| « poprzedni wątek | następny wątek » |
221. Data: 2005-06-14 14:41:46
Temat: Re: chrzest 2Dnia Mon, 13 Jun 2005 18:58:43 +0200, Dunia napisał(a):
> Generalnie, gdzie nie spojrzec, to spotyka sie nie tylko odwolania do
> Boga (i to wlasnie tego chrzescijanskiego), ale np. szatana, aniolow
> itp. Dla osob, ktore nie wzrosly w "naszej kulturze" te "kody" niewiele
> znacza, wiem, bo rozmawialam z osobami pochodzacych np. z Dalekiego
> Wschodu i studiujacych literature w Europie !
Generalnie, jakby nie spojrzeć, nie trzeba otrzaskania w ceremoniach
kościelnych ni doktrynach KK, ba - nawet nie samej Biblii
(niezbędnie czytanej _od dziecka_) - by to zrozumieć, jak sugerują
przepiścy.
> Tak BTW, wydawalo mi sie, ze wiekszosc osob ma tu mature... ale chyba
> zrobiona na zaszadzie 3xZ.
Znowu rzucasz się na wartościowanie rozmówców na podstawie tego, co
sama posiadasz.
Plus próba obrażenia tych, którzy się z tezą podwątku nie zgadzają.
Malediwy już podleczyłaś, jak mniemam? :>
> Odwolania do starozytnosci to klasyczny termin jaki "przerabia" sie
> przed matura ;)
A czy ktoś tutaj sprawdza świadectwa?
Średnia 3.2 może być, zachowanie poprawne - nadaję się tutaj? :>
--
Krzyżyk na drogę tej Pani :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
222. Data: 2005-06-14 15:38:05
Temat: Re: chrzest 2
Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@d...pl> napisał w wiadomości
news:d8meq3$jru$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wydaje mi się że jednak kogoś chciałeś przekonać o tym jaki to jesteś
> mądry, ciekawy świata etc.
Wyjątkowo źle Ci się wydaje :)
_To_ o sobie mogę powiedzieć szczerze - nie cierpię, niczym
Smerf Maruda, kogokolwiek do czegokolwiek przekonywać.
Lubię wymianę pogladów, ale przekonywanie jest
zupełnie poza obszarem zainteresowań.
> Tyle że nie sadzę by się to udało. Raczej przeciwnie - na wydawałoby się
> proste pytanie dałeś żałośnie sztampową i nieprzemyślaną odpowiedź. A gdy
> próbowałem namówić Cię na jej przemyślenie uciekłeś w personalne i
> emocjonalne zagrywki.
Dziwi Cię, że ktoś może się chcieć wycofać z dyskusji, w którą
dał się wciągnąć przez nieuwagę? Czy może miałbym sięgać
do rzeczy, o których wolę zapomnieć, tylko po to, żeby Ci
dać satysfakcję? Bo Ciebie to bawi / masz taka misję / to Twój zawód?
Swoje "namowy" zatrzymaj jednak dla siebie, ok? :)
Ja wtedy nie będę musiał nigdzie uciekać :)
>> Żal mi Ciebie, ale jesteś chyba dorosły - masz co chciałeś.
>> Jesteś pewnie z tym szczęśliwy... masz swoją misję...
>> Szkoda.
>
> Wiele wskazuje na to że o mnie wiesz jeszcze mniej niż o Bruno.
Przyznam, że z Bruna pamiętam tylko, że charakterny człowiek.
No i że bestialsko zamordowany przez Kościół.
Dla mnie wystarczy, żeby pozostała nić sympatii :)
(osobiście nie jestem pasjonatem historii)
Jeśli chodzi o Ciebie - to mam szczerą nadzieję, że tak jednak zostanie :)
Każdy ma swój sposób wartościowania innych. I tak się składa,
że z dwojga złego wybrałbym znajomość z Filetowym Kotem :)
Tak więc proszę - bez niepotrzebnych zwierzeń, dobrze? ;)
Nie chcę Cię narażać na niepotrzebną stratę czasu. ;)
Pozdrawiam,
Radek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
223. Data: 2005-06-14 17:38:30
Temat: Re: chrzest 2Radek napisał(a):
>>Wydaje mi się że jednak kogoś chciałeś przekonać o tym jaki to jesteś
>>mądry, ciekawy świata etc.
>
> Wyjątkowo źle Ci się wydaje :)
> _To_ o sobie mogę powiedzieć szczerze - nie cierpię, niczym
> Smerf Maruda, kogokolwiek do czegokolwiek przekonywać.
> Lubię wymianę pogladów, ale przekonywanie jest
> zupełnie poza obszarem zainteresowań.
Mogę to zrozumieć. W końcu na wymianie poglądów możesz tylko zyskać.
>>Tyle że nie sadzę by się to udało. Raczej przeciwnie - na wydawałoby się
>>proste pytanie dałeś żałośnie sztampową i nieprzemyślaną odpowiedź. A gdy
>>próbowałem namówić Cię na jej przemyślenie uciekłeś w personalne i
>>emocjonalne zagrywki.
>
> Dziwi Cię, że ktoś może się chcieć wycofać z dyskusji, w którą
> dał się wciągnąć przez nieuwagę?
Rozumiem że i ten list wysłałeś przez nieuwagę ? Potknąłeś się i tak
nieszczęśliwie upadłeś na klawiaturę, że list się sam napisał i wysłał.
> Czy może miałbym sięgać
> do rzeczy, o których wolę zapomnieć, tylko po to, żeby Ci
> dać satysfakcję? Bo Ciebie to bawi / masz taka misję / to Twój zawód?
> Swoje "namowy" zatrzymaj jednak dla siebie, ok? :)
> Ja wtedy nie będę musiał nigdzie uciekać :)
>
>>>Żal mi Ciebie, ale jesteś chyba dorosły - masz co chciałeś.
>>>Jesteś pewnie z tym szczęśliwy... masz swoją misję...
>>>Szkoda.
>>
>>Wiele wskazuje na to że o mnie wiesz jeszcze mniej niż o Bruno.
>
> Przyznam, że z Bruna pamiętam tylko, że charakterny człowiek.
> No i że bestialsko zamordowany przez Kościół.
> Dla mnie wystarczy, żeby pozostała nić sympatii :)
A ja o sympatie nie pytałem.
> (osobiście nie jestem pasjonatem historii)
Nie domagałem się tez postaci historycznej. Sam wybrałeś.
Jako exemplum ateistycznej ciekawości świata jesteś po prostu wielki.
> Jeśli chodzi o Ciebie - to mam szczerą nadzieję, że tak jednak zostanie :)
> Każdy ma swój sposób wartościowania innych. I tak się składa,
> że z dwojga złego wybrałbym znajomość z Filetowym Kotem :)
Pochwalam.
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
224. Data: 2005-06-14 20:22:22
Temat: Re: chrzest 2A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Ewa Ressel"
<r...@g...pl> mówiąc:
>> >Bo to juz nie chodzi o religię, ale fundamenty kultury.
>>
>> Myślę, że są to dwie różne rzeczy, które ci trudno rozdzielić, ponieważ
>> religia jest częścia twojego życia i światopoglądu.
>
>Nie napisałam, że są to rzeczy tożsame. Napisałam, że znacząca część
>sztuki/literatury europejskiej jest inspirowana religią.
Ja toteż nie twierdziłam, że tak napisałas. Niemniej jednak z tego, co
napisałaś wnioskuję, że jak powyżej.
>
>dla mnie jest ona tylko jednym z jej przejawów
>> - niczym więcej, podobnie jak sztuka, myśl filozoficzna
>Trudno stawiać obok siebie religię, sztukę i myśl filozoficzną, skoro np.
>sztuka i myśl filozoficzna w dużym stopniu wypływa z religii (a nie odwrotnie!).
>> Fakt, że kultura europejska opiera się na chrześcijaństwie
>W dwóch powyższych zdaniach widzę sprzeczność. No bo albo religia jest jednym
>z przejawów kultury, albo kultura opiera się na religii.
Sprzeczności nie ma - jeśli "opiera się" zrozumieć w kontekście
historycznym.
>
>Nie chowa się w
>> próżni i wartości zbieżne z chrześcijańskimi pozna tak czy inaczej. Z
>> opowieściami biblijnymi, podobnie jak z przywołanymi przez ciebie mitami
>> greckimi, również się zaznajomi. Właśnie dlatego, iż jest to element
>> kultury.
>
>W tym miejscu dochodzimy do tematu "powinności rodzica". IMO zaznajamianie z
>korzeniami kultury, z własnym dziedzictwem należy przede wszystkim do nich,
>nie do instytucji edukacyjnych.
Świetnie, że się zgadzamy. Pozwól jednak i dopuść do siebie myśl, że
twoje spojrzenie na owo "zaznajamianie" naprawdę nie musi być jedyne
właściwe.
Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
225. Data: 2005-06-15 07:07:39
Temat: Re: chrzest 2Użytkownik Radek napisał:
>>Ba. Domagam się chociażby poszlak wskazujących na to że nauczanie w
>>dzieci chrześcijaństwa zabija ciekawość i poczucie własnej wartości.
>>Najlepiej spróbuj na przykładach odkrywców i wynalazców.
>
> Giordano Bruno?
> Oczywiście jego ciekawość świata wygrała z doktryną,
> ale doktryna w końcu wzięła co jej.
Aleś sobie przykład znalazł. Bruno najpierw się wyświęcił i został
doktorem teologii, potem dopiero opublikował traktaty filozoficzne, za
które go w efekcie skazano -- gdyby więc nauczanie chrześcijaństwa
zabijało ciekawość, to po ukończeniu studiów teologicznych Bruno nie
opublikowałby niczego więcej, zwyczajnie nic by go nie interesowało. :>
Wychowywano mnie na osobę wierzącą, w mojej rodzinie wszyscy byli
wierzący (chociaż nie wszyscy praktykujący, ale to osobna kwestia).
Uczono mnie, jak się modlić do Bozi za zdrowie babci i dziadka, dano
Kosidowskiego do czytania, potem Biblię, wysłano na katechezę.
Zapoznałam się z ofertą, jaką przygotowała dla mnie religia
chrześcijańska i powiedziałam, że dziękuję, nie skorzystam. Ot, po
prostu. Chrześcijańskie wychowanie nie zabiło we mnie ani ciekawości,
ani poczucia własnej wartości. Większość moich znajomych ateistów to
osoby wychowywane w duchu katolickim, które odeszły od Kościoła. Na
podstawie obserwacji własnych mogę stwierdzić, że ciekawość i poczucie
własnej wartości to cechy nie pozostające w związku z wychowaniem w
takiej czy siakiej religii. (Tak, znam głęboko wierzących Katolików
ciekawych świata i pewnych siebie. Dziwne?)
--dusz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
226. Data: 2005-06-15 07:27:32
Temat: Re: chrzest 2Użytkownik Adam Moczulski napisał:
>>>>> Biblia to nie jest nurt filozoficzny.
>>>>
>>>> Ach Biblia... Biblia była pisana z myślą o dzieciach i dla dzieci?
>>>
>>> Powiedzmy że spore jej fragmenty.
>>
>> I jeszcze pewnie po to, żeby rodzice mogli ją przed snem pociechom
>> czytać?
>
> Opowiadać.
'Może. Królową śniegu też Twoje dziecię zna z omówienia ?'
--dusz. & mspanc
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
227. Data: 2005-06-15 07:39:25
Temat: Re: chrzest 2Użytkownik Agnieszka napisał:
>>Jeśli jednak na Ziemi to regułek się musiałaś nauczyć. Tak, również
>>na polskim.
>
> Na polskim też: zasad deklinacji, zasad ortografii i wyjątków. Kupy
> innych rzeczy pewnie też. Ale regułek "co autor miał na myśli w tym
> konkretnym wierszu i niech ktoś spróbuje twierdzić, że coś innego" to
> nie. To może to jednak nie było na Ziemi.
Spokojnie, na Ziemi. Ale przyznam, że raz musiałam zmienić szkołę
(jeszcze w podstawówce), bo pani od polskiego miała swój zeszyt-ściągę z
Jedynymi Słusznymi Interpretacjami, 'Słowacki Wielkim Poetą Był' i
jakikolwiek objaw myślenia u uczniów od razu kwitowała słowami: 'Siadaj,
jedynka!' Paradoksalnie -- najłatwiej było zaliczyć z bryka, bo bryki
prezentują właśnie takie obowiązujące interpretacje. Gorzej mieli ci, co
czytali lektury i ośmielali się wyciągnąć własne wnioski. Na szczęście
udało mi się szybko przenieść i trafić na świetną polonistkę, która
potrafiła wysłuchać ucznia i oceniać (nawet szóstkami) interpretacje
niezgodne z podręcznikowymi, jeśli były przez ucznia sensownie
uzasadnione. Rozumiem jednak, że ci, co zostali w tamtej klasie mogli
dać zabić w sobie umiejętność własnej interpretacji czegokolwiek; nie
zdziwiłoby mnie, gdyby tamta nauczycielka zabiła w nich w ogóle
umiejętność czytania jako taką.
--dusz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
228. Data: 2005-06-15 09:49:09
Temat: Re: chrzest 2duszołap napisał(a):
>> Giordano Bruno?
>> Oczywiście jego ciekawość świata wygrała z doktryną,
>> ale doktryna w końcu wzięła co jej.
>
> Aleś sobie przykład znalazł. Bruno najpierw się wyświęcił i został
> doktorem teologii, potem dopiero opublikował traktaty filozoficzne, za
> które go w efekcie skazano --
Fakty są takie, że jego wkład do nauki i filozofii był żaden. Gość był
kopletnie zapomniany w kręgach nauki bo to co napisał to wg dzisiejszych
norm było pisarstwo science fiction. Aż przypomniano sobie o nim w XIXw
gdy do walki z Kościołem na gwałt szukano jakiegoś przykładu meczennika.
No i niestety żadnego spalonego poważnego naukowca nie dało się znaleźć.
To trzeba było zrobić geniusza z Bruno.
I w zasadzie możnaby tak o nim zakończyć, ale w jego życiu jest jednak
pewna ciekawostka. Otóż Anglicy wysmażyli tezę, że Bruno był agentem
Inkwizycji przeznaczonym do infiltracji heretyków i naukowców. Tylko że
w którymś momencie (Genewa ? Paryż ?) dał się przewerbować. Tak tłumaczą
wyrok jaki nań wydali Kalwiniści, ekspulsję z Anglii, łatwość z jaką się
przez kilkanaście lat poruszał po całej Europie i w końcu fakt że dostał
wyrok śmierci mimo że zaraz po aresztowaniu wyrzekł się herezji.
Pozdrawiam
Adam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
229. Data: 2005-06-15 14:07:13
Temat: Re: chrzest 2
Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@d...pl> napisał w wiadomości
news:d8n509$1sl$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Mogę to zrozumieć. W końcu na wymianie poglądów możesz tylko zyskać.
Pomimo całego ładunku ironii - zgadzam się w 100%.
Ośmielę się także zwrócić uwagę, że teza ta jest prawdziwa
zawsze - w odniesieniu do każdej osoby :)
> Rozumiem że i ten list wysłałeś przez nieuwagę ? Potknąłeś się i tak
> nieszczęśliwie upadłeś na klawiaturę, że list się sam napisał i wysłał.
ko pyt ko
:-D
>> Dla mnie wystarczy, żeby pozostała nić sympatii :>
> A ja o sympatie nie pytałem.
Jakoś przeżyjesz chyba :)
> (..) jesteś po prostu wielki.
Super - mam pierwszego wyznawcę! :)
NNMSP :)
>> Każdy ma swój sposób wartościowania innych. I tak się składa,
>> że z dwojga złego wybrałbym znajomość z Filetowym Kotem :)
>
> Pochwalam.
Jednak mamy coś wspólnego :)
Nie wiem tylko czy się z tego cieszyć ;)
Pozdrawiam,
Radeknamałopoważnie
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
230. Data: 2005-06-15 14:12:19
Temat: Re: chrzest 2
Użytkownik "duszołap" <g...@i...lublin.amWYWAL.pl> napisał w
wiadomości news:d8okdr$kgu$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Giordano Bruno?
>> Oczywiście jego ciekawość świata wygrała z doktryną,
>> ale doktryna w końcu wzięła co jej.
>
> Aleś sobie przykład znalazł. Bruno najpierw się wyświęcił i został
> doktorem teologii, potem dopiero opublikował traktaty filozoficzne, za
> które go w efekcie skazano -- gdyby więc nauczanie chrześcijaństwa
> zabijało ciekawość, to po ukończeniu studiów teologicznych Bruno nie
> opublikowałby niczego więcej, zwyczajnie nic by go nie interesowało. :>
Zgoda - "To może nie był najlepszy przykład" :)
Ale i tak do kontekstu pasuje - mi przynajmniej.
Radek
nie - nie chcę wracać do zasadniczego wątku ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |