>
> Użytkownik "Cancer" < > napisał w wiadomości
> news:fi184p$t6s$1@news.onet.pl...
> >
> > Użytkownik "Krzysztof (Suzuki Kokushu)"
> >
> >
> >> Do ciemnej k*wy jak o czymś nie masz zielonego pojęcia to czemu musisz o
> >> tym mówić????!!!
> >
> > Spokojnie Panie doktorze -))
> > Może ten link wyjaśni Ci kto to jest Pan Glusznia Slawinski
>
> >
>
> Masz jakieś prawo do rozgłaszania gdzie jest czyjaś historia choroby z jego
> danymi osobowymi?? I co z tego,że jest ogólnie dostepna przez umieszczenie w
> sieci przez chorego człowieka.
>
> PW

Własnie,
Pozatym wszystkim podejscie do epizodów psychotycznych
jakie moglby z siebie wydobyc pan Cancer jest moim zdaniem debilne,
przepraszam jesli sie myle ale tak mi sie wydaje.
Gdybym ja mial wybierac miedzy tak zwanymi 'wariatami' a debilami
wybral bym wariatów - juz dawno zresztą dokonalem tego wyboru.
Normalni zdrowi glupcy charakteryzują sie kompletnym jechaniem po
glupich wzorcach i sa sklonni jesli nie wprost do agresji to do pewnej niemile
zaskakujacej nieco wrazliwsze jednostki 'opozycji' wzgledem ludzi, tak
jak Pan Cancer w tym momencie.
Pozatym że nie jarzysz pan pewnie panie C. za dużo czym
'epizod psychotyczny' jest.
Czlowiek z reguly nie ponosi odpowiedzialnosci za to ze trfia mu sie
psychoza - wrecz przeciwnie - ponoszą za to odpowiedzialnosc wlasnie
juz predzej wszyscy inni niz on sam - niezbyt wyrafinowane srodowisko
Mnie samemu kiedys przytrafil sie (dawno temu ale pamietam) epizod
psychotyczny i wiem co nieco jak to jest, dlatego moge powiedziec w tym temacie
pare slow. Psychoza jest z natury rzeczy jakby wlasnie przeciwnym
biegunem wobec popularnej tepej glupoty, czlowiek jest wtedy w pewnym
sensie niezwykle blyskotliwy (jak P Slawinski) nie przestaje tez
byc wcale sobą, inni co prawda mają wtedy male szanse za nim nadarzyc
a dlugi stan takiej psychicznej podjarki bez trzymanki pewnie nie
jest specjalnie dobry. Wybuch wyobrazni jakim jest psychoza trudno
utrzymac w ramach i chyba tylko to jest problemem, to ze czlowiek
nie moze sie polapac sam w sobie i wikla sie w dziwnym chaosie.
Sam pamietam ze swojego przypadku przede wszystkim to ze bylo to straszliwie
ciekawe ale tez i straszliwie meczące. Latalem jak glupi pisalem
jak nakręcony a myslalem jak geniusz. Ze wzgledu jednak na to ze latalem
jak glupi przyjechala pod moj dom karetka buchnela mnie do szpitala
(oczywiscie slusznie) i zapakowano mi dawki haloperidolu, pozatym
ze byly za duze i za dlugie (w szpitalu powinienem spedzic z tydzien a
niepotrzebnie meczylem sie miesiac, pozniej leki powinienem
brac pewnie ze 3 miesiace a bralem rok) nic mi to zlego nie zrobilo i tak
historia sie zakonczyla, bylo to dosyc ciekawe doswiadczenie zyciowe
z mojej strony. (troche zaluje ze teraz jest tak nudno)

JS










>
>
> regen
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl