Data: 2005-06-14 11:45:37
Temat: Re: chrzest 2
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@d...pl> napisał w
wiadomości news:d8mf52$m7s$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >>
> >>Powiedzmy że spore jej fragmenty.
> >
> > I jeszcze pewnie po to, żeby rodzice mogli ją przed snem pociechom
> > czytać?
>
> Opowiadać.
Ach... czyli jednak można opowiedzieć? Cieszę się, że chociaż w tym
się ze mną zgadzasz.
>
> Zapewne, jednak co ja na to poradzę że akurat o dwójkach wspomniałaś
?
Co ja na to poradzę, że przeczytałeś to co chciałeś przeczytać a nie
to, co napisałam. Ale w sumie cały ten wątek rozbija się o
"rozumienie".
>
> >>A potrafisz sobie wyobrazić że jednak można się tu urodzić i nie
> >>nasiąknąć ? Przynajmniej w takim stopniu który umożliwia
zrozumienie
> >>Bułhakowa ?
> >
> > Potrafię. A potrafisz sobie wyobrazić, że ktoś, komu do poduszki
nie
> > czytano Biblii może jednak zrozumieć Bułhakowa i nie tylko?
>
> Potrafię. Jednak musi on spełnić parę istotnych warunków.
Bułhakow? Trochę za późno na stawianie mu warunków...
No to w takim razie napisz jeszcze raz jak to jest z tym psim
obowiązkiem. Jest czy go nie ma?
>
> >>Czyli dziecko to zna Biblię z opowieści babć, czasem podczas ślubu
> >>kuzynki wysłucha Mszy św , coś tam od koleżanek podłapie ? I to
> >>wystarczy mu żeby utrzymać się w kregu kulturowym z którego
czerpał
> >
> > i
> >
> >>Bułhakow ? To chciałaś rzec ? To ja się zgadzam, tyle że Twoje
> >
> > dziecko
> >
> >>może już nie mieć takich babć, kuzynek i koleżanek. I czym wtedy
> >
> > nasiąknie ?
> >
> > Mówisz, że chrześcijaństwo zniknie z powierzchni Ziemi w ciągu
> > najbliższych 3-5 lat? Chyba jednak nie doceniasz chrześcijaństwa i
> > jego roli w świecie współczesnym...
>
> Z powierzchni Ziemi nie, ale z zasięgu postrzegania dziecka to juz
jak
> najbardziej.
Rozumiem, że wróżysz mi i mojemu dziecku daleką podróż do egzotycznych
krajów? Na tyle egzotycznych, że nie będzie tam żadnych babć
katoliczek, kuzynek katoliczek ani koleżanek katoliczek?
>
> >>>A jak go poznasz, to napiszesz, że to "całkiem marna literatura"?
> >
> > Kto
> >
> >>>mieczem...
> >>
> >>Czy tak potraktowałem Ciebie albo Margolę ?
> >
> > Ale pamiętasz co napisałeś do mnie na początku tej niezwykle
> > (serio-serio) interesującej rozmowy? A jeżeli nie sądzisz mnie
wedle
> > siebie to... ?
>
> Mogłaś to swoje "jeżeli" skonfrontować z rzeczywistością.
Skonfrontowałam. Stąd moje pytanie. Bo tak, to było pytanie, nawet
jeżeli nie wypowiedziane wprost, to okraszone ładnym znaczkiem "?".
Nie wiesz jakie to było pytanie? Naprawdę nie wiesz?
>
> > A co sobie odpowiedziałeś na to, co napisałam wyżej?
> > Bo wnioskować uczyłam się na przykładach takich jak ten.
>
> I to jest chyba sedno problemu - trzeba było wcześniej i na
prostszych
> przykładach.
Czyściłeś już dziś swój piedestał? Czy moja obecność mu nie zaszkodzi?
Nic się do niego nie przylepi?
Nie, nie musisz zmieniać swojego protekcjonalnego tonu. Naprawdę się
nie popłaczę z Twojego powodu.
Agnieszka
|