Data: 2008-06-04 10:07:11
Temat: Re: child bumping jeszcze raz
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:g23ipt$2lp$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Pan B. przykazał dawać w tyłek? ;)
>
> No :-). Poczytaj sobie Przypowiesci Salomona (stary testament). - ci to
> mieli ciężką rękę do dzieci...
W Biblii bito dzieci?
Serio pytam, ominęła mnie edukacja religijna.
Znam tylko piesń nad pieśniami, hioba i inne fragmenty omawiane od strony
literackiej.
>> Pamiętam, że przyjęłam to lanie z pełnym zrozumieniem..
>
> O, to jest ciekawy aspekt.
> Też coś takiego pamiętam.
Za co dostałaś? :)
> Czyżby dzieci potrzebowały potwierdzenia granic, żeby ich więcej nie
> przekraczać?
Dzieci zasadniczo tak. W opisanej przeze mnie sytuacji co uważasz za
potwierdzenie / naruszenie granic i czyich granic? :)
W opisanej sytuacji myśle, że potrzebowałam raczej by babcia zwróciła na
mnie uwagę.
Miałam wrażenie, że babcia interesuje sie wszystkim i wszystkimi tylko nie
mną.
Co miało pewne potwierdzenie w rzeczywistości.
Natomiast kiedy babcia wyszła wściekła z toalety, niewątpliwie wreszcie
poświęciła mi wiele uwagi - goniła mnie w celu sprania tyłka a potem mój
tyłek sprała.
Zanim ją wypuściłam z toalety, również swoją uwagę kierowała głównie na
mnie. Krzyczała - "Gdzie jesteś ostrygo??!!" "Chodź no tu!!".
O to mi w sumie chodziło. Mała psychopatka.... .... Ach te słodkie
dzieciaki. Więcej takich wybryków nie było. Znalazłam inny sposób
przykuwania uwagi do siebie - "dzieła" i występy artystyczne - śpiewanie,
malunki, tańce itd. Byli tacy, którzy moje dzieciece dzieła z radością
oglądali/czytali/wysłuchiwali.
> Czy byłby ciężko rozczarowane, gdyby te granice nie zostały w dość
> konkretny
> sposób potwierdzone?
>
> Mam dziwne wrażenie, że tak.
Tu poprosze konkretniej - mój niemetaforyczny mózg chyba nie łapie twojego
przesłania. :)
pozdr.
o.
|