Hafsa:

> W drodze wyjatku i z sympatii do Wiedzmy-podaj.
> A co inzynierek tam zagoscil? czy dzdzownica wrocila?

Inzyniera pogoniono, a dzdzownica siedzi w fafnastu wcieleniach
i zapetla sie dyskutujac sama ze soba. Brr.

Jedzie przepis:


CHLEB PELNOZIARNISTY
[inspiracja: przepis Fiony z p.r.k]
[proporcje na foremke keksowke ok. 30 cm]


Skladniki:
1/2 kg maki pelnoziarnistej (najczesciej uzywam orkiszowej, ale z
mieszanki orkiszowej i zytniej tez wychodzi bardzo ladnie; a jesli
komus nie zalezy na pelnoziarnistosci, to moze rowniez ze zwykla maka
mieszac)
1/3 - 1/2 szklanki otrebow
25 g drozdzy (pol kostki polskiej, 2/3 francuskiej/niemieckiej)
300 ml bardzo cieplej wody (ma byc tak, ze da sie wlozyc palec,
ale nie parzy)
2 lyzki oliwy
1 lyzka soli
wg uznania: platki owsiane, slonecznik, dynia, kminek, sezam, ziola,
orzechy etc.


Wode wlac do miski, do niej wlozyc drozdze i rozpuscic mieszajac lyzka.
Potem wsypac make, sol, otreby i inne dodatki, wlac oliwe i wszystko wymieszac
(ja to robie najpierw lyzka, potem, bom leniwa, mikserem - tymi spiralnymi
koncowkami, ale sama lyzka sie da. Lapkami tez sie da, ale sie lepi).

Przykryc miske scierka, odstawic na pol godziny w cieple miejsce.

Piekarnik nagrzac do 40-50 st.

Foremke wysmarowac maslem i wysypac maka (znowu: jak komus nie
zalezy na tym, zeby bylo MM, to moze uzyc bulki tartej). Trzeba porzadnie,
bo inaczej chleb sie klei do scianek. Przelozyc wyrosniete ciasto do foremki
(wygladzic mokra lyzka, bo sie lepi) i ostroznie wstawic do cieplego piekarnika.

Po okolo 20-30 min ciasto powinno wyrosnac na tyle, ze siega prawie do brzegow
foremki. Wtedy podkrecic temperature do 220 stopni i piec ok. 30-40 min.
az bedzie brazowy, przy pukaniu w skorke bedzie wydawal gluchy odglos i ogolnie
bedzie wygladal tak, ze chce sie go zjesc ;)

Zawsze wychodzi. Jest ciezki, dosc wilgotny, nie kruszy sie i dlugo
jest swiezy. Smacznego :)

BA