Data: 2002-08-23 11:34:25
Temat: Re: ciche dni?
Od: "JoJo" <g...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "toporek" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ak5618$vl0$1@sklad.atcom.net.pl...
> Ciekawi mnie Wasze zdanie i/lub doświadczenia: czy lepsze dla związku (po
> jakimś niemiłym incydencie) są burzliwe wymiany zdań, burzliwe wyjaśnianie
> swoich uczuć, spojrzeń na sprawę, pretensji czy ciche dni. Czy jeżeli
jakiś
> temat był wałkowany x razy jest sens znów po raz kolejny go 'przegadać'
czy
> może przemilczeć, poczekać aż emocje opadną i potem wrócić do
wcześniejszej
> miłej codzienności?
co związek to obyczaj :) u mnie przemilczanie po niemiłym incydencie nie
wchodzi w rachubę - jak mi to kiedys powiedziała teściowa - to tylko chłop,
co ty od niego wymagasz jakiegoś zrozumienia- i to prawda ,wszystko trza
łopatologicznie wyłożyć i to od razu bo później nie skojarzy o co chodziło
a temat wałkowany x razy? normalka , trza u chłopa wyrobić reakcje na dany
temat odpowiednie jak u psa Pawłowa, potem wystarcza hasełko :)
pozdr.Joanna
|