Data: 2005-06-15 07:07:39
Temat: Re: chrzest 2
Od: duszołap <g...@i...lublin.amWYWAL.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Radek napisał:
>>Ba. Domagam się chociażby poszlak wskazujących na to że nauczanie w
>>dzieci chrześcijaństwa zabija ciekawość i poczucie własnej wartości.
>>Najlepiej spróbuj na przykładach odkrywców i wynalazców.
>
> Giordano Bruno?
> Oczywiście jego ciekawość świata wygrała z doktryną,
> ale doktryna w końcu wzięła co jej.
Aleś sobie przykład znalazł. Bruno najpierw się wyświęcił i został
doktorem teologii, potem dopiero opublikował traktaty filozoficzne, za
które go w efekcie skazano -- gdyby więc nauczanie chrześcijaństwa
zabijało ciekawość, to po ukończeniu studiów teologicznych Bruno nie
opublikowałby niczego więcej, zwyczajnie nic by go nie interesowało. :>
Wychowywano mnie na osobę wierzącą, w mojej rodzinie wszyscy byli
wierzący (chociaż nie wszyscy praktykujący, ale to osobna kwestia).
Uczono mnie, jak się modlić do Bozi za zdrowie babci i dziadka, dano
Kosidowskiego do czytania, potem Biblię, wysłano na katechezę.
Zapoznałam się z ofertą, jaką przygotowała dla mnie religia
chrześcijańska i powiedziałam, że dziękuję, nie skorzystam. Ot, po
prostu. Chrześcijańskie wychowanie nie zabiło we mnie ani ciekawości,
ani poczucia własnej wartości. Większość moich znajomych ateistów to
osoby wychowywane w duchu katolickim, które odeszły od Kościoła. Na
podstawie obserwacji własnych mogę stwierdzić, że ciekawość i poczucie
własnej wartości to cechy nie pozostające w związku z wychowaniem w
takiej czy siakiej religii. (Tak, znam głęboko wierzących Katolików
ciekawych świata i pewnych siebie. Dziwne?)
--dusz.
|