Data: 2017-06-21 20:06:51
Temat: Re: chironowi
Od: "Chiron" <c...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:0acc4f3d-3d7b-4717-b553-20007081fa53@googlegrou
ps.com...
Wycinam, bo własciwie cały czas stawiasz tę tezę:
> tAK, ma byc w narodowych. w Niebie zadne nie sa potrzebne.
> choc wszystkie i tak zapewne swiete.
> a przynajmniej polski.
> inne tez, bo wszystkie, choc sie na tym nie znam, to samo pewnie mowia.
> treba je kochac i umiec odroznic zwykla mowe, od tego, jak sa wspaniale.
> i trzeba umiec odroznic jezyki od jezykow. chyba nie siegniesz
> po ... leksynaznawstwo?
No to odpowiadam: w niebie jak jest- tego nie wiemy. Zostawmy niebo w
spokoju. Zastanówmy się, PO CO msza ma być w jakimś języku- i to, jak
zawarto w konstytucji posoborowej- po łacinie (poprzednio też). To chyba tu
najważniejsze pytanie. Otóż z zupełnie ziemskiego punktu widzenia: otóż na
początku panowania chrześcijaństwa ustalono pewne kanony i reguły mszy
świętej. Ustalono modlitwy, oraz to- co i kiedy ma być powiedziane. Ustalono
to po łacinie, ponieważ to już był martwy język- nie zmieniały się więc
znaczenia poszczególnych wyrazów. To, co zawarto w nim poprzez ten język-
przetrwało więc do dziś. Każdy żywy język zaś ma to do siebie, że wyrazy
zmieniają swoje znaczenie. I to czasem znacznie. Przetłumaczone modlitwy na
język narodowy (a także inne szczegóły liturgii) po pewnym czasie zmienią
sens. Nastąpi poplątanie- co już teraz obserwujemy.
> no co ty?
> po slowie "przekazcid sobie znak pokoju" zawsze,
> ale to zawszed, byly najwspanialsze slowa, ktore czulem.
> i nadal czuje.
> w tych slowach zawiera sie wszystko,
> co powiedziane i niewypowiedziane.
Ksiądz się modli nad chlebem, przeistaczając go w misterium mszy świętej- a
ludzie się ściskają, roglądaja, podają sobie ręce, kręcą się i hałasują. Po
co jest msza święta? Nie po to, żebyśmy my się spotkali, lecz by adorować
Boga! To ewidentny błąd w liturgii. Nie jedyny. W liturgii posoborowej
oczywiście.
--
Chiron
|