Data: 2003-08-02 10:21:48
Temat: Re: chorzy ludzie
Od: "Greg" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marsel" w news:03080209361542@polnews.pl napisał(a):
>
> Zauwazaylem, ze czesto odpisujesz na listy
> konkretnych osob;
To grupa dyskusyjna - musze sie pod kogos podpiac.
> A teraz okazuje sie ze piszesz do wszystkich?
Do tych, ktorzy maja ochote poczytac i potrafia z tego co pisze
wyciagnac cos z korzyscia dla siebie. I wcale nie chodzi o to aby
zastosowac dokladnie to co pisze. To moze byc jakas mysl, ktora zrodzi
sie przy okazji, czy nawet zrozumienie, ze z takim podejsciem jakie ja
reprezentuje daleko zajsc sie nie da.
> nie chcialo mi sie kometowac błedu, ktory powtarzasz
> cały czas. Nie sadze aby zechcial to zauwazyc,
> a tym bardziej pozbyc; za bardzo sie z tym zzyłes.
Moze masz racje.
> >- Gdybym byl w takiej sytuacji jaka przedstawil
> > sd - juz dawno bym to zrobil. No chyba, ze
> > uznalbym iz jednak potrafie to zniesc.
> zy jestes w stanie zrozumiec, ze "gdybyś juz
> dawno to zrobił" nie byłbys ani
> przez chwile w sytuacji takiej jak osoba do ktorej piszesz?
"Dawno" nie oznacza "na samym poczatku". No chyba, ze chodzi Ci o to, iz
ta sytuacja z kazda chwila sd zmienia. Gdybym wiec odszedl chocby dzien
wczesniej niz sd to roznica w odczuwaniu tej sytuacji wynosilaby jeden
dzien, czy tak?
> Dla scislosci: Sytuacja nie jest taka jak ja opisuje np.
> sd, a jedynie tak on ja odbiera,
Ja to wiem, ale co to zmienia? Ktos skacze z dachu, bo zamiast oceny
bdb, dostal na koniec dobry. Ktos inny, bo byl wykorzystywany
seksualnie. Dla mnie pierwszy powod duzo bardziej blahy, ale ta osoba
odbierala go jako na tyle powazny, by popelnic samobojstwo.
> a to znaczy ze trzeba byc nim i wzrastac w takiej
> a nie innej sytuacji, zeby tak to widziec.
Czlowiek nie ma mozliwosci stac sie drugim. Aby go zrozumiec musi
sprobowac postawic sie na jego miejscu, pomyslec co sam by wtedy czul.
Tu chodzi zarowno o drobnostki jak i punkty zwrotne w zyciu czlowieka.
To tez wlasnie zrobilem i dlatego napisalem - gdybym byl w takiej
sytuacji jaka przedstawil sd - juz dawno bym to zrobil. *Gdybym ja byl*.
Biorac jednak pod uwage, ze ta sama sytuacje moglbym odbierac inaczej,
dodalem - chyba, ze uznalbym iz jednak potrafie to zniesc.
> Ty potrafisz, jak ci sie wydaje, niedopuscic
> raczej do takiej sytuacji, niz z niej wyjsc!
Twoim zdaniem. Ktos skacze z dachu z powodu zlych ocen, ktos inny z
powodu molestowania seksualnego...
> Patrzysz z zupelnie innego punktu widzenia, nie
> dokonca na to samo zreszta, bo przeciez
> przedstawiono Ci jedynie maly fragment
> subiektywnie odbieranej rzeczywistosci
Dlatego zadalem sd te wszystkie pytania (na ktore przeciez odpowiadac
nie musi) - aby chociaz odrobine lepiej poznac sytuacje.
> Nie wykazujesz najmniejszego zrozumienia. Ale
> juz wiem, nie o to Ci przeciez chodzi - przedstawiasz
> jedynie swoj punkt widzenia,
A to mozna inaczej?
> z perspektywy swojej obecnej sytuacji- "Oto wspanialy
> ja".
Bingo. Jednak cos wciaz nie pozwala mi zasnac... dlaczego ja jeszcze
Nobla nie dostalem?
> > Gdybym znalazl sie w sytuacji, ktorej nie
> >potrafilbym zniesc, zrobilbym cos w tym kierunku,
> >aby sie wyzwolic.
> Znow blad - zakladasz ze zrobilbys. Moim zdaniem
> moze jedynie zakladac ze robilbys cos.
A jaka roznica? Uwazasz, ze mowiac "zrobilbym" zaklada sie, ze dzialanie
zakonczy sie sukcesem? No to roznie rozumiemy te slowa. Dla mnie oznacza
to podjecie jakichs dzialan i tyle.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|