, ze blokada jak masz nigdy nie pozwoli Ci
tego przezyc, bo to TWOJ BRAK ZAUFANIA i sztuczne hamulce zawsze zatrzymaja Cie
w punkcie 1.
A przeciez mozesz tez przystanac i wspoltworzyc dalsza sytuacje, to jak pisanie
scenariusza, sama decydujesz na co masz ochote, do czego dopuscisz a do czego
nie.
Mozesz np. spytac, dlaczego Pan wreczyl mi te kwiaty?
I uslyszec "bo jest Pani piekna" - znowu tylko Ty decydujesz: prawdziwy
komplement, czy tani banal. I tu jest wiecej mozliwosci niz w partii szachow.
Nie da sie z gory w 100% przewidziec intencji, finalu takiego dzialania.
Odrzucajac uczestnictwo w tym spektaklu nie wyrazasz zadnego szacunku do
partnera, nie robisz nikomu dobrze, byc moze psujesz czyjas intencje i nie
czerpiesz radosci z chwili. To tak jak zamykanie oczu na pokazach fajerwerkow,
przed obawa, zeby ich blask lub odlamek nie uszkodzil nam zrenicy.
fK
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|